Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwarek Tarnowskie Góry - Ruch Radzionków. Debry powiatu dla Gwarka

Stanisław Wawszczak
Gwarek Tarnowskie Góry rządzi w powiecie
Gwarek Tarnowskie Góry rządzi w powiecie Stanisław Wawszczak
TS Gwarek Tarnowskie Góry pokonał na własnym boisku KS Ruch Radzionków 3:2 (0:1) w meczu VII kolejki rozgrywek o mistrzostwo IV ligi śląskiej grupy I. Pojedynek lidera i wicelidera już od pewnego czasu budził spore zainteresowanie. I zasłużenie, bo emocji było wiele.

Gwarek nadal pozostał niepokonany jesienią, choć przegrywał 2:0, kończył mecz w „10”, a jego trener Krzysztof Górecko oglądał końcówkę spotkania z szatni.

Radzionkowianie nie ukrywają, że ich celem w rozgrywkach jest wywalczenie awansu do III ligi. W ubiegłym sezonie Ruch wyraźnie wygrał rozgrywki czwartoligowe, przegrywając baraże o III ligę w LKS Bełk. Nowy sezon cidry zaczęły słabiej, a na fotelu lidera usadowił się tarnogórski Gwarek. I choć działacze tego klubu oficjalnie nie mówią o ataku na III ligę, to widać i … czuć, że mają takie marzenie. Świadczą też o tym spore zmiany w klubie, które zaszły latem. Drużynę prowadzi nowy trener Krzysztof Górecko, a w składzie znaleźli się nowi piłkarze. Zwycięzca bezpośredniego starcia Gwarka z Ruchem zyskiwał na półmetku rundy jesiennej, sporą przewagę psychologiczną nad rywalem.

Niestety, mecz odbył się przy prawie pustej widowni. Policja na skutek ubiegłorocznych zamieszek, podczas których rannych zostało dwóch funkcjonariuszy nie wyraziła zgody na wejście na stadion więcej niż 199 osób. W tej sytuacji zarząd Gwarka podjął decyzję o nie sprzedawaniu biletów na ten mecz, a bezpośrednio oglądnąć go mogli tylko posiadacze Kart Kibica i VIP.

Zanim ci nieliczni widzowie dobrze się usadowili, goście już prowadzili 1:0. Mecz rozpoczął Gwarek, ale kiedy piłkę przejęli piłkarze Ruchu, Piotr Rocki przerzucił piłkę za plecy tarnogórskich obrońców do Roberta Wojsyka. Ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy, bez problemów posłał piłkę z niewielkiego kąta do siatki. Goście starali się pójść za ciosem i groźnie zaatakowali bramkę gospodarzy, lecz uważnie grający w bramce Mateusz Rosół nie dał się więcej razy zaskoczyć. Gospodarze próbowali odzyskać inicjatywę, a po jednej z akcji w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości znalazł się Bartosz Polis. W 19 minucie najlepszy snajper Gwarka, pomimo przysłowiowej „setki” z kilku metrów trafił w bramkarza.

Po przerwie mocniej ruszyli gospodarze, nieustannie stwarzając sobie dobre sytuacje w polu karnym gości. Tymczasem w 53 minucie rajd Rockiego prawą stroną zakończyło dośrodkowanie w kierunku bramki Gwarka. Piłka minęła Rosoła, ale znajdujący się za jego plecami Adam Dzido, próbując wybić ją na róg niefortunnie skierował do siatki własnej bramki. 0:2!!!

Utrata bramki w dość kuriozalnej sytuacji rozzłościła tarnogórzan. Jeszcze bardziej podkręcili tempo, a już dwie minuty później Bartosz Polis celnie strzelił w zamieszaniu podbramkowym. Od tego momentu rozpoczęło się prawdziwe oblężenie bramki Ruchu. Dla piłkarzy Gwarka nie było straconych piłek, w każdej sytuacji ofiarnie walczyli do końca. Temperatura na boisku podniosła się, a sędzia kartkując jednych i drugich dość nieudolnie próbował opanować temperamenty piłkarzy. W 76 minucie nawet odesłał do szatni rozgorączkowanego trenera Górecko.

Tarnogórzanie zaciekle atakowali, a ciągłe przepychanki w polu karnym gości w końcu przyniosły tarnogórzanom dwa rzuty karne, pierwszego w 80 minucie, drugiego w 84 minucie. Obie jedenastki pewnie wykorzystał Sławomir Pach, kapitan Gwarka. W 89 minucie drugą, żółtą kartkę za zwlekanie z rzutem z autu otrzymał Bartłomiej Cymerys. Goście w drugiej połowie mieli dwie wyśmienite okazje Rockiego i Wojsyka, ale gospodarze nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa. Mecz zakończył się też rekordową ilością kartek, 6 żółtych dla Gwarka i jedna czerwona oraz 5 żółtych dla Ruchu.

- Wykonałem skutecznie dwie jedenastki i przyniosły one nam zwycięstwo. Aczkolwiek nie ja tu jestem od strzelania goli. W karnych do tej pory jeszcze się nie pomyliłem i mam nadzieję, że tak będzie nadal. Mecz zaczął się koszmarnie, bo zrobiliśmy na starcie katastrofalny błąd. Potem doszedł do tego samobój Dzidy. Mimo to, podnieśliśmy się z kolan, pokazaliśmy, że mamy charakter. Naszą agresją, ambicją, determinacją i umiejętnościami gry pokazaliśmy, że potrafimy wychodzić z opresji. Z meczu na mecz jest coraz lepiej, lepiej się rozumiemy na boisku. Przed nami trzy mecze ze ścisłą czołówką, potem będzie łatwiej. Ale musimy być cały czas skoncentrowani, nie możemy pozwolić sobie na przegraną ze słabszym zespołem. Nie możemy głupio stracić punktów – mówi Pach, kapitan Gwarka.

- Gratuluję gospodarzom zdobycia trzech punktów. Cóż przegraliśmy, choć mieliśmy dwubramkowe prowadzenie. W naszych szeregach nastąpiło chwilowe rozluźnienie, co pozwoliło gościom szybko strzelić bramkę kontaktowa i wrócić do gry. Gospodarze złapali wiatr w żagle, my cofnęliśmy się i nie potrafiliśmy grać tego, co graliśmy przez pierwsze 60 minut. Wiedzieliśmy, że Gwarek jest mocnym zespołem i nie mieliśmy się otwierać, chcieliśmy grać spokojnie z wyrachowaną kontrą. Za szybko jednak straciliśmy bramkę, gdyby nie to, pewnie wynik byłby inny – mówił po meczu Damian Galeja, trener Ruchu.

- Chcieliśmy zdominować ten mecz od początku. Takie były założenia w szatni, tymczasem już w pierwszej minucie te założenia legły w gruzach. To sprawiło, że pierwsza część spotkania zdecydowanie należała do gości. Mój zespół pokazał jednak, że ma charakter i zakończył pojedynek zwycięsko. Na koniec chcę wyróżnić w szeregach Ruchu Piotra Rockiego, który mimo swoich 41 lat, był zdecydowanie najlepszym piłkarzem na boisku. Gdyby przypadkiem zechciał grać w Gwarku, chętnie go przyjmę. Dzisiaj wygraliśmy, ale Ruch nadal jest dla mnie jednym z faworytów do wygrania ligi, przecież jeszcze nie tak dawno dominował w naszej lidze – podsumowywał podczas konferencji prasowej Górecko, trener Gwarka. Wszyscy też z żalem podkreślali brak kibiców.

- Mecz na szczęście odbył się bez zakłóceń, choć nieliczna grupa kibiców Ruchu próbowała sforsować ogrodzenie. Policja jednak skutecznie zaprowadziła porządek. Musieliśmy zatrudnić dodatkowe służby porządkowe, a to zawsze niesie za sobą znaczne koszty – dodaje na koniec Eugeniusz Herman, członek zarządu klubu.

Odniesione zwycięstwo dało Gwarkowi trzypunktowe prowadzenie nad Polonią Poraj i czteropunktowe nad Ruchem. Za nimi jest MKS Myszków z 5 pkt. straty do lidera. W następną sobotę Gwarek wyjeżdża do Górnika Wesoła, piątej w tabeli drużyny.

TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – KS RUCH RADZIONKÓW 3:2 (0:1)
BRAMKI: Polis (55), Pach (80, 84 – obie karny) – Wojsyk (1), Dzido (53, samobójcza)
GWAREK: Mateusz Rosół – Adam Dzido, Aleksander Mrozek, Bartłomiej Cymerys, Mateusz Śliwa – Marek Kasprzyk, Patryk Timochina, Mateusz Górka (56, Dawid Hewlik), Sławomir Pach – Bartosz Polis, Dawid Jarka (67, Daniel Czapla).
RUCH: Bartosz Kucharski – Marcin Trzcionka, Kamil Banaś, Andrzej Buchcik, Tomasz Dyr – Patryk Cepek (68, Wojciech Franiel), Szymon Tutaj (87, Andrzej Piecuch), Marcin Dziewulski, Damian Sadowski - Piotr Rocki, Robert Wojsyk (80, Tadeusz Urbainczyk).

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto