Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fazos zostaje zlikwidowany. Pracę straciło prawie 400 osób

Tomasz Klyta
Produkowane w Fazosie obudowy ścianowe były używane w górnictwie na całym świecie
Produkowane w Fazosie obudowy ścianowe były używane w górnictwie na całym świecie ARC
Klamka zapadła. Do końca tego roku tarnogórska Fabryka Zmechanizowanych Obudów Ścianowych, czyli Fazos przestanie istnieć. Formalnie, zakład zostanie przeniesiony do Gorlic, jednak bez załogi. W praktyce oznacza to likwidację produkcji i zwolnienia pracowników

Choć oficjalnie decyzja o likwidacji Fazosu zapadła dopiero wiosną, już od końca zeszłego roku pojawiały się sygnały o problemach fabryki. W grudniu rozpoczęły się indywidualne zwolnienia pracowników. Wypowiedzenia wręczano 29 – osobowym grupom, czym – jak tłumaczą przedstawiciele związków zawodowych – chciano ominąć przepisy związane z grupowymi zwolnieniami. W takim przypadku, pracodawca musiałby m.in. skonsultować zamiar zwolnień z związkami zawodowymi oraz powiadomić Powiatowy Urząd Pracy. Jeszcze pod koniec zeszłego roku w Fazosie pracowało prawie 400 osób.

Na zwolnienia grupowe też jednak przyszedł czas - zostały ogłoszone w lutym. W ramach „grupówki” wypowiedzenia otrzymało kolejnych 200 osób, lecz udało się wynegocjować lepsze warunki. Wprawdzie spółka Famur, która jest właścicielem Fazosu nie podała szczegółów odpraw specjalnych, jednak związki zawodowe podają, że pracodawca przeznaczył ok 10 mln zł na dodatkowe uposażenia dla zwalnianych. Zdążył również zareagować Urząd Pracy w Tarnowskich Górach, który otrzymał dofinansowanie na pomoc dla kilkudziesięciu zwolnionych z Fazosu.

Mimo tak dużej liczby zwolnień, w dalszym ciągu nie ogłaszano przeniesienie produkcji z Tarnowskich Gór do Gorlic. Stało się to dopiero w maju. W Fazosie pozostała wtedy jeszcze 130 – osobowa załoga. Większość z nich straci pracę wraz z końcem lipca. Pozostali – w tym administracja – będą pracować przy wygaszaniu zakładu, co ma potrwać nawet do końca roku.

- Z perspektywy kilku ostatnich miesięcy, uważamy, że decyzja o wygaszeniu produkcji w Tarnowskich Górach zapadła dużo wcześniej, choć została ogłoszona dopiero wiosną. Mamy o to duży żal do kierownictwa spółki, bo byliśmy załogą i zakładem, który zawsze starał się bardzo dobrze wykonywać swe zadania, co zostało wielokrotnie udowodnione. Nawet przy okazji zwolnień grupowych, żadne rozmowy z zarządem nie mogły wskazywać na takie rozwiązanie sprawy – mówi Dariusz Warda, przewodniczący Solidarności w Fazosie.

Związki zawodowe podkreślają, że nawet przy ograniczeniu załogi do 130 osób, zakład mógłby działać dalej, realizując mniejsze kontrakty. – Fazos miał się dobrze. Nie mieliśmy problemów finansowych, zamówienia realizowaliśmy w terminie. Nie rozumiem władz spółki, która zamiast zainwestować w ludzi, woli przeznaczyć 10 mln na odprawy. Naszym zdaniem, Famur będzie żałował swojej decyzji ale dla nas to już nie będzie miało większego znaczenia bo zostajemy pozbawieni pracy w zakładzie, który przez 40 lat dawał zatrudnienie wilelu osobom. – twierdzi Dariusz Warda.

Spółka Famur odpowiedziała krótko, że likwidacja Fazosu – choć bolesna – była konieczna ze względu na trudną sytuację w polskim górnictwie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto