Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sokół Orzech wygrał z Polonią i zdobył punkty walkowerem

Stanisław Wawszczak
Sokół Orzech pokonał rezerwy Polonii Bytom
Sokół Orzech pokonał rezerwy Polonii Bytom Stanisław Wawszczak
LKS Sokół Orzech pokonał Polonię II Bytom 2:1 (1:1) w meczu XXIV kolejki rozgrywek o mistrzostwo ligi okręgowej katowickiej grupy IV. Do sobotniego spotkania z rezerwami bytomskiej Polonii, piłkarze Sokoła mieli wiosną na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo, z MKS Sławków.

Sytuacja zespołu jest trudna, bowiem zajmuje on miejsce w dolnej części tabeli, a wygrana z Polonią zdecydowanie poprawiłaby jego bilans punktowy. Tuż przed meczem upubliczniono informację, że rozegrany 2 maja w Orzechu mecz z Orłem Białym Brzeziny zweryfikowano, jako walkower dla Sokoła. W normalnym czasie gry na boisku był bezbramkowy remis, a powodem walkowera jest gra nieuprawnionego zawodnika w zespole Orła Białego. Powodem nieuprawnienia było nie wniesienie opłaty kary za trzecią żółtą kartkę, a przypomnijmy, że opłata ta wynosi 60 zł.

Zespół Polonii przyjechał na mecz tylko w jedenastu, a na dodatek bez swojego podstawowego bramkarza. Kłopoty te wynikały z faktu, iż równolegle mecz rozgrywała pierwsza drużyna bytomskiego klubu. Mimo tych dobrych okoliczności, piłkarze Sokoła słabo rozpoczęli spotkanie. Goście grali dokładniej i szybciej, a już w 7 minucie wyszli na prowadzenie. Dobra wrzutka gości w nasze pole karne trafiła do Marka Raka, który mimo asysty naszych obrońców zdołał celnie główkować. Po stracie gola Sokół ruszył do odrabiania strat. Jego akcje były jednak chimeryczne, a wyrównanie padło dopiero w 28 minucie. Po dobrym podaniu Pawła Piekarczyka, do piłki doszedł Radosław Paliga, podciągnął piłkę lewą stroną i mocnym strzałem przy prawym słupku pokonał bramkarza polonistów.

Do końca pierwszej połowy już żaden z zespołów nie zdołał stworzyć sytuacji bramkowej. Po przerwie nasi próbowali atakować, ale uważnie grająca obrona gości skutecznie kasowała wszystkie poczynania piłkarzy Sokoła w rejonie swojego pola karnego. Sytuacje się mnożyły, ale bramka nie padała. – Panowie, jeszcze biegamy, jak chcemy ten mecz wygrać – nawoływał do swoich kolegów grający w ataku Rafał Dramski.

W 68 minucie wprowadzony świeżo na boisko Mateusz Przewięźlik, minął prawą stroną bramkarza i strzelił za jego plecami w stronę pustej bramki. Tutaj w ostatniej chwili piłkę z linii bramkowej wybił obrońca gości, ale nadbiegający Piekarczyk wpakował ją bezlitośnie do siatki. Wielka radość ogarnęła piłkarzy i niewielką grupę przybyłych na boisko kibiców. Poloniści ruszyli do przodu i rozluźnili szyki obronne, więc nasi stworzyli jeszcze kilka stuprocentowych sytuacji, ale więcej bramek kibice już nie zobaczyli. W ostatnich minutach goście przypuścili desperacki atak, jednak dobrze dysponowany Dariusz Strzelczyk pewnie stał na straży naszej bramki.

- Dzisiejsza wygrana była bardzo potrzebna. Strzeliłem zwycięską bramkę, ale miałem tu jeszcze przynajmniej dwie, znakomite sytuacje. Zabrakło szczęścia. W końcówce opadliśmy trochę sił jednak myślę, że jako zespół gramy coraz lepiej i wygramy walkę o utrzymanie w lidze okręgowej. Mamy sporo młodych piłkarzy, a na treningach wszyscy mocno pracują. Do zespołu wróciłem po dwóch latach przerwy, przybyło mi kilka kilogramów i żona wygoniła mnie z domu na boisko – mówi śmiejąc się Piekarczyk, kapitan Sokoła.

- Myślałem, że jak chłopcy dowiedzą się o przyznanym nam walkowerze, to ciśnienie zejdzie z zespołu i wybiegną na boisko pewni swojej gry. Niestety, znowu ospale weszliśmy w mecz. Przeciwnik przyjechał bez rezerwowych graczy, mieliśmy zacząć pressingiem, zmęczyć go. Tymczasem dawaliśmy polonistom odpoczywać, na dodatek głupio straciliśmy bramkę. W przerwie powtórzyliśmy z chłopakami, co mamy grać i na szczęście obraz gry się zmienił. To druga ważna wygrana, po zwycięstwie ze Sławkowem, bezpośrednim rywalem do utrzymania się w lidze – oceniał Krzysztof Renka, trener Sokoła.

- Cóż, dobra sobota dla Orzecha. Wygraliśmy gminny turniej siatkarski, wygraliśmy zawody na Smoczych Łodziach na zalewie Nakło – Chechło i powiększyliśmy dorobek punktowy piłkarzy o pięć punktów – cieszył się Adam Francik, prezes Sokoła.

Do końca rozgrywek pozostało jeszcze sześć kolejek, a nasze zespoły w tym sezonie walczą głównie o utrzymanie. Odra Miasteczko pokonała MKS Sławków 3:0 i dzięki dobrej na wiosnę postawie wyszła na 8 pozycję w tabeli z dorobkiem 34 pkt. Taki dorobek chyba już zapewnia miasteczkowianom utrzymanie. Gorzej z sytuacją Sokoła i Orła Nakło. Sokół dzięki kolejnym pięciu punktom, uzyskanym w minioną sobotę umocnił się z 24 pkt. na 12 miejscu w tabeli. Orzeł pokonał w sobotę ŁKS Łagiewniki 2:0, odnosząc pierwsze wiosną zwycięstwo. Nakielczanie z dorobkiem 18 pkt. zajmują w tabeli 15., przedostatnią lokatę, wyprzedzając tylko Strażaka Mierzęcice, który zimą wycofał się z rozgrywek.

LKS SOKÓŁ ORZECH – KS PLONIA II BYTOM 2:1 (1:1)
BRAMKI: Paliga (28), Piekarczyk (68) – Rak (7)
SOKÓŁ: Dariusz Strzelczyk – Wojciech Neuman, Tomasz Mik, Mateusz Dolibóg – Grzegorz Stolarczyk (65, Mateusz Przewięźlik), Mateusz Praski, Łukasz Szołtysik, Tomasz Kwaśniewski - Radosław Paliga (60, Michał Skrzypulec), Rafał Dramski (75, Jacek Hadyk), Paweł Piekarczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto