Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Orzeł Nakło Śląskie pewny utrzymania w okręgówce. Sokół Orzech drży

Stanisław Wawszczak
Orzeł Nakło Śląskie zapewnił sobie grę w okręgówce w przyszłym sezonie
Orzeł Nakło Śląskie zapewnił sobie grę w okręgówce w przyszłym sezonie Stanisław Wawszczak
Orzeł Nakło Śląskie pokonał w Orzechu miejscowy Sokół 3:1 i zapewnił sobie utrzymanie w lidze okręgowej. Mecz ostatniej kolejki w sezonie 2014/2015 piłkarskich rozgrywek o mistrzostwo katowickiej grupy IV ligi okręgowej miał zdecydować, która z drużyn znajdzie się ostatecznie w strefie spadkowej.

Orzeł Nakło Śląskie miał do Sokoła Orzech dwa punkty straty i zajmował czwarte miejsce od końca, zagrożone spadkiem do A klasy. Nakielczanie musieli więc w Orzechu wygrać, inny wynik premiował Sokoła. Stawka spotkania sprawiła, że na meczu pojawiły się liczne grupy fanów obu zespołów. Zapowiadała się prawdziwa, święta wojna sąsiadujących ze sobą sołectw Świerklańca. Jesienią na boisku w Nakle wygrali gospodarze 3:0, ale teraz na boisko wybiegły inne drużyny, prowadzone przez innych trenerów.

Od pierwszych minut spotkania więcej inicjatywy mieli goście, ale prowadzenie pierwsi uzyskali gospodarze. W 28 minucie po niepotrzebnym faulu Adama Kowola, Paweł Piekarczyk strzałem z rzutu wolnego pokonał Łukasza Eliasza, bramkarza Orła. Goście ruszyli do odrabiania strat, ale dopiero w ostatnich sekundach doliczonego czasu I połowy Jarosław Stachowicz wykorzystał świetne podanie Artura Działacha, wyrównując stan meczu.

Po przerwie nadal lekką przewagę w polu mieli goście, którzy raz za razem stwarzali pod bramką gospodarzy groźne sytuacje. W 53 minucie Grzegorz Stolarczyk sfaulował Mateusza Urbanowicza w odległości około 25 m od bramki. Aneta Kowalska, sędziująca to spotkanie nakazała wykonanie rzutu wolnego, do którego podszedł Stachowicz. Wrzucił on piłkę do przysłowiowego młyna pod bramką, tutaj obrońcy wybili ją wprost pod nogi Kowola. Ten natychmiast strzelił, ale Darek Strzelczyk, bramkarz gospodarzy zdołał ją sparować. Do odbitej piłki szczupakiem rzucił się Łukasz Stolarczyk i głową wpakował do siatki, dając przyjezdnym prowadzenie. Eksplozja radości piłkarzy Orła była wyjątkowa.

W kolejnych minutach powoli zarysowała się przewaga Sokoła, ale prawdziwych sytuacji na strzelenie bramki było zbyt mało. W 87 minucie Działach wypatrzył wybiegającego na czystą pozycję Kowola, a ten bez trudu umieścił piłkę w siatce bramki Sokoła. Bramka ta praktycznie przesądziła o losach spotkania i choć miejscowi do końca próbowali zdobyć gola kontaktowego, wynik nie uległ zmianie. Po ostatnim gwizdku sędziny, piłkarze Orła odtańczyli na środku boiska taniec zwycięstwa, śpiewając przekonywująco, że Orzeł nigdy nie spadnie.

- Myślę, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Rodziło się jednak ono w bólach, prowadziliśmy tutaj grę, a przeciwnik po jednej akcji strzela bramkę. Dobrze, że jeszcze w I połowie wyrównaliśmy. Mecz był zacięty, żaden z moich kolegów nie oszczędzał się, nie odstawiał nogi. Było sporo walki, sporo fauli z obu stron. W II połowie strzeliliśmy dwa gole i wygrana stała się faktem. Po prawdziwym horrorze w końcówce sezonu mamy zapewnione utrzymanie. Teraz czas na odpoczynek, naładowanie akumulatorów na nowy sezon – mówi Darek Karwat, kapitan Orła.

- Daliśmy radę, choć nie mogliśmy dzisiaj wystąpić w pełnym składzie, za kartki pauzował Daniel Brzezina, Michał Kochel ma kontuzję oka, Kamil Lamla miał problemy z uczestnictwem w treningach z powodu pracy. Zespół rozegrał dobre spotkanie, szkoda, że dopiero w końcówce sezonu osiągnął wysoką formę. To pokazuje, jak ważny jest okres przygotowawczy. Mieliśmy zagrać ostrożnie, że nie stracić szybko bramki. Tak jednak się stało, ale mieliśmy sytuacje bramkowe i to nas uskrzydlało – mówi Roman Cegiełka, trener Orła. Radość na twarzach piłkarzy Orła, a smutek i … żal wśród piłkarzy Sokoła.

- Nie chcę komentować przebiegu spotkania. Jak mieliśmy wygrać, kiedy przeciwko naszej jedenastce walczyło po przeciwnej stronie 14 zawodników – mówił rozżalony Krzysztof Renka, trener Sokoła. Renka miał oczywiście na myśli błędy sędziowskie, ale …
- Dlaczego na taki trudny mecz mnie wytypowano? Widocznie wydział ma do mnie zaufanie, zresztą prowadziłam trudniejsze mecze. Myślę, że swoim sędziowaniem nie wypaczyłam sportowego charakteru tego widowiska, a przegrani często szukają przyczyn porażki w złym sędziowaniu – mówiła z przekonaniem po meczu Aneta Kowalska, sędzia główny zawodów.

Wygrana pozwoliła nakielczanom wyprzedził Sokół w tabeli. Piłkarze z Orzecha spadli na czwarte od końca tabeli miejsce, zagrożone degradacją. Teraz wszystko rozstrzygnie się przy „zielonych stolikach” Śl.Z.P.N., ale awans bytomskiej Polonii do II ligi daje pewne szanse na to, że zobaczymy jesienią Sokół w rozgrywkach okręgówki. Sytuację komplikuje nieudany atak Ruchu Radzionków na III ligę. Cidry niestety przegrały z LKS Bełk dwumecz o awans i pozostają w IV lidze. Trzeci nasz zespół w okręgówce, Odra Miasteczko po niezwykle udanej rundzie wiosennej pod wodzą Marka Tomczyka, byłego trenera Sokoła finiszowała na siódmym miejscu.

LKS SOKÓŁ ORZECH – LKS ORZEŁ NAKŁO ŚLĄSKIE 1:3 (1:1)
BRAMKI: Piekarczyk (28) – Stachowicz (45), Ł. Stolarczyk (53), Kowol (87)
SOKÓŁ: Dariusz Strzelczyk – Grzegorz Stolarczyk, Mateusz Dolibóg, Tomasz Mik, Mateusz Wyląg – Mateusz Praski, Sebastian Sprot (46, Łukasz Szołtysik), Radosław Paliga (46, Mateusz Tobor), Paweł Piekarczyk (70, Tomasz Kwaśniewski) – Rafał Dramski, Mateusz Przewięźlik (63, Jacek Hadyk).
ORZEŁ: Łukasz Eliasz – Maciej Janusz, Krzysztof Szymański, Łukasz Stolarczyk, Mariusz Malok – Adam Kowol (90, Opara Michał), Dariusz Karwat, Mateusz Kubica, Jarosław Stachowicz – Mateusz Urbanowicz (82, Marcin Hoinkis), Artur Działach (89, Tadeusz Cisek).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto