MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Henryk Konwiński, wybitny tancerz, choreograf i reżyser, Honorowym Obywatelem Miasta Bytomia

Magdalena Nowacka-Goik
Magdalena Nowacka-Goik
Henryk Konwiński. Honorowy Obywatel Miasta Bytomia
Henryk Konwiński. Honorowy Obywatel Miasta Bytomia UM Bytom
Wybitny tancerz, choreograf i reżyser - Henryk Konwiński - w listopadzie ubiegłego roku obchodził jubileusz 65-lecia pracy artystycznej i 85. rocznicy urodzin. Cztery miesiące później został wyróżniony tytułem Honorowego Obywatela Miasta Bytomia. W środę 30 marca, w Sali im. Adama Didura Opery Śląskiej w Bytomiu, odbyła się uroczysta sesja RM, podczas której radni oficjalnie podjęli decyzję w sprawie przyznania artyście tego wyjątkowego wyróżnienia.

O Henryku Konwińskim wszyscy mówią zgodnie: wyjątkowy. Ale określeń pada oczywiście więcej : już legendarny, wybitny.

Łukasz Goik, dyrektor Opery Śląskiej, który na sesji wygłosił laudację, przyznał, że "swoją obecnością przynosi spokój, ma w sobie wiarygodność i wrażliwość". Niezaprzeczalnie jest też tytanem pracy - wciąż aktywny zawodowo - chociaż przewrotnie mówi o sobie, że "czasem ma w sobie lenistwo.

Podczas środowej uroczystości sam artysta, nieco prowokacyjnie podjął się samokrytyki, mówiąc: "Bywam okropny...ale tylko w dobrych intencjach". Jego dowcip, celne riposty, znane są w całym środowisku artystycznym. Skromny, ceniący przyjaźnie, zarówno te ze sceny, jak i z...wędrówki pątników do Santiago de Compostela.

ZOBACZ ZDJĘCIA

Od ponad 50 lat, do dzisiaj, związany ze Śląskiem. A przygodę z Operą Śląską zaczął w 1971 roku, gdy ówczesny dyrektor bytomskiej sceny Napoleon Siess powierzył mu choreografię do sceny „Noc Walpurgii” w „Fauście” Charlesa Gounoda. I wciąż tu działa. - Jestem zaszczycony, że dołączyłem do tak znamienitych osobistości Opery Śląskiej wyróżnionych tytułem Honorowego Obywatela Miasta Bytomia, jak Tadeusz Serafin i Wiesław Ochman - mówił maestro Henryk Konwiński.

Jest 25 osobą z tym tytułem i 11 w historii jego nadania w XXI wieku. W czerwcu br. przygotował choreografię do „Tryptyku powstańczego” - wielkiego plenerowego widowiska na bytomskim Rynku, które było główną oprawą regionalnych obchodów 100-lecia III Powstania Śląskiego.

- Henryk Konwiński to wielki artysta, wspaniały człowiek, modernista wpatrzony w tradycję, zawsze wierny muzyce. Od dziś Honorowy Obywatel Miasta Bytomia. Jestem zaszczycony, że w ten sposób mogę uhonorować zasługi wybitnego tancerza, choreografa i reżysera - mówił prezydent Mariusz Wołosz, uzasadniając przedłożony projekt uchwały bytomskim radnym.

A senator Halina Bieda, wspominając jego udział przy realizacji niezapomnianych Bytomskich Nocy Świętojańskich, w tym pięknego mazura w "Strasznym dworze", powiedziała krótko : To dobry człowiek

Podążając za marzeniami

Ojciec marzył, że będzie miał syna inżyniera. Tymczasem Henryk Konwiński „budował” - i robi to nadal - sceniczne dzieła. Najpierw jednak, zgodnie z wolą ojca, skończył szkołę techniczną, a jednocześnie potajemnie uczęszczał do ogniska baletowego przy powstającej wtedy Państwowej Szkole Baletowej. Jako absolwent technikum musiał jednak odbyć tzw. nakaz pracy i trafił do Kościerzyny, gdzie działał Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Kaszubskiej, do którego się przyłączył. Po powrocie do Poznania został zaangażowany do zespołu baletowego operowej sceny. Pełne kwalifikacje zawodowe zdobył w Państwowej Szkole Baletowej w Warszawie. W Operze Poznańskiej tańczył obok takich gwiazd baletu jak Olga Sawicka, Barbara Karczmarewicz, Anna Deręgowska, Władysław Milon czy Edmund Koprucki.

Jego dorobek artystyczny obejmuje ponad 200 realizacji - od twórczości Christopha Glucka i Fryderyka Haendla po kompozycje Wojciecha Kilara. Zrealizował liczne balety klasyczne i współczesne, w tym wielkie widowiska, ale i kompozycje choreograficzne o kameralnym, studyjnym charakterze. W studenckim Teatrze Nurt, wspólnie z reżyserem Januszem Nyczakiem, zrealizowali polską prapremierę „Operetki” W. Gombrowicza. Po poważnej kontuzji i długiej rehabilitacji Henryk Konwiński powrócił na scenę jako solista, ale coraz bardziej pochłaniała go choreografia. Od ponad 50 lat, do dzisiaj, związany ze Śląskiem. A przygodę z Operą Śląską zaczął w 1971 roku, gdy ówczesny dyrektor bytomskiej sceny Napoleon Siess powierzył mu choreografię do sceny „Noc Walpurgii” w „Fauście” Charlesa Gounoda.

Był wielokrotnie nominowany i nagradzany Złotą Maską, jest także laureatem Teatralnej Nagrody Muzycznej im. Jana Kiepury w kategorii Najlepszy choreograf (2010 i 2016), Srebrnego Medalu Zasłużony Kulturze Gloria Artis (2011), Statuetki Terpsychory – nagrody specjalnej Sekcji Tańca i Baletu ZASP (2014), Medalu Miasta Bytomia, MUZY (2007), nagrody Marszałka Województwa Śląskiego w dziedzinie choreografii i tańca (2016), Złotego Krzyża Zasługi oraz Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek. Zdobywca Oscara miał 71 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto