Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Płacimy duże pieniądze za brak lokali socjalnych

K. Szendzielorz
Pierwszy lasowicki apartamentowiec zostanie najprawdopodobniej zasiedlony w maju
Pierwszy lasowicki apartamentowiec zostanie najprawdopodobniej zasiedlony w maju Fot. Arc
Na przydział mieszkania komunalnego czeka się latami. W Tarnowskich Górach na listach oczekujących znajduje się w sumie 1325 osób. W Radzionkowie 110. Tymczasem gminy muszą także zapewnić lokale socjalne osobom z wyrokami eksmisyjnymi. Jeśli tego nie zrobią, to muszą zapłacić odszkodowania zarządcom prywatnych budynków i spółdzielniom mieszkaniowym

Do końca kwietnia na ma zakończyć się jedna z największych tarnogórskich inwestycji mieszkaniowych ostatnich dziesięcioleci. W dzielnicy Lasowice powstają apartamenty. Pierwszy blok jest już praktycznie gotowy. - Do końca miesiąca powinniśmy dysponować już pozwoleniem na użytkowanie. Udało nam się sprzedać około połowy mieszkań - mówi Jarosław Cichy, specjalista ds. sprzedaży i marketingi z firmy SiC Development, która buduje Apartamenty Lasowice. W sumie w budynku będą 84 apartamenty o różnym metrażu. Obok bloku powstaje także market, który ma także być gotowy do końca kwietnia. Na kupno mieszkania mogą sobie pozwolić zamożni klienci. Ale, jak widać, chętnych nie brakuje. Dlatego przedstawiciele firmy nie kryją, że planują budowę kolejnego apartamentowca w Lasowi-cach.

Chętnych nie brakuje także dlatego, że w Tarnowskich Górach zwyczajnie brakuje mieszkań. Doskonale pokazują to dane z tarnogórskiego ratusza. - Na najem gminnych lokali oczekuje 1325 osób - mówi Beata Proszowska, rzeczniczka tarnogórskiego ratusza. Być może jesienią ruszy budowa 72 mieszkań komunalnych, tuż obok apartamentowców. Miasto jednak musi pozyskać preferencyjny kredyt z Banku Gospodarstwa Krajowego. Ma on stanowić 70 proc. inwestycji wartej ponad 10 mln zł. Jeśli nawet te budynki powstaną, to i tak nie zostaną rozładowane kolejki. Głód mieszkaniowy w mieście powiatowym będzie nadal duży.

Jest jednak też inna strona tego problemu. Tarnowskie Góry płacą ogromne odszkodowania zarządcom prywatnych budynków i spółdzielniom mieszkaniowym z tytułu niewykonanych wyroków eksmisyjnych. Zostały one nałożone na lokatorów, którzy z różnych powodów nie płacą za czynsz. Gmina tymczasem musi im zapewnić lokum zastępcze, jeśli sąd zdecyduje się takiego zadłużonego lokatora eksmitować z zajmowanego mieszkania. Tarnowskie Góry na koniec ubiegłego roku posiadały 116 wyroków eksmisyjnych do realizacji. Na koniec pierwszego kwartału tego roku jest ich już 119. W poprzednim roku zrealizowano zaledwie pięć wyroków, a w tym jeszcze żadnego.

Władze miasta musiały wypłacić w sumie 258 tys. 481 zł tytułem odszkodowania za niedostarczenie lokali socjalnych. Zaś przez pierwsze trzy miesiące tego roku z miejskiej kasy wypłacono już na ten cel 65 tys. 398 zł. Własnością miasta jest aktualnie 1800 lokali, w tym 163 to mieszkania socjalne o obniżonym standardzie.

Nieco mniejszy problem ma drugie co do wielkości miasto w naszym powiecie, czyli 17-tysięczny Radzionków. Z danych przekazanych nam przez tutejszy ratusz wynika, że na listach oczekujących na mieszkania gminne widnieje 110 nazwisk. 54 osoby liczą na przydział lokali do kapitalnego remontu, a 20 na mieszkania socjalne. 36 osobom przysługuje lokal socjalny na mocy prawomocnego wyroku sądowego. Od stycznia 2009 roku do teraz władze Radzionkowa zaproponowały siedmiu mieszkańcom lokale socjalne. Pięciu przyjęło propozycje, a dwie nie. Nie spodobały im się warunki i gmina nadal musi płacić za nich odszkodowania. A te w ubiegłym roku wyniosły prawie 38 tys. zł. W tym roku gmina Radzionków wypłaciła już prawie 8 tys. zł z tytułu niewykonanych wyroków eksmisyjnych.

Gmina posiada w swoim zasobie w sumie 381 mieszkań, w tym tylko 59 ma standard socjalnych. W Radzion-kowie jednak jest szansa na to, że z gminnej kasy na odszkodowania pójdzie mniej pieniędzy. Po pierwsze tutejszy samorząd od 2006 roku modernizuje przejęte od wojska budynki jednostki wojskowej. Powstają w nich mieszkania komunalne. Pierwszy budynek został oddany do użytku w kutym ubiegłego roku. Za ok. 2,5 mln zł powstało tutaj 27 mieszkań o metrażu od niecałych 40 metrów kwadratowych do 68. W połowie marca tego roku na terenie byłej jednostki odbył się odbiór techniczny zmodernizowanego tzw. koszarowca nr 5. Na lokatorów czeka tutaj 22 mieszkań jedno- i dwupokojowych. - Nie mamy jeszcze pozwolenia na użytkowanie. Myślę, że ten budynek zostanie zasiedlony w czerwcu, najpóźniej w lipcu. Kto otrzyma mieszkanie zdecyduje komisja mieszkaniowa na podstawie złożonych wniosków i uchwały rady miejskiej - tłumaczy burmistrz Radzionkowa Gabriel Tobor. Dodaje, że modernizacja koszarowców pozwoli rozładować nieco kolejkę oczekujących na mieszkanie. Jednak gmina będzie musiał także zbudować lokale socjalne o nieco niższym standardzie niż w powojskowych budynkach.

Burmistrz podkreśla jednak, że taka inwestycja rozpocznie się najwcześniej w przyszłym roku.

Krzysztof Mazik, członek zarządu wspólnoty mieszkaniowej:

Tarnowskie Góry płacą odszkodowania za niewykonane wyroki eksmisyjne. Jak rozwiązać ten problem?

Uważam, że ta sytuacja jest wynikiem skąpstwa. Miasto radykalnie nie załatwiło kwestii mieszkań w latach 90. Pojawiały się wówczas różne pomysły. Na przykład w Kamieniu Pomorskim burmistrz miasta przekazał za symboliczną złotówkę najemcom na własność mieszkania. To był pozytywny krok. Było to w jakimś stopniu spełnienie idei Lecha Wałęsy, mówiącego o 100 milionach dla każdej rodziny. U nas też taki wariant można było przeprowadzić. Wydaje mi się, że takie uwłaszczenie spowodowałoby intensywny ruch w gospodarce mieszkaniowej. Musiałyby powstać wspólnoty i ludzie przekonaliby się, ile kosztuje rzeczywiste utrzymanie mieszkania. Ludzie musieliby łożyć na ich utrzymanie. Gdyby nie było ich na to stać, to zamieniliby je na mniejsze. Myślę, że w tej chwili jest tak, że jedni dysponują nadmiarem, a inni nie mają gdzie mieszkać. Dlatego, że teraz mamy do czynienia z mieszaną gospodarką mieszkaniową. Są ludzie, którzy teraz myślą tak, że po co mają się starać o mieszkanie skoro miasto ma mi je zapewnić. Przypuszczam, że miasto teraz oprócz tego, że musi płacić za niewykonane wyroki, to jeszcze dopłaca do zasobów mieszkaniowych potężne pieniądze. Nawet dużo większe niż te wyroki. Miasto mogłoby się zdobyć na gest i przekazać mieszkania ludziom, mówiąc im: "Proszę. Mieszkania są wasze i dbajcie o nie. Ale jak tego nie zrobicie, to mieszkanie wam się zawali i pójdziecie mieszkać na ulicę". Natomiast jeśli ktoś mieszka w podarowanym, ktoś inny dba o kominy i całą tą substancję, to się tym nie przejmuje. Lokale niestety niszczeją. Jestem zwolennikiem rozwiązania sprzedaży lokali mieszkalnych z dużymi zniżkami. Jestem w zarządzie wspólnoty mieszkaniowej, która nie liczy na niczyją pomoc. A wręcz przeciwnie. Jeśli chcemy wyremontować elewację, to musimy jeszcze zapłacić miastu chociażby za zajęcie chodnika. Nikt za nas tego nie zrobi. SZEN

Z Gabrielem Toborem burmistrzem Radzionkowa rozmawia Krzysztof Szendzielorz

Czy można mówić o problemach mieszkaniowych w Radzionkowie?

Patrząc na listę osób oczekujących na przydział mieszkania, to muszę przyznać, że mamy duży problem. Musimy też ponosić koszty związane z niewykonaniem wyroków eksmisyjnych. Praktycznie połowa osób oczekujących na mieszkania to ci, którzy muszą dostać mieszkanie z mocy wyroku sądowego. Zatem skala, jeśli chodzi o Radzionków jest dosyć duża. Nie możemy mówić o marginalnym problemie. Natomiast spada liczba osób oczekujących na mieszkania komunalne, co oczywiście jest związane z tym, że oddaliśmy w ubiegłym roku zmodernizowany budynek koszarowca. W każdym razie dzisiaj nie możemy powiedzieć, że w Radzionkowie okres oczekiwania na mieszkanie komunalne wynosi 10 lat, jak to ma miejsce w innych miasta. To oczywiście wynika także z pewnej specyfiki Radzionkowa, bo tutejsze społeczeństwo jest w większości nauczone do tego, żeby potrzeby mieszkaniowe zaspakajać we własnym zakresie. Tak zwana prywatna substancja stanowi 80 procent całości. Reszta to wspólnoty mieszkaniowe, spółdzielnie i lokale pozakładowe. W Radzionkowie wiele rodzin mieszka od pokoleń. Swoje domy, budują, rozbudowują i przebudowują.

Ale mieszkań socjalnych potrzebujecie. Były przecież plany ich budowy.

Tak. I my będziemy budować takie lokale, bo to jest nasz obowiązek. Ale stanie się to nie prędzej, jak w przyszłym roku. Jeśli sytuacja gospodarcza też na to pozwoli. Teraz czekamy na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego, aby te lokale umiejscowić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto