Przed tygodniem, dokładnie 29 marca, zawalił się dom w Nowym Chechle. W budynku przy ul. Powstańców 70 runęła jedna ze ścian.
Do zawalenia się ściany nośnej doszło podczas doprowadzania przyłącza kanalizacyjnego do budynku. W pewnym momencie narożnik domu zaczął się zapadać. - Wedle wstępnej oceny w trakcie prac zbyt głęboko podkopano i naruszono fundamenty - mówił DZ w sobotę Piotr Pichura, rzecznik tarnogórskich strażaków.
Przysypało nawet jednego z robotników, ale zdołał się on wydostać i nic mu się nie stało. Podobnie, jak trójce starszych lokatorów tego domu w Nowym Chechle. Z naszych informacji wynika, że w jednej części budynku mieszkało małżeństwo, a w drugim wdowa. Wszyscy byli współwłaścicielami tego domu.
Wnuk małeżeństwa z domu przy ul. Powstańców 70 zlecił wykonanie przyłącza kanalizacyjnego. Po zawaleniu się domu w Nowym Chechle wziął dziadka i babcię pod opiekę do mieszkania w Tarnowskich Górach. Wdowa także jest teraz pod opieką swoje rodziny, która też mieszka w innym domu w Nowym Chechle.
- Wójt Świerklańca obiecał tymczasowe lokale zastępcze. Do dotychczasowego domu babci nie można wchodzić, bo grozi zawaleniem - powiedziała nam Barbara Hajduk, wnuczka Lidii Rzemyszkiewicz, która mieszkała w domu przy ul. Powstańców.
Nie jest wykluczone, że sprawa znajdzie też finał w sądzie, bo rodzina wdowy zapowiada ubieganie się od wykonawcy robót odszkodowanie i poniesienie kosztów rozbiórki budynku.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?