Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pacjenci Caritas bez opieki pielęgniarskiej. Co dalej?

Marlena Polok-Kin
Pacjenci Caritas be opieki pielęgniarskiej - nie tylko dotychczasowej. 200 podopiecznych czeka teraz radykalna zmiana, co do której nie mieli żadnego wyboru. Co więcej - jak wynika z naszych informacji - wiele osób usłyszało, że zobaczy "nową" pielęgniarkę w swoim domu za kilka tygodni, czy nawet - musi czeka półtora miesiąca! Tymczasem pielęgniarki z Caritas trwają przy łóżkach chorych!

Caritas Diecezji Gliwickiej bez kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. NFZ wybrał ofertę konkurencyjnej firmy tańszą o niecałe 2 złote. Co więcej - jak poinformowali jego przedstawiciele na dzisiejszej konferencji prasowej w Gliwicach - pacjenci pozostali w wielu przypadkach bez opieki pielęgniarskiej - pomimo zapewnień, że od 1 lipca przejmie ich firma, która wygrała konkurs. Ten krok NFZ pociąga za sobą zwolnienia pracowników i likwiadację stacji Caritas na terenie diecezji gliwickiej. Kontrakt straciła także stacja w Sierakowie (pow. lubliniecki)

Około 220 podopiecznych czeka teraz radykalna zmiana, co do której nie mieli żadnego wyboru. Co więcej - jak wynika z naszych informacji - wiele osób usłyszało, że zobaczy "nową" pielęgniarkę w swoim domu za kilka tygodni, czy nawet - musi czeka półtora miesiąca! O przekazaniu opieki najpierw poinformowano lekarzy pierwszego kontaktu.

- Ten konkurs konstruowali chyba Marsjanie z Warszawy - w ostrych słowach komentował dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej, ks. Arnold Dreschler. - Pacjentowi nie pozostawiono żadnego wyboru. Wygrała firam menedżerska, która nie posiada sprzętu i wciąż szuka pielęgniarek.

Przedstawiciele Caritas poinformowali wczoraj, że ze względów humanitarnych nadal ich pielęgniarki taką opiekę nad pacjentem sprawują - wszędzie będą spisywać protokoły ze swych działań, a koszty takiej opieki w 100 procentach poniosą Caritas.

Tak będzie do 30 września - wówczas to bowiem upływa termin wypowiedzeń z pracy, jakie otrzymały pielęgniarki caritasowskich stacji. Niektórzy z pacjentów są pod ich opieką nawet blisko dziesięć lat - w istocie pielęgniarki caritasowskie opiekują się całymi rodzinami pełniąc często rolę pielęgniarek środowiskowych, zaufanych rodziny - niemal pracowników socjalnych.

Caritas tego typu opiekę sprawuje od 22 lat. Stacje opieki udało się zorganizować dzięki pomocy zagranicznej, przychodziły z Niemiec, a stworzono za nie głównie stacje w diecezjach opolskiej i gliwickiej.

Jak powiedział ks. dyrektor Dreschler, na każdą ze stacji otrzymali 100 tysięcy marek niemieckich. Dzięki tym pieniądzom udało się je zorganizować i wyposaźyć, a także przez lata prowadzić - dzięki kontraktowaniu.

- To nie były pieniądze dla Caritas czy kościoła, ale dla społeczeństwa polskiego - tłumaczy ks. Rudolf Badura. - Dziś chcemy to zaprzepaścić. Policzyliśmy, że aby można je było nadal utrzymac, pacjent musiałby płacić 30 zł za godzinę. Dla większości naszych podpopiecznych to jest nierealne. Ludzi na to nie stać.
Zręby pielęgniarskiej opieki długoterminowej w naszym województwie - i nie tylko - w 2000 roku współtworzyły właśnie z ówczesną Śląską Kasą Chorych, gdy na jej czele stał dr Andrzej Sośnierz, właśnie oba teraz pozbawione całkowicie lub po części kontraktu NFZ na tę opiekę Caritas.

Smaczku sparwie dodaje fakt, że w postępowaniu konkursowym nie oceniano posiadanego sprzętu - a ten Caritas posiada w ogromnej ilości - są to łóżka sterowane elektronicznie, wszelkiego rodzaju sprzęt pomocniczy do wykorzystywania w domu, do opieki nad obłożnie chorym pacjentem.

- Pielęgniarka w domu chorego stwarza warunki niemal jak w sali szpitalnej, musi wszystko przygotować. Mówiąc w przenośni - ciągnie za sobą przyczepę niezbędnego sprzętu. Nie tylko ma torbę pielęgniarską, jednorazowe rękawiczki - komentuje ks. Dreschler.

Caritasowskie pielegniarki - choć wymóg NFZ mówi o pracy 4 dni w tygodniu - sprawują opiekę od godz. 8 do 20 5 dni w tygodniu. Jeśli trzeba - zjawiają się w domu pacjenta np. cewnikowanego - nawet 7 razy w tygodniu, dwa razy dziennie.

Sprawa dotyczy. Na terenie województwa śląskiego opiekę sprawowały także cztery stacje Caritas Diecezji Opolskiej. Trzy z nich - z Krzanowic, Tworkowa i Raciborza - kontrakt otrzymały. Nie dostała go stacja w Krzanowicach (powiat lubliniecki).

Oba świadczące usługi na naszym terenie Caritas odwołały się od decyzji NFZ - odpowiedź jednak była negatywna. W czwartek mija termin złożenia kolejnego odwołania. Jak podkreśla ks. Badura - zostanie ono złożone, ale nikt nie wierzy w pozytywne jego rozpatrzenie. Pozostaje jeszcze droga sądowa - kosztowana i bez gwarancji na wygraną. Człowiek jest tu na samym końcu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto