Dziadek za kółkiem to jedno, ale wielu pieszych też nie jest bez winy, tylko lezą jak święte krowy ze słuchawkami na mordzie i nawet nie spojrzą, czy coś jedzie, bo gdzieś usłyszeli, że mają zawsze pierwszeństwo. Mało kto jednak pamięta, że pieszy, owszem, ma pierwszeństwo, gdy już znajduje się na jezdni. Drobna różnica.