Lekarze i specjaliści wyjaśniają "reformę zdrowia – fakty z pominięciem mitów” w Tarnowskich Górach

Ustawa tworząca tzw. sieć szpitali ma na celu wprowadzić nowe rozwiązania, które usprawnią organizację udzielania świadczeń opieki zdrowotnej przez szpitale oraz przychodnie przyszpitalne. Z założenia zostanie poprawiony dostęp pacjentów do leczenia specjalistycznego w szpitalach.

- Na 100 pacjentów, którzy przychodzą do szpitala, tylko od 10 do 20 osób zostaje w szpitalu. - twierdzi Jerzy Pieniążek, Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu. - Pacjent przychodzi do nas, my go diagnozujemy i okazuje się, że jest z nim wszystko w porządku. Większości nic nie dolega, wychodzi ze szpitala z kompletem badań w ręku. To są pacjenci, którzy nie powinni do nas przychodzić, ale nie można inaczej prowadzić Izby Przyjęć. Właśnie tacy pacjenci powinni być zbadani w przychodniach, ale oni do niej nie pójdą, bo tam wszystko trwa za długo. Na tym polega cały problem – wyjaśnia. Nowe rozwiązania dotyczące systemu opieki zdrowotnej mają zoptymalizować liczbę oddziałów specjalistycznych i umożliwić lepszą koordynację świadczeń szpitalnych i ambulatoryjnych. Ułatwią także zarządzanie szpitalami.

Co da pacjentowi ta reforma? - Kompleksowość – odpowiada Jerzy Szafranowicz, Dyrektor Oddziału Śląskiego Narodowego Funduszu Zdrowia w Katowicach. Projekt ustawy tworzącej tzw. sieć szpitali, ma przede wszystkim usprawnić leczenie pacjentów. Nowe rozwiązania mają poprawić organizację udzielania świadczeń opieki zdrowotnej przez szpitale oraz przychodnie przyszpitalne i poprawić dostęp pacjentów do leczenia specjalistycznego w szpitalach - Przypuśćmy, że pacjent jest operowany na Oddziale Ortopedyczno-Urazowym, łamie nogę i lekarz mu daje wypis. Mówi mu, żeby skontrolował sobie nogę z gipsem gdzieś indziej. Pacjent musi szukać, szuka miesiąc, dwa, trzy, cztery. Teraz ta poradnia przyszpitalna jest również w ryczałcie. Czyli pan doktor powie „ma pan tu kartę wypisową, proszę przyjść czwartek o 12.00 bo ja to operowałem”. Jak on sam operował, wie ile dał, wie jak to się będzie goiło, zdejmie szwy, a potem wyśle jeszcze na Oddział Rehabilitacyjny u siebie w szpitalu – dodaje.

W województwie śląskim w sieci szpitali znajduje się 75 jednostek - Myślę, że to co się udało wynegocjować podczas wprowadzania ustawy związanej z siecią szpitali, jest dużym sukcesem, bo wiele jednostek się znalazło. Przekonaliśmy wspólnie z dyrektorem NFZ i wojewodą, że Śląsk jest inny, trzeba go wyjątkowo traktować, bo jest tutaj wiele trudnych przypadków zdrowotnych, które my, jako politycy, jako jednostki zdrowotne, musimy zabezpieczyć, aby pomóc pacjentowi – mówi Barbara Dziuk, Posłem na sejm RP. - Patrzymy globalnie na pacjenta, tak żeby zabezpieczyć zarówno profilaktykę, czyli badania, jak i też to lecznictwo – dodaje. Jak zapowiada Barbara Dziuk, również opieka dentystyczna będzie obligatoryjna w szkołach - Będą także dentobusy w miejscach gdzie nie ma dentysty, także wydaje się to podejście jest bliżej człowieka – zapowiada.

Rozwiązania zawarte w projekcie ustawy mają zagwarantować nie tylko odpowiedni poziom, ale również ciągłość i stabilność finansowania szpitali. Szpitale, które spełniają określone kryteria, utworzą tzw. sieć szpitali, czyli system podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej. Zakwalifikowanie szpitala będzie 100% gwarancją, że Fundusz zawrze z nim  umowę  – bez konieczności uczestniczenia w postępowaniu konkursowym, co według Jerzego Szafranowicza jest niezwykle istotnym aspektem - Kiedyś konkursy, które mogliśmy organizować jako Fundusz Zdrowia, były bardzo otwarte, czyli do tego konkursu każdy mógł startować. Powodowało to wielkie rozdrobienie, pieniądze szły na drobne rzeczy, stąd ta właśnie ustawa, która ma ochronić duże szpitale publiczne, wykonujące procedury najbardziej nieopłacalne – ojom, geriatria, interna, chirurgia. One są najmniej opłacalne, ale my musimy jako podmioty publiczne je wykonywać – wyjaśnia Jerzy Szafranowicz.