Katowice Metropolią Kultury! Przegrana w konkursie o ESK 2016 bez znaczenia

Nie Europejska Stolica Kultury, ale Katowice Metropolia Kultury, to propozycja Piotra Uszoka, prezydenta Katowic jak przekuć przegraną w konkursie o ESK 2016 w sukces miasta i całego regionu. O inicjatywie prezydent Uszok poinformował w środę podczas konferencji prasowej podsumowującej projekt ESK.

Czytaj także: ESK 2016 nie dla Katowic: Co zyskaliśmy?

- Stała się rzecz wyjątkowa, nastąpiła niesamowita mobilizacja mieszkańców. W moim przekonaniu Katowice są zupełnie innym miastem niż dwa lata temu. Tego kapitału nie można zmarnować - oceniał.

- Na forach internetowych pojawiła się propozycja, aby Katowice stały się w 2016 Alternatywną Stolicą Kultury. To cenna inicjatywa, godna zainteresowania i rozważenia. Ale od razu trzeba zadać sobie pytanie czy powinniśmy być Alternatywną Stolicą w 2016 r., gdy obchody ESK będą się odbywały we Wrocławiu, o czym zdecydowało grono ekspertów z Komisji Selekcyjnej. Nie chcę, by padł jakikolwiek cień na Katowice, że chcą podważać werdykt, że go nie akceptują - wyjaśniał Uszok.

Zaproponował, aby Katowice były Metropolią Kultury w 2015 r., albo w 2017 r. - Problem w tym, że w roku 2017 jest 700-lecie Lublina, natomiast w 2015 r. obchodzimy 150 lecie nadania praw miejskich naszemu miastu. Chciałbym, aby obie te daty były publicznie przedyskutowane. - dodał.

Pod publiczną dyskusję prezydent oddał też nazwę projektu - Katowice Metropolia Kultury.

- Nasze działania zjednoczyły wszystkie miasta aglomeracji, mamy moralne prawo i obowiązek to kontynuować - mówił. Dodał jednak, że nazwa nie jest przesądzona. Podobnie jak nowa nazwa katowickiego biura ESK. Pewne jest natomiast, że będzie działało nadal.

- Zostaje biuro ESK i jego pracownicy. Nie uzgadniałem tego dotąd z Markiem Zielińskim, ani Piotrem Zaczkowskim, ale nie przyjmuje rezygnacji. Nie wyobrażam sobie, że ten projekt może być prowadzony przez inne osoby - zapowiedział Uszok.

Potwierdził też że nie zmienia się budżet projektu. Uchwałę w tej sprawie jeszcze w ubiegłym roku podjęła Rada Miasta. Zgodnie z nią do 2016 r. projekt ESK miał kosztować ponad 60 mln zł, i dodatkowo ponad 25 mln zł w 2016. Takie same pieniądze zostaną przeznaczone na realizację projektu Katowice Metropolia Kultury.

Realizację programu "Miasta ogrodów" zadeklarował wczoraj dyrektor biura ESK Piotr Zaczkowski.
- Wykonaliśmy cudowną, wspaniałą robotę. Nie udało nam się pokonać tego dystansu, nie zdobyliśmy tytułu, to nie była podróż w nadprzestrzeń, ale jest to podróż która zmienia Katowice, I jest to podróż, która będzie trwała, zapewniam - mówił.

- Na pewno realizowane będą wszystkie projekty społeczne, edukacyjne, musimy się przyjrzeć artystycznym. Deklaruję też, że biuro pod nową nazwą, to nie będzie instytucja sięgająca tylko po pieniądze miejskie, ale i europejskie i granty krajowe. Udowodnimy, że potrafimy pozyskać pieniądze - dodawał.

O tym co dalej będzie także dyskutowała Rada Programowa ESK.
- Moment po decyzji - opadnięcia, żalu i rozczarowania - jest naturalny. Ważne, aby trwał jak najkrócej. Nie możemy pozwolić, żeby wyzwolona energia miasta została zaprzepaszczona - twierdził prof. Tadeusz Sławek szef Rady Programowej.

I będzie krótko. - Jeszcze w czerwcu ogłosimy, jakie wydarzenie zorganizujemy dla katowiczan, mieszkańców regionu i wszystkich naszych sympatyków w podziękowaniu za zaangażowanie w nasze działania - zapowiada Zaczkowski. Obiecuje, że biuro przy placu Sejmu Śląskiego czynne będzie jak do tej pory, od rana do wieczora, a lada moment ruszą kolejne imprezy, warsztaty, wydarzenia.

Na początek wspólny krakowsko - katowicki projekt. 6 lipca w Centrum Kultury Katowice wystąpią Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia oraz Big Band, zrzeszony w strukturach hamburskiej Norddeutsche Rundfunk. Gwiazdami koncertu będą wokalistka Roberta Gambarini oraz trębacz - Tomasz Stańko. Dzień później koncert zostanie powtórzony w Krakowie, w tamtejszej Filharmonii.