Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwarek pokonał RKS Grodziec. Gol Polisa dał tytuł mistrza jesieni [ZDJĘCIA]

Stanisław Wawszczak
Gwarek Tarnowskie Góry spędzi zimę na fotelu lidera IV ligi
Gwarek Tarnowskie Góry spędzi zimę na fotelu lidera IV ligi Stanisław Wawszczak
TS Gwarek Tarnowskie Góry pokonał na własnym boisku RKS Grodziec 1:0 (0:0) w meczu ostatniej kolejki rundy jesiennej piłkarskich rozgrywek o mistrzostwo IV ligi śląskiej gr. I. Zdobyte trzy punkty pozwoliły tarnogórzan zachować miejsce w fotelu lidera i pozwolą podczas zimowej przerwy cieszyć się z ligowego przodownictwa.

RKS Grodziec to drużyna ze ścisłej czołówki w tabeli, a na dodatek przed tygodniem pokonała Ruch Radzionków 2:1. Tarnogórzanie zaś w ostatniej kolejce ponieśli porażkę w Poraju, przegrywając w doliczonym czasie z miejscową Polonią. Niezła pogoda, jak na drugą połowę listopada, przyciągnęła sporą grupę najwierniejszych kibiców, nagrodzonych dodatkowo sporymi emocjami.

Mecz rozpoczął się od ataków Gwarka, jednak uważnie grająca linia obrony gości często łapała naszych piłkarzy na pozycję spaloną. Szczególnie aktywny w tej części gry był Adrian Sikora, który grając na lewym skrzydle nieustannie szukał okazji do celnego dośrodkowania w pole bramkowe. Kilka razy doszło pod bramką gości do sporego zamieszania, ale nie udało się piłki skierować do siatki. Goście dwukrotnie mieli okazje do objęcia prowadzenia, a w 22 minucie tylko stojący na linii bramkowej Mateusz Śliwa uratował nas przed utratą bramki. Piłka w zamieszaniu podbramkowym minęła Andrzeja Wiśniewskiego, ale strzelający Adam Baran z kilku metrów trafił w naszego obrońcę.

W odpowiedzi akcja Marcina Rosińskiego i Bartosza Polisa, ale ten ostatni strzelił nad poprzeczką. W 40 minucie po jednej z akcji w naszym polu karnym, goście sygnalizowali zagranie ręką przez naszego obrońcę, ale będący blisko zdarzenia sędzia na szczęście nie dopatrzył się przewinienia. Tuż przed przerwą goście nie wykorzystali kolejnej okazji, kiedy to dośrodkowana futbolówka przeleciała wzdłuż naszej bramki między nogami zaskoczonych przeciwników.

Na drugą połowę nasi wyszli wyjątkowo zmotywowani. Napędzani okrzykami kibiców i kolegów z ławki rezerwowych nieustannie próbowali wypracować sobie dobrą pozycje do strzału. Goście szukali swoich szans w kontratakach i po jednym z nich w 57 minucie uzyskali rzut wolny. Bezpośredni strzał Barana trafił w zewnętrzną część poprzeczki i na nasze szczęście piłka wyszła na aut bramkowy. Kilka minut później Dawid Jarka wypracował sobie dobrą okazję, ale strzał w ostatniej chwili został zablokowany. Bramką zapachniało w 77 minucie, kiedy to po strzale Bartosza Polisa, bramkarz gości wypuścił piłkę z rąk. Dobitkę jednak zdołał jeden z obrońców wybić na rzut rożny.

W końcu w 81 minucie uważnie grająca obrona gości popełniła błąd. Po rzucie rożnym wykonanym przez Rafała Kulińskiego piłka trafiła do Dawida Hewlika. Ten wrzucił ją lekko przed bramkę, gdzie dopadł ją Bartosz Polis i głową z kilku metrów wpakował do siatki gości. Po zdobyciu bramki gospodarze umiejętnie spowalniając grę, utrzymali korzystny rezultat do końca spotkania.

- To moja trzecia bramka w tym sezonie. Niewiele grałem jesienią, a złożyły się na to sprawy osobiste. We wrześniu zmarła moja mama i jej dedykuję każdą strzeloną bramkę. Przeciwnik to bardzo dobra drużyna, sądzę, że lepsza od Radzionkowa. Choć pogoda była prawdziwie piłkarska, to murawa mokra, miękka i śliska. Wygraliśmy mecz, wygraliśmy rundę jesienną i teraz czekamy na wiosnę – mówi Bartosz Polis, strzelec zwycięskiej bramki.

- Zdobyliśmy w tej rundzie 40 punktów. Tego nigdy bym się nie spodziewał. Na dodatek w rundzie jesiennej zdobyliśmy na własnym boisku komplet punktów. Obecnie liga jest mocniejsza niż przed rokiem i w ostatnich dwóch meczach widać było, że bramy na resztach paliwa. Dzięki chłopakom, że wykrzesali jeszcze siły na mecz z Grodźcem. To personalnie w lidze obok nas najlepsza drużyna. Stanisławski, Maciągowski, Baran, Smarzyński, Dankowski, Sadowski grają na dobrym III-ligowym poziomie. Trenujemy jeszcze do 15 grudnia, rozegramy dwie gry kontrolne, potem chłopcy dostaną wolne do połowy stycznia. Runda rewanżowa będzie cięższa niż jesienna. Jesienią brakowało nam kontuzjowanego Sławka Pacha. Liczę, że wróci on do gry. Szukamy też jeszcze jakiś wzmocnień, bo kadra jest dość wąska. Na szczęście nie prześladowały nas kontuzje – mówi Krzysztof Górecko, trener Gwarka.

- Obroniliśmy tytuł mistrza jesieni, zdobyty przed rokiem. Wierzę, że to efekt naszego doświadczenia i profesjonalizmu w organizacji klubu. W przyszłym roku chcemy wykonać remont piętra budynku klubowego, system nawadniania boiska i dokumentację sztucznej nawierzchni na bocznym boisku. Brakuje nam dobrej, oświetlonej, bocznej płyty, istniejąca jest w kiepskim stanie. Drużyna nie ma gdzie wieczorem trenować, mamy też sporo grup młodzieżowych. Jeśli chcemy się rozwijać, to takie boisko jest niezbędne – podsumowuje Marek Porada, prezes Gwarka.

Ruch Radzionków w ostatniej akcji meczu pokonał rezerwy GKS Tychy 3:2 i zajmuje w tabeli 5. miejsce ze stratą 10 pkt. do Gwarka.

TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – RKS GRODZIEC 1:0 (0:0)
BRAMKA: Polis (81).
GWAREK: Andrzej Wiśniewski – Bartłomiej Cymerys, Adam Dzido, Alexander Mrozek, Mateusz Śliwa – Patryk Timochina, Rafał Kuliński, Dawid Jarka, Adrian Sikora (60, Dawid Hewlik), Marcin Rosiński (72, Piotr Makowski) – Bartosz Polis (87, Mateusz Górka).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto