Bloki w projekcie

Aktualnie w kolejce po mieszkania komunalne w Tarnowskich Górach czeka około 1300 osób. Mniej więcej drugie tyle liczy na lokal z Międzygminnego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

A przypomnijmy, że ponad dwa lata temu nowe bloki miał budować, w ramach rozbudowy osiedla Sielanka, właśnie MTBS. Nic jednak z tego nie wyszło, bo instytucja, w której udziały mają Tarnowskie Góry, nie otrzymała preferencyjnego kredytu Banku Gospodarstwa Krajowego.

Kolejną szansą na rozpoczęcie budowy jakichkolwiek mieszkań miał być wniosek, jaki w tym roku władze miasta złożyły, już samodzielnie, także do wspomnianego BGK. Tarnogórski samorząd liczył na około 4 mln zł na inwestycję wartą około 11 mln zł, czyli budowę dwóch bloków komunalnych z 72 mieszkaniami. Miały one powstać obok wybudowanych w tym roku przez prywatnego dewelopera Apartamentów Lasowice. Prace miały się rozpocząć jesienią tego roku. Teraz w ratuszu mówi się już o 2011 roku. - Mamy projekt budowlany, który zostanie zrealizowany, tyle że z opóźnieniem. W tej chwili chcemy się oprzeć na tak zwanym partnerstwie prywatno-publicznym i wybudować te budynki wspólnie z prywatnym inwestorem - mówi Arkadiusz Czech, burmistrz Tarnowskich Gór.

Opozycja już zarzuca Czechowi, że nie spełnia obietnic wyborczych. - Burmistrz zaczął się starać o te środki zbyt późno. Budownictwo mieszkaniowe powinno być priorytetem od początku tej kadencji. O partnerstwie publiczno-prywatnym mówiliśmy już trzy lata temu - twierdzi Piotr Szczęsny, przewodniczący rady miejskiej. Burmistrz przyznaje, że nie zdoła spełnić obietnicy budowy nowych mieszkań.

- Budowa mieszkań była jednym z nielicznych punktów mojego programu wyborczego, których nie udało się zrealizować w ciągu czterech lat. Mimo dobrego przygotowania, zablokowała nas zmiana warunków zewnętrznych. Znaleźliśmy pieniądze na program budowy mieszkań w ramach tzw. TBS, ale rząd zmienił warunki i wycofał się z dofinansowywania tego rodzaju przedsięwzięć. Również na program budowy mieszkań komunalnych rząd przeznaczył niewielkie pieniądze. Mimo to złożyliśmy wniosek o dofinansowanie - ripostuje Arkadiusz Czech.