Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat tarnogórski i jego stolica to bezpieczne miejsca

K. Szendzielorz
Janusz Śnietka twierdzi, że Sowice to spokojna okolica.
Janusz Śnietka twierdzi, że Sowice to spokojna okolica. fot. Krzysztof Szendzielorz.
Tarnowskie Góry chwalą się, że przystąpiły do Programu Światowej Organizacji Zdrowia "Bezpieczne Wspólnoty", co oznacza, że promują bezpieczne zachowania, zapobiegają wypadkom, katastrofom naturalnym i przemocy. Czy jednak rzeczywiście mieszkańcy mogą się tutaj czuć bezpiecznie?

Ze statystyk policyjnych wynika, że w pierwszym półroczu tego roku w Tarnowskich Górach popełniono 759 przestępstw. W analogicznym okresie roku ubiegłego było ich 646. Jest zatem wzrost.

- Bezpiecznie jest, gdy są w pobliżu inni ludzie, którzy w razie potrzeby mogą pomóc i wziąć w obronę. Nie chodzę po ciemnych miejscach, więc tu raczej nie mogę nic powiedzieć. Nie można dać sobie rady z tymi, którzy przesiadują przy sklepie z dopalaczami. Powinno być zdecydowanie więcej straży miejskiej i policji, zwłaszcza w okolicach placu zabaw w Parku Miejskim, na placu koło poczty tak samo. Często znajdują się tam bezdomni, którzy zaczepiają ludzi. I nie chodzi o to tylko, że zaczepiają, ale też o to, że rodzice różnie reagują i może dojść do bójki - twierdzi pani Agnieszka, którą spotkaliśmy w centrum miasta.

Policja przyznaje, że w centrum Tarnowskich Gór jest najwięcej interwencji w całym powiecie. Problem dopalaczy znają, ale tak naprawdę niewiele można z tym fantem zrobić. Sklepy tego typu, których w mieście jest już pięć, sprzedają oficjalnie produkty kolekcjonerskie, a nie środki odurzające.

Park Miejski, na który narzeka pani Agnieszka, nie zostanie objęty monitoringiem, który ma powstać w mieście w przyszłym roku. Barbara Kwaśnik z biura strategii i rozwoju magistratu powiedziała nam, że przesył obrazu drogą radiową z parku byłby niemożliwy z powodu gęstego zalesienia tego terenu.

Na stan bezpieczeństwa w dzielnicy Stare Tarnowice narzeka też tutejsza rada dzielnicy. Jej przewodniczący walczył o utworzenie na osiedlu Przyjaźń posterunku. Komendant wojewódzki, a także powiatowy twierdzą, że jest on niepotrzebny. - Obecność patrolu policji na ulicy działa prewencyjnie - mówił nam Józef Siennicki.

Złą opinię swego czasu miała także dzielnica Sowice. Była postrzegana jako miejsce zapuszczone, gdzie straszyły tereny upadłych Zakładów Chemicznych i budynku mieszkań chronionych, które w Sowicach prowadzi MOPS. Jednak Janusz Śnietka, przewodniczący rady dzielnicy Sowice nie zgadza się ze złą opinią tej części miasta. - To jest zupełnie inne miejsce niż jeszcze 10 lat temu - zapewnia Śnietka. - Problem z mieszkaniami chronionymi jest tylko taki, że znajdują się przy ruchliwej ulicy, na którą wbiegają dzieciaki. Dobrze byłoby zabezpieczyć jakoś ten teren - dodaje. Sowice w ostatnich lata rzeczywiście się zmieniły. Teren Zakładów Chemicznych jest systematycznie rekultywowany. W byłym biurowcu zakładu Remel, który kilka lat temu straszył powybijanymi szybami w oknach, działa dziś grupa firm Pragma, a jedna z nich notowana jest na Giełdzie Papierów Wartościowych. - Mamy fantastyczny skwer, na którym niedawno postawiono plac zabaw. Jedynym problemem dzielnicy jest teraz hałas, dobiegający ze złomowiska - mówi Śnietka.

Policja wskazuje także, że niezbędne jest patrolowanie latem zalewu Nakło-Chechło, bo przyjeżdżają tutaj mieszkańcy całego regionu.

Z rzecznikiem tarnogórskiej policji Rafałem Biczysko rozmawia Krzysztof Szendzielorz

Czy w powiecie tarnogórskim są zakazane rewiry, gdzie lepiej się nie zapuszczać?
Na pewno nie, chociaż znajdą się miejsca, gdzie trzeba uważać. W porównaniu z innymi miastami regionu u nas nie jest tak źle, jak mogłoby się niektórym wydawać. Właściwie na terenie powiatu tarnogórskiego sporadycznie zdarzają się tego typu rozboje, jak w Bytomiu, gdzie swego czasu dwóch mężczyzn napadło człowieka, który wypłacał pieniądze z bankomatu. Co oczywiście nie oznacza, że u nas do rozbojów nie dochodzi wcale.

Jednak niektóre dzielnice w Tarnowskich Górach ciągle mają złą opinię. Na przykład Czarna Huta.
To na pewno nie jest dzielnica, gdzie mamy najwięcej interwencji, chociaż zaliczamy ją do centrum miasta wraz z rejonem ulicy Mickiewicza. Taki podział wprowadzony jest ze względu na dzielnicowych. Najwięcej interwencji jest w ścisłym centrum Tarnowskich Gór. Tutaj schodzi się najwięcej ludzi, więc i interwencji jest więcej. W komendzie na cyklicznych spotkaniach analizujemy, w których gminach czy dzielnicach jest wzrost interwencji, czy przestępstw. Oceniamy, czy było to związane z jakimś wydarzeniem, czy może pojawiła się jakaś grupa przestępcza. Wtedy reagujemy.

Mówi się też, że na osiedlach jest niebezpiecznie.
U nas nie ma na pewno problemu blokersów. Na naszych osiedlach większym problemem są kradzieże samochodów, chociaż statystyki pokazują, ze i tych przestępstw jest mniej.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto