Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Banery reklamowe na przyczepach stoją w zabytkowym centrum Tarnowskich Gór

Krzysztof Szendzielorz
Krzysztof Szendzielorz
Na tarnogórskim rynku są reklamy. To zaśmiecanie przestrzeni, czy zwykłe działania marketingowe? Komentujcie!

Na płycie tarnogórskiego rynku umieszczono banery reklamowe na przyczepach. Stoją w różnych rogach rynku. Zastanawiamy się, czy takie działania powinny być zabronione, czy dozwolone w przestrzeni zabytkowej.

Pojawia się wiele głosów popierających pierwszy pogląd. Na przykład 9 marca w tarnogórskim ratuszu odbyła się konferencja poświęcona planom rewitalizacji ulic Krakowskiej i Tylnej, które prowadzą do rynku. Na tym spotkaniu wielu ludzi kultury, w tym prof. Werner Lubos, czy też Władysław Grzesica z Tarnogórskiej Fundacji Kultury i Sztuki zwracali uwagę władzom miasta, by w przyszłości uporządkować sprawę i być może ujednolicić jakoś szyldy sklepów i firm znajdujących się w zabytkowym śródmieściu. Krytykowano też podczas konferencji pojawiające się lawety z reklamami na rynku.

A może jednak społecznicy i ludzie kultury przesadzają? Spotkaliśmy się z takim poglądem, że estetycznie wykonana reklama nie musi szpecić przestrzeni publicznej. W dodatku jeśli baner zawiera przesłanie społeczne, związane z edukacją i aktywizacją lokalnego rynku pracy, to umieszczenie jej w zabytkowym otoczeniu jest uzasadnione. Tak tłumaczyła nam pojawienie się reklamy z ofertą edukacyjną szkoły na płycie tarnogórskiego rynku Alicja Juziuk, dyrektor Wieloprofilowego Zespołu Szkół.

Przypomnijmy też, że jesienią ubiegłego roku reklamy na lawetach były bardzo popularne wśród lokalnych komitetów wyborczych, które w ten sposób w najbardziej charakterystycznych punktach miasta (na rynku też) promowały swoich kandydatów. Wtedy Krzysztof Mazik z galerii sztuki "Inny Śląsk" głośno podczas spotkań wyborczych nazywał taką strategię marketingową polityków "psuciem przestrzeni publicznej".

My przypominamy, że płyta tarnogórskiego rynku została do 2014 rynku wydzierżawiona przez władze miasta firmie, która prowadzi tutaj knajpkę. Firma w zamian wyremontowała płytę rynku w 2004 roku. Okazuje się, że zgodnie z umową z ratuszem, firma może ustawiać na płycie reklamy, które nie są związane trwale z gruntem.

Zapytaliśmy powiatowego konserwatora zabytków przy tarnogórskim starostwie, co myśli o sprawie reklam umieszczanych na rynku. Oto odpowiedź Celiny Maryńczuk, jaką otrzymaliśmy poprzez biuro prasowe starostwa:

"Zgodnie z art. 36 ust. 1 pkt 10 Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami umieszczanie na zabytku wpisanym do rejestru (a tutaj mamy do czynienia z obszarem chronionym) tablic, reklam oraz napisów wymaga pozwolenia Konserwatora Zabytków. Także prawo budowlane – art. 29 ust. 2 pkt 6 mówi o tym, że instalowanie tablic i urządzeń reklamowych wymaga zgłoszenia. Zdaniem Powiatowego Konserwatora Zabytków płyta Rynku nie powinna stanowić miejsca do umieszczania reklam, nawet jeśli są to reklamy tymczasowe. Jeśli zaś chodzi o budynki przy Rynku każda sprawa powinna być rozpatrywana indywidualnie".

A co Wy myślicie o problemie reklam w zabytkowej strefie? Czekamy na Wasze komentarze?

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto