MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ruch Radzionków czeka na boisko

L. Jaźwiecki, K. Szendzielorz, MO
fot. Jakub Jaźwiecki.
Awans Ruchu Radzionków do pierwszej ligi piłkarzom i kibicom przyniósł wiele radości. Przypomnijmy, że awans "Cidry" osiągnęły w imponującym stylu przegrywając do tej pory zaledwie dwa razy. - Te porażki były nas lekcją, okazją do wyciągnięcia wniosków - usprawiedliwia swoich piłkarzy trener Rafał Górak.

Z awansu "Cidrów" cieszył się były piłkarz, ikona radzionkowskiego klubu Marian Janoszka, którego można było spotkań prawie na każdym meczu. - Łza się w oku kręci, wracają wspomnienia - przyznał "Ecik".

Przed klubem jednak stają nowe wyzwania, najważniejsze jest, by sprostać wymogom licencyjnym. Problemem może być przede wszystkim stadion. - Problemy licencyjne są nieubłagane i po chwili radości musimy zacząć działać, bo czasu nie jest dużo - wyjaśnia prezes klubu, Tomasz Baran. - Awans to dodatkowa mobilizacja - dodaje.

Lokalni politycy z Radzionkowa, szczególnie ci z obecnej opozycji twierdzą, że Ruch powinien dostać większe wsparcie od lokalnych władz. Ale od samorządowców można też usłyszeć, że na przykład stadion dla Ruchu Radzionków prędko nie powstanie. Paweł Wieczorek, były radny Sejmiku Śląskiego i działacz sportowy mówi, że budowę stadionu dla Ruchu można było rozpocząć dużo wcześniej. - Jeszcze w poprzedniej kadencji mówiłem burmistrzowi, żeby postarał się o kilkuletnie dofinansowanie budowy stadionu z pomocą marszałka. Część wyłożyłoby województwo, a część gmina. Nie zrobiono tego - twierdzi Wieczorek.

Radny miejski Jan Bula mówi, że Ruch powinien grać w Radzionkowie, a nie w Bytomiu. - Stadion jest potrzebny, ale nie wybudujemy go ani za pół roku, ani nawet za rok. Ten obiekt trzeba budować etapami, bo to jest sprawa długofalowa. Nie wiem nawet czy starczy nam jednej kadencji samorządu, aby w całości ten projekt zrealizować - mówi radny miejski. - Ale z pewnością trzeba już rozpocząć budowanie. Aktualnie jesteśmy na etapie planów. Dla mnie to są teraz bardziej jakieś niesprecyzowane wizje. Raczej już nie podlega dyskusji, że stadion stanie na terenie za dawną jednostką wojskową, ale teraz trzeba spowodować, żeby ta ziemia stała się własnością miasta. Moim zdaniem dopiero potem będzie można mówić o etapie projektowania i budowy - dodaje Jan Bula.

Gabriel Tobor, burmistrz Radzionkowa, przypomina, że budowa boiska została już wpisana w wieloletni program inwestycji w mieście. I jak na razie to zapewnienie wystarcza władzom PZPN. Toborowi marzy się stadion na 10, nawet 15 tysięcy ludzi. Jest wybrane na niego miejsce - na granicy Radzionkowa i Bobrownik. Brakuje tylko pieniędzy. Tobor szacuje, że na taką budowę potrzeba 30, a nawet 50 milionów złotych. Radzionków tyle nie ma. Dlatego też chce znaleźć inwestora, który zgodziłby się wybudować stadion w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Miasto musiałoby znaleźć kilka milionów złotych na infrastrukturę na stadionie: drogi czy np. kanalizację.

Burmistrz ma nadzieję, że miasto ma jakieś trzy lata na uporanie się z problemem boiska. W rozmowie z naszą gazetą wyraził nadzieję, że sprawa stadionu będzie załatwiona w jakieś trzy lata, przed... awansem Ruchu Radzionków do ekstraklasy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ruch Radzionków czeka na boisko - Tarnowskie Góry Nasze Miasto

Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto