KKS Tarnowskie Góry pokonał lidera III ligi koszykówki [ZDJĘCIA]

O wysokiej frekwencji na trybunach zdecydowała nie tylko stawka pojedynku, w którym wiceliderujący tarnogórzanie podejmowali lidera rozgrywek, ale też liczne, dodatkowe atrakcje. W przerwach czas urozmaicały występy Graffiti Cheerleaders oraz dziecięcej grupy MK Studio. Tradycyjnie już zaproszono kibiców do konkursów rzutowych, w tym do konkursu rzutu z połowy boiska o nagrodę pieniężną w wysokości 500 złotych.

Bielszczanie przyjechali do Tarnowskich Gór, jako jedyny niepokonany zespół. Niedzielny mecz rozpoczynał rundę rewanżową koszykarskiej III ligi, a gospodarze marzyli o rewanżu za wysoką porażkę w pojedynku inaugurującym rywalizację w sezonie 2016/2017. Jednak pierwsze minuty spotkania zdawały się potwierdzać wyższość rywali nad naszym zespołem. Pięć udanych rzutów za trzy punkty sprawiło, że już 5 minucie goście prowadzili 17:7. Dwie minuty później było już 21:9. Wynik I kwarty podratowały udane akcje Michała Nikla, kapitana KKS-u i „trójka” rzucona przez Chorążaka.

W drugiej kwarcie, choć koszykarze gości pierwsi zdobyli kolejne punkty, to potem przestało im wszystko wychodzić. Nasi wykorzystali ten przestój i w połowie tej kwarty wyrównali stan meczu na 30:30. Chwilę później, dzięki znakomitym przechwytom już prowadziliśmy. Ogromne brawa za klasyczny wsad piłki do kosza zebrał Szymon Podgórski, który po odebraniu piłki samotnie przebiegł całe boisko pod kosz przeciwników. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 42:36.

Drugą połowę goście zaczęli celnym rzutem za trzy punkty i zmniejszyli naszą przewagę do trzech punktów. Potem jednak znowu nabraliśmy rytmu, a punkty regularnie zdobywali Nikiel i Wilkin. Obaj nasi podkoszowi zbierali większość piłek na obu tablicach i raz za razem celnie rzucali. Trzecią kwartę zakończyła kolejna, dobra akcja Podgórskiego na 61:48. Wysokie prowadzenie sprawiało, iż kibice w dobrych nastrojach oczekiwali ostatniej odsłony tego spotkania. Nic z tego, czekały ich jeszcze spore emocje.

W czwartej kwarcie przeciwnicy od pierwszej chwili wysoko stanęli, stosując pressing na całym boisku. Udane kontry pozwalały im powoli odrabiać straty, gdy tymczasem naszym nic nie wpadało. W ciągu pierwszych 6 minut tej kwarty zaliczyliśmy tylko dwie udane akcje i goście podeszli na 65:61. W tym momencie Michał Zalewski, trener KKS-u wziął czas chcąc uspokoić grę. I to było znakomite posunięcie, bowiem nasi wyszli na parkiet odmienieni. Odmienieni wyszli też goście, bowiem od tego momentu, przez pozostałe już do końca spotkania cztery minuty, ani razu celnie nie rzucili. Mocny dźwięk syreny oznajmił koniec spotkania, a na tablicy widniał wynik 77:61.

- Cały zespół wypracował to zwycięstwo. Zagraliśmy super zawody. Jak widać, z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Bielszczanie to bardzo mocny zespół, ale szkoda, że terminarz sprawił, iż zagraliśmy z nimi na wyjeździe pierwszy mecz sezonu. Dzisiaj wygrali pierwszą kwartę, ale moim zdaniem, dzięki wielkiemu szczęściu. Wpadło im kilka trójek i zaczęli grać jak w transie. W drugiej kwarcie zagraliśmy bardziej skoncentrowani i przejęliśmy inicjatywę. Walczymy o jak najwyższe miejsce w tabeli, bowiem wtedy ma się teoretycznie łatwiejszego przeciwnika w barażach. Lepiej jednak nie kalkulować. Myśląc o awansie, trzeba wszystko wygrywać – mówi Michał Nikiel, kapitan KKS-u.

Po VIII kolejce tarnogórzanie nadal mają na koncie jedną porażkę i zajmują drugie miejsce w tabeli. Prowadzenie utrzymał DAAS Basket Hills, trzecia jest Ofensywa Racibórz. Kolejne spotkanie u siebie nasi rozegrają 19 grudnia (poniedziałek!) o godz. 18:15. Będzie to zaległy mecz z VI kolejki z outsiderem rozgrywek MKKS Rybnik. Dzień wcześniej tarnogórzan czeka wyjazdowe spotkanie z AZS Katowice, czwartym zespołem w tabeli.

KKS TARNOWSKIE GÓRY – DAAS BASKET HILLS BIELSKO-BIAŁA 77:61 (16:23, 26:13, 19:12, 16:13)
KKS: Kamil Kołodziejczak (10 pkt.), Łukasz Czompelik, Szymon Stolarski, Mateusz Zieliński, Szymon Podgórski (4), Kuba Chorążak (13), Michał Nikiel (19), Wojciech Szpyrka (12), Adam Wilkin (19).