Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MKS Skarbek Tarnowskie Góry przegrał z AKS Mikołów w II lidze tenisa stołowego

Stanisław Wawszczak
Mecz MKS Skarbek Tarnowskie Góry - AKS Mikołów
Mecz MKS Skarbek Tarnowskie Góry - AKS Mikołów Stanisław wawszczak
Tarnogórskim pingpongistom nie wiedzie sie najlepiej w tym sezonie. MKS Skarbek Tarnowskie Góry przegrał we własnej sali z AKS Mikołów 8:2 mecz VII kolejki I rundy rozgrywek o mistrzostwo II ligi mężczyzn.

MKS Skarbek tarnowskie Góry przegrał 15 listopada we własnej sali z AKS Mikołów 8:2 mecz VII kolejki I rundy rozgrywek o mistrzostwo II ligi mężczyzn.

Tarnogórscy pingpongiści przystąpili do nowego sezonu wzmocnieni obecnością Michała Paszkiewicza, czołowego juniora Viretu CMC Zawiercie. W tarnogórskiej ekipie Paszkiewicz zastąpił Aleksandra Stawickiego, który obecnie gra w jednej z rezerw Skarbka, grającej w III lidze. MKS Skarbek Tarnowskie Góry zaczął rozgrywki od trzech porażek z rzędu, najpierw z rezerwami byłej Silesii Miechowice grającej od nowego sezonu pod nazwą Polonii Bytom, potem z LIDS Anders Jednością Żywiec, a następnie z Mirexem Kozy. Pierwszy punkt tarnogórzanie zdobyli remisując 5:5 z Sokołem Orzesze, a potem przyszły znowu dwie porażki z MKS Czechowice Dziedzice i Huraganem Sosnowiec. W meczu z AKS Mikołów nasi nie byli faworytem.

- Goście, zajmują fotel wicelidera i są uważani za jednego z kandydatów do awansu. W ich składzie gra dwóch moich wychowanków, Szymon Skop i Mateusz Klimczok. Obaj są znakomity tenisistami, a Szymon dwa lata grał w lidze niemieckiej – mówił przed meczem Marian Michalski, trener MKS Skarbka Tarnowskie Góry.

Początek meczu nie zapowiadał wysokiej porażki. W pierwszej parze gier singlowych do stołów podeszli Szymon Skop (AKS) i Dawid Jendrysik (Skarbek) oraz Andrzej Frankowski (AKS) i Marek Bartusik (Skarbek). Co prawda Jendrysik w trzech setach uległ Skopowi, to jednak Bartusik po emocjonującym pojedynku zdobył pierwszy punkt dla Skarbka, wygrywając 3:1 (11:7, 11:5, 9:11, 11:8). Niestety, potem było gorzej.

Druga para naszych pingpongistów przegrała swoje mecze, obaj w stosunku 3:1, chociaż przy odrobinie szczęścia ich pojedynki mogły się inaczej potoczyć. Deble też przegraliśmy, mimo iż para Bartusik-Jendrysik stoczyła zaciekły pięciosetowy pojedynek. Po deblach stan meczu był 5:1 i już wiadomo było, że komplet punktów przypadnie gościom. Najpierw w drugiej serii gier singlowych Jendrysik gładko uległ Przewłockiemu 3:0, ale grający równolegle na drugim stole Bartusik stawił opór Klimczokowi. Wygrał pierwszego seta, ale potem zaczął grać niedokładnie i przegrał ostatecznie 3:1.

Drugi punkt dla Skarbka wywalczył w ostatnim pojedynku Maciej Chorąży, pokonując po morderczym pojedynku Frankowskiego 3:2 (11:8, 9:11, 11:8, 6:11, 11:8). Nieoczekiwanie grający równolegle na pierwszym stole Paszkiewicz, zmusił Skopa do najwyższego wysiłku. Po przegraniu pierwszego seta 11:4, wygrał drugiego 11:7. Kolejnego przegrał do 8, ale czwarty znowu wygrał 11:7. Wyraźnie podenerwowany Skop nie potrafił znaleźć recepty na nieschematycznie grającego Paszkiewicza. W piątym secie przy zmianie stron Paszkiewicz prowadził 5:2, ale końcówka należała do Skopa.

- Nie jestem w najwyższej formie, bo trenuję od trzech miesięcy. Po powrocie z Niemiec miałem w grze jeden rok przerwy. Skończyłem studia i otworzyłem własną firmę. Z czegoś trzeba żyć. Teraz chciałem tutaj znowu podjąć treningi, ale nie dogadałem się z władzami Skarbka. Gram w AKS, ale pewnie kiedyś wrócę na tę salę. Myślę, że Skarbek bez problemu utrzyma się w drugiej lidze, Bartusik i Chorąży prezentują wysoki poziom – mówi Skop, wychowanek Skarbka.

- Trudny mecz, tym bardziej że z niektórymi zawodnikami AKS-u bardzo dobrze się znamy. Nasze pojedynki różnie się kończą, dzisiaj akurat oni byli lepsi. Mnie praca zawodowa uniemożliwia regularne treningi, więc w końcówkach pewnie brakuje mi kondycji. Sezon zaczął się podobnie jak dwa ostatnie. Mamy słaby początek, potem nadganiamy. Na usprawiedliwienie mamy tylko to, że kalendarz postawił przed nami na początek czołowe zespoły drugiej ligi. Zespoły z którymi przegraliśmy, to aktualnie pierwsza szóstka tabeli. Obecność w zespole Paszkiewicza sprawiła, że stosujemy inną taktykę. Tego zawodnika nie znają inne drużyny, w tym jest spora szansa – mówi Bartusik, kapitan Skarbka.

- Przegraliśmy wysoko, ale na pewno wynik nie odzwierciedla naszej gry. Byli lepsi, tak na 6:4. Cóż, trzeba grać dalej – kończy Michalski.

Po VII kolejce Skarbek z dorobkiem 1 pkt. jest w tabeli na przedostatnim miejscu na 16 zespołów. Prowadzi z kompletem punktów Mirex Kozy, przed AKS Mikołów, Rojem Żory i Polonią II po 12 pkt.

Tegoroczny sezon tenisowy lepiej zaczęły kobiety Skarbka. Ich zespół zdobył już 9 pkt. i po VII kolejkach jest w tabeli na 6. miejscu.

MKS SKARBEK TARNOWSKIE GÓRY – AKS MIKOŁÓW 2:8
SKARBEK: Marek Bartusik (1 pkt.), Maciej Chorąży (1), Dawid Jendrysik, Michał Paszkiewicz.
AKS: Jacek Przewłocki (2,5), Szymon Skop (2,5), Andrzej Frankowski (0,5), Mateusz Klimczok (2,5).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto