Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwarek Tarnowskie Góry. Sensacyjne zwycięstwo

Stanisław Wawszczak
Derby powiatu dla Gwarka
Derby powiatu dla Gwarka Stanisław Wawszczak
TS Gwarek Tarnowskie Góry pokonał na własnym boisku KS Ruch Radzionków 4:2 (1:2) w meczu XI kolejki rundy jesiennej rozgrywek o mistrzostwo IV ligi śląskiej grupy I. To pierwsza przegrana popularnych cidrów w tegorocznych rozgrywkach.

Po remisie przed tygodniem z drugą drużyną Rakowa, piłkarze Ruchu Radzionków stracili miano zespołu krocząego jedynie drogą zwycięstw, ale do meczu z Gwarkiem przystępowali jako niepokonani jesienią. Tarnogórzanie, choć są zespołem nieobliczalnym, nie byli przed spotkaniem stawiani w roli faworyta, w dziewięciu meczach zgromadzili dziesięć punktów mniej od Ruchu. I choć obie drużyny przez lata dzieliło kilka klas rozgrywkowych, to ostatni bilans wzajemnych potyczek wypada na korzyść Gwarka, który wiosną pokonał Ruch w sparingu 5:0, a i w ostatnim, oficjalnym meczu pomiędzy tymi drużynami był górą pokonując Ruch po rzutach karnych w nieistniejącym już Pucharze Starosty.

Ładna pogoda i stawka meczu przyciągnęła na stadion wielu kibiców. Weszło ich 999, reszta musiała odejść spod zamkniętych bram, bowiem klub uzyskał zgodę na organizację imprezy tylko do 1000 osób. Niezadowoleni kibice dali temu wyraz, domagając się gromkimi okrzykami otwarcia bram stadionu. Trudno też było nie zauważyć, że liczna grupa kibiców obecnych na stadionie, wydawała się być w ogóle nie zainteresowana tym, co działo się na płycie boiska. Na szczęście służby porządkowe panowały nad sytuacją.

Mecz rozpoczął się od mocnego ataku gospodarzy, którzy szybko uzyskali przewagę w polu, a przyczajeni piłkarze gości czekali na okazję do kontry. W 9 minucie lewą stroną poszedł Wojciech Franiel i podał piłkę do nieobstawionego Tadeusza Urbainczyka. Ten z kilku metrów uderzył głową zaskakując Adriana Masarczyka, broniącego bramki tarnogórzan. Po dobrym początku, na tarnogórzan spłynął zimny prysznic. Chwilę później Damian Sadowski mógł podwyższyć, ale tym razem znakomicie w bramce sprawił się Masarczyk. Tymczasem miejscowi szybko otrząsnęli się i ruszyli do kolejnych ataków. Najpierw po doskonałej akcji Szymona Gawlińskiego mógł wyrównać Bartosz Polis, a w 25 minucie piłkę po rzucie wolnym Adama Krzęciesy, Patryk Timochina przerzucił nad bramkarzem Ruchu. 1:1.

Gospodarze po strzeleniu gola nadal naciskali, ale uważnie grająca obrona Ruchu skutecznie zapobiegała kolejnej bramce. Sędzia doliczył w pierwszej połowie 3 minuty i w tym czasie goście znowu wyszli na prowadzenie. Sadowski biegnąc wzdłuż linii pola karnego, pomimo asysty Marcela Panaka oddał techniczny strzał tuż przy słupku pokonując Masarczyka. W przerwie tradycyjnie już rozlosowano wśród kibiców nagrody ufundowane przez sponsorów Gwarka.

W drugiej połowie nadal aktywniejsi byli tarnogórzanie. W 54 minucie w polu karnym został sfaulowany Hubert Jaromin i sędzia bez namysłu wskazał na jedenastkę. Jej skutecznym egzekutorem okazał się Krzęciesa, wyrównując stan meczu. Cztery minuty później Polis wywalczył rzut rożny, Krzęciesa wrzucił piłkę pod bramkę, a Timochina znowu celnie główkował i gospodarze objęli w meczu prowadzenie 3:2. Oba zespoły nadal dążyły do zmiany wyniku, z tym, że bliżej byli gospodarze. Już po strzale Mariusza Korzeniowskiego powinno być 4:2, ale dopiero w 85 minucie Sebastian Foszmańczyk strzałem z 25 metrów dał tarnogórzanom czwartą bramkę.

- Radość ogromna, tym bardziej, że w komentarzach przedmeczowych powiedziałem w telewizji, iż wygramy. I tak się stało. Pojedynek miał dwa oblicza, w pierwszej połowie mieliśmy sytuacje, ale gole strzelili radzionkowianie. Mimo to, w szatni panowało przekonanie, że wygramy ten mecz. Ruch jest niekwestionowanym liderem, ale ten mecz pokazał, że to nie jest ekipa niepokonanych herosów. I mam nadzieję, że inne zespoły pójdą teraz naszym śladem – mówił po zejściu z murawy Adam Krzęciesa, kapitan Gwarka.

- Schodziliśmy na przerwę prowadząc i mogło się wydawać, że mecz jest pod kontrolą. Tak jednak nie było. Sprokurowaliśmy karnego, potem przy stałych fragmentach gry daliśmy sobie strzelić gole. To tylko brak koncentracji i determinacji w grze. Gospodarze zaprezentowali większe serce do gry, byli bardziej waleczni i zasłużenie wygrali. Jesteśmy liderem i chcieliśmy tu zgarnąć pełną pulę. Mam nadzieję, że to wypadek przy pracy, aczkolwiek nasza świetna seria sukcesów zakończyła się. Musimy przeanalizować to, co tu się zdarzyło. Zostały jeszcze cztery kolejki i myślę, że w kolejnych meczach pokażemy dobrą dyspozycję – mówi Wojciech Osyra, trener Ruchu.

- Jaka była recepta na radzionkowian? Faworytem był Ruch, ale wiedzieliśmy, że trzeba grać ofensywnie skrzydłami, że trzeba szukać okazji w stałych fragmentach gry. Ruch też tak zdobywa sporo bramek, więc przy ich wykonywaniu wymagana była szczególna koncentracja. Nie mam pretensji o pierwszą połowę, popełniliśmy tylko dwa błędy i goście je wykorzystali. Ruch zawsze był lepszym klubem, my teraz staramy się iść jego śladem, chcemy zbudować taką samą drużynę, może lepszą. I zobaczymy, jak będzie za jakiś czas – zapowiada Jarosław Bryś, trener Gwarka.

Po XI kolejce w tabeli prowadzi Ruch z przewagą 4 pkt. nad Przyszłością Ciochowice, Gwarek awansował na piąte miejsce zmniejszając stratę do lidera do siedmiu punktów. W następnej kolejce Ruch podejmie Fortunę Gliwice, ostatni zespół w tabeli, a Gwarek wyjeżdża do Żarek na mecz z Zielonymi. Zieloni wyprzedzają tarnogórzan w tabeli jednym punktem.

TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – KS RUCH RADZIONKÓW 4:2 (1:2)

BRAMKI: Timochina (25, 58), Krzęciesa (54, karny), Foszmańczyk (85) – Urbaińczyk (9), Sadowski (45).
GWAREK: Adrian Masarczyk – Marcel Panak, Mariusz Korzeniowski, Patryk Timochina, Bartłomiej Cymerys – Szymon Gawliński (65, Dawid Janic), Adam Krzęciesa, Sebastian Foszmańczyk (85, Mateusz Urbanowicz), Artur Filipiak (80, Patryk Brózda) – Bartosz Polis (70, Jarosław Bąk), Hubert Jaromin.
RUCH: Rafał Strzelczyk – Marcin Trzcionka, Tomasz Wandzik, Andrzej Buchcik, Wojciech Franiel – Damian Sadowski (78, Damian Cziba), Marcin Dziewulski, Jakub Szramek (75, Robert Smoliński), Patryk Cepek – Piotr Rocki, Tadeusz Urbainczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto