Przypomnijmy, że Tadeusz Grzelak urodził się 24 grudnia 1929 roku w Pińsku. Okupacja niemiecka rzuciła go wraz z matką na Dolny Śląsk, skąd po wojnie przenieśli się do Kalisza. W 1946 roku niespełna 17-letni Tadziu trafił do sekcji bokserskiej Włókienniczego Związkowego Klubu Sportowego (WZKS) Bielarnia, gdzie trenował pod okiem Zygmunta Winklera. W kolejnym roku zadebiutował na ringu. Tyle wiadomo na pewno.
Janusz Stabno zarówno w biografii wydanej przez Kaliskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk jak i w dwutomowym, monograficznym dziele "Kaliszanie na ringu" spekuluje, kiedy mogło dojść do pierwszej walki. W niewydanym maszynopisie "50 lat sportu 1925-1975. Jubileusz Kaliskiego Klubu Sportowego "Włókniarz", który nawiasem pisząc miałem zaszczyt mu udostępnić, jest data 9 lutego 1947 i mecz z ostrowskim ZZK. Z kolei w książeczce sportowej pod numerem 1 widnieje mało czytelna data 1 listopada 1947 i potyczka z Wartą Poznań.
- Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć , że do debiutu pięściarskiego Tadeusza Grzelaka faktycznie doszło w 1947 roku i na pewno był to debiut w barwach kaliskiej Bielarni (...). Kwestiami wciąż jednak wymagającymi weryfikacji pozostają natomiast: dokładna data tego wydarzenia, nazwisko oraz klub rywala, a także miejsce i końcowy wynik walki" - napisał najlepszy znawca historii kaliskiego boksu. Spróbujmy odpowiedzieć na wszystkie zadane przez Janusza pytania. A nawet trochę więcej...
Tadeusz Grzelak debiutował w lutym czy w listopadzie
Zacznijmy od pierwszej daty, czyli 9 lutego 1947 r. i meczu z ZZK (Związek Zawodowy Kolejarzy) Ostrów Wielkopolski. Niewątpliwie Tadeusz Grzelak wyszedł na ring, o czym świadczy nie tylko wspomniany wcześniej maszynopis, ale także relacje prasowe. Wynika z nich, że nasz bohater pokonał na punkty Wojciechowskiego. Tymczasem Grzelak w jednym z wywiadów wspominał, że swoją pierwszą walkę przegrał... Jak więc była prawda? Otóż walczący wówczas w wadze półśredniej kaliszanin nie zmieścił się w limicie wagowym, a goście dostali dwa punkty walkowerem. Tym niemniej walka się odbyła, tyle że jako towarzyska, a więc nieoficjalna i lepiej w niej spisał się Grzelak!
Z kolei listopadowy mecz klasy A z Wartą Poznań, a faktycznie z jej rezerwami, odbył się nie 1, a 16 listopada 1947 r. W wadze średniej Tadeusz Grzelak przegrał przez tko w trzeciej rundzie ze Strużyńskim. Ostatecznie poznaniacy zwyciężyli 13:3. Niby się wszystko zgadza - i waga, i wynik walki, i rok. Jest tylko jedno "ale". Skoro Grzelak debiutował w lutym, dlaczego kolejną, już oficjalną walkę stoczył dopiero w listopadzie? Zacząłem więc szukać innych meczów, w tym przede wszystkim oficjalnych i udało się znaleźć jego walkę, a w zasadzie inne walki, bo na jednej się nie skończyło.
27 kwietnia 1947 roku w meczu klasy A Bielarnia podejmowała rezerwy Warty Poznań. W wadze średniej barw włókniarskiego klubu bronił Grzelak, który wygrał na punkty z Matusiakiem! Jak wynika z punktacji, zwycięska walka została mu zaliczona, bo kaliszanie przegrali mecz 6:10, a pozostałe 4 punkty dla gospodarzy wywalczyli zwycięski Wrzosek oraz remisujący swoje pojedynki Warczak i Kmieć. Co ciekawe, w tymże 1947 roku kaliszanin bez wątpliwości stoczył kolejne, oficjalne pojedynki.
1 czerwca Bielarnia w towarzyskim meczu podejmowała Ostrovię, przegrywając 7:9. W wadze półśredniej Grzelak przegrał na punkty z Adamczakiem. Jako ciekawostkę warto dodać, że w jednej z walk pokazowych stoczonych na stadionie przy wale Matejki przez kaliskich i ostrowskich juniorów w ringu zadebiutował 15-letni... Bronisław Ekert, w przyszłości gimnastyk i znakomity trener!
Z kolei 5 października w spotkaniu klasy A WZKS zwyciężył 10:6 ZZK Poznań. W wadze półśredniej Grzelak przegrał na punkty z Jakubowskim. Ostatni raz w 1947 r. nasz mistrz wyszedł na ring 21 grudnia, a w klasie B rezerwy Bielarni zremisowały 7:7 ze Zrywem Krotoszyn. Grzelak zdobył ze Strukowiczem dwa punkty walkowerem.
Znamy więc nie tylko dokładną datę oficjalnego debiutu Tadeusza Grzelaka. Równie cenną informacją jest fakt, że debiutował i towarzysko w lutym, i oficjalnie w kwietniu w wadze półśredniej. Zdecydowanie już wtedy lepiej się czuł w kategorii średniej, w której boksował w kolejnym sezonie.
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Michał Probierz o Ekstraklasie i Euro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?