Klub Unia Kalety zorganizowała Dni Otwarte [ZDJĘCIA]

W środę, 15 maja, na terenie obiektów sportowych Unii Kalety zorganizowano imprezę pod nazwą Dni Otwarte Unii Kalety. Imprezę z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych przeniesiono z minionej niedzieli. Zarząd klubu zaprosił na nią głównie trenujące w jego sekcjach dzieci i ich rodziców.

– To rodzaj rodzinnego pikniku, w trakcie którego chcemy pokazać dorobek 90 lat istnienia naszego klubu. W kawiarence klubowej chętni mogą obejrzeć nasze trofea sportowe, puchary, dyplomy, posłuchać starszych działaczy klubowych. Janusz Naumann, Stefan Jelonek i Bolesław Nojman opowiadają o powstaniu klubu i jego sukcesach. W programie imprezy jest też mecz juniorów młodszych ze Skrą Częstochowa oraz pojedynek Żaków, naszych najmłodszych piłkarzy z piłkarkami nowo zawiązanej sekcji piłki nożnej dziewcząt. Dla wszystkich, w tym i dla rodziców przygotowaliśmy różne konkursy sprawnościowe, w tym slalom z piłką, strzelanie rzutów karnych, podpijanie piłki. Mamy też dla uczestników skromny poczęstunek. Chcemy pokazać obecnym jak klub wygląda od środka i zachęcić do zapisania dzieci do naszych sekcji – zaprasza Marek Jelonek, wiceprezes Unii Kalety.

Obecnie w klubie trenuje blisko 140 piłkarzy od 6, 7-letnich żaków do grupy seniorów, w tym świeżo powstała sekcja piłki nożnej dziewczyn. Na razie liczy ona 12 zawodniczek, ale stale przybywają nowe. Za inicjatorkę i pomysłodawczynię dziewczyny uważają Oliwię Guder.

- Grywałam w piłkę z innymi dziewczynami razem z chłopakami. Jednak chłopcy nie traktowali nas poważnie, więc skrzyknęłam dziewczyny i postanowiłam założyć drużynę kobiecą. Pomógł mi mój tata, który działa w tym klubie. Trenujemy od dwóch tygodni, chętnie uczestniczymy w zajęciach z trenerem Mateuszem Nojmanem i w przyszłości chcemy grać przeciwko innym drużynom kobiecych – mówi Oliwia. Dla porządku podamy, iż w meczu dziewczyn z drużyną Żaków padł remis 3:3, przy czym do przerwy chłopcy prowadzili 3:1.

Spore zainteresowanie i liczny udział w imprezie dzieci z rodzicami i niejednokrotnie z dziadkami, w czym swój udział miała na pewno piękna, słoneczna pogoda, pozwala mieć nadzieję, że chętnych do gry w piłkę nożną w kaleciańskim klubie nie zabraknie.