Koszęcin: Ustawa śmieciowa w wydaniu 8 lublinieckich i tarnogórskich znów wkroczyła na zakręt. Miała być umowa, jest pytanie co dalej? Tym razem odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej złożyła firma SITA.
Osiem gmin z Koszęcinem na czele ma twardy orzech do zgryzienia . We wtorek planowano podpisanie umowy na odbiór śmieci z firmą Prywatny Zakład Oczyszczania Miasta Waldemar Strach, która wygrała przetarg. Dzień wcześniej firma SITA, która go przegrała, złożyła odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej.
- Na pytanie co dalej mogę odpowiedzieć dokładnie tym samym pytaniem. W poniedziałek wpłynęło do nas powiadomienie o odwołaniu, we wtorek jego oryginał. Głównym argumentem formy SITA są "rażąco" niskie ceny zaproponowane przez firmę pana Stracha - mówi wójt Grzegorz Ziaja.
Firma SITA w przetargu zbiorowym ogłoszonym przez 8 gmin: Ciasną, Kochanowice, Konopiska, Kalety, Pawonków, Woźniki, Dobrodzień oraz Koszęcin zaproponowała najwyższą stawkę, w związku z czym przetarg przegrała. Nie zamierza jednak składać broni.
- To wszystko firmy kapitałowe i wiadomo, że chodzi tutaj o pieniądze. To ma działać, pracować, zarabiać pieniądze. Tu każdy ruch jest dokładnie przemyślany i ma konkretny cel. Jeśli ktoś traci grunt pod nogami, to chywta się wszelkich środków, by utrzymać się na powierzchni - mówi Ziaja.
To, co się wydarzyło, nazywa ciszą przed burzą. Takowa rozpętała się w powiecie częstochowskim.
Tu również gminy ogłosiły zbiorowy przetarg, licząc na wymierne oszczędności. I rzeczywiście, oferty były niezwykle atrakcyjne. SITA chciała 3,7 miliona zł, a Remondis i firma Waldemara Stracha z Konopisk nieco ponad 4 miliony zł.
Kiedy jednak przyszło do podpisywania umów, firmy -jedna po drugiej - rezygnowały z jej podpisania.
Najpierw bez podania przyczyn wycofała się SITA, później z powodów ekonomicznych Remondis, a na koniec Waldemar Strach. Fiasko przetargu spowodowało rozpad porozumienia gmin, które teraz będą organizowały przetargi oddzielnie. Ich rozstrzygnięcie nie nastąpi jednak wcześniej jak w sierpniu.
W przypadku porozumienia 8 gmin powiatu lublinieckiego i tarnogórskiego nie ma mowy o rozpadzie. Gotowe jest tymczasowe rozwiązanie.
- Pan Waldemar Strach zapewnił o woli współpracy. Do czasu decyzji KIO i ostatecznego rozwiązania sytuacji, mieszkańcy otrzymają worki, które będą odbierane przez firmę pana Stracha. Również firmy ASA i Remondis zapewniły, że nie będą zbierać pojemników do czasu rozwiązania sporu - mówi Ziaja.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?