Prawie 40 mln zł długu, zbyt mało pieniędzy w kasie, niska sprzedaż nieruchomości - to największe problemy tarnogórskiego starostwa, o których jeszcze w marcu informowała radnych powiatowych starosta Lucyna Ekkert. Z jej bilansu wynikało, że w starostwie tarnogórskim, w porównaniu do innych tego typu urzędów w regionie i kraju, pracuje stanowczo za dużo urzędników (aktualnie 221).
Z tego co jednak się dowiedzieliśmy, plan oszczędnościowy przedstawiony pracownikom starostwa nie zakłada drastycznych zwolnień. Być może pracę straci siedem osób. Plan naprawczy ma się skupiać na ograniczeniu wymiaru czasu pracy urzędników, którzy mieliby każdego dnia do końca roku pracować siedem godzin dziennie. Każdy z pracowników dostałby od 300 do 400 zł mniej miesięcznej pensji. Starostwo miałoby zaś zaoszczędzić ok. 800 tys. zł.
– Taką propozycję zarząd powiatu rzeczywiście przedstawił pracownikom starostwa. Czy zostanie ona jednak przyjęta pokaże czas. Na wprowadzenie takiego rozwiązania muszą się jeszcze zgodzić większość pracowników w konsultacjach, które zarząd planuje przeprowadzić – mówi Katarzyna Majsterek, rzecznik tarnogórskiego starostwa.
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?