Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowskie pielęgniarki chcą podwyżek i protestują ZDJĘCIA

janusz strzelczyk
zdjęcia adrian heluszka
Ponad 100 pielęgniarek z Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie protestuje, domagając się podwyżek płac. Pielęgniarki przyszły pod budynek dyrekcji szpitala. Grożą okupacją gabinetu dyrektora. Dyrektor Wojciech Konieczny był w jednej z trzech lecznic szpitala, przy ulicy Bony, na pediatrii, której remont jest na ukończeniu. Po powrocie spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych (w szpitalu działa pięć związków zawodowych). To jednak nie były rozmowy oficjalne. Takie odbędą się jutro, z udziałem prezydenta Częstochowy. Nie było więc oficjalnych komentarzy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pielęgniarkom zaproponowano 100 złotych podwyżki. To jednak ich nie satysfakcjionuje. Chciałyby przynajmniej dwa razy tyle .

W miejskim szpitalu pracuje ponad 400 pielęgniarek.

- Zarabiamy 1600-1800 zł na rękę. Od lat nie mieliśmy podwyżek - mówi Bożena Słabosz, jedna z pielęgniarek.
Te z pielęgniarek, które nie mogły przyjść na protest pracują w czarnych koszulkach. W takim stroju będą pracować wszystkie, jeśli nie dojdą do porozumienia z dyrekcją. Zapowiadają też strajk włoski. Na pewno jednak nie odejdą od łóżek pacjentów.
W Miejskim Szpitalu Zespolonym pracuje ponad 400 pielęgniarek. Narzekają, że wprowadzane normy zatrudnienia powodują, że mają coraz więcej obowiązków, przy rosnacej licznie pacjentów.
- U nas jest 25 pacjentów i 3 pielęgniarki - tłumaczy Bożena Słabosz. - Jedna zabiegowa i dwie oddziałowe. Trzeba wypełniać dokumentacje, więc jedna jest na pewien czas wyłączona z opieki nad pacjentami. Miejski Szpital Zespolony w Częstochowie jak większość szpitali jest zadłużony. Są to długi na poziomie 50 mln zł. Wynikają między innymi ze zbyt niskich kontraktów NFZ. Do szpitala dopłaca miasto. W tym roku ma to być 1,8 mln zł. W Częstochowie nie chcą przekształcenia szopitala w spółkę, co pozwoliłoby sie uwolni od długów. Wybrano drogę wydzierżawienia jednej z lecznic, ul. przy Mickiewicza. Dzierżawa ma dawać przychód miastu. Jest przewidziana na 25 lat.
- Dyrekcja rozmawiała z nami na temat dzierżawy szpitala przy Mickiewicza - mówią związkowcy. - Nie jesteśmy przeciwni. Mamy zapewnienie, że dzierżawca miałby obowiązek utrzymac przez pięć lat obecne zatrudnienie w tym szpitalu. Gdyby dzierżawca płacił nawet minimalny, dozwolony przez miasto czynsz, czyli 123 tys. zł brutto miesięcznie, to już będą dochody. Byłyby pieniądze na podwyżki. Problem w tym, że nie znaleziono wiarygodnego dzierżawcy.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto