Jak informuje Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji, od ponad roku śledczy z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą i prokuratorzy okręgowi w Bielsku-Białej prowadzą śledztwo w sprawie oszustw, których dopuściła się właścicielka bielskiego biura podróży Aquamaris Bielsko-Biała oraz jej współpracownica.
Kobiety przywłaszczyły pieniądze klientów, wpłacane na zagraniczne wczasy. Biuro podróży działało od kilku lat, organizując wyjazdy, m.in. do Grecji i Bułgarii. Przez jakiś czas cieszyło się dobrą opinią i miało wielu stałych klientów.
Cała sprawa wyszła na jaw w wakacje 2012 roku, gdy przygotowani do wyjazdu klienci musieli zrezygnować z wczasów, bo na lotniskach i w hotelach nie było żadnych rezerwacji. Część klientów musiała natomiast przerwać swój pobyt i na własny koszt wracać do kraju. Zaniepokojeni zaczęli dzwonić do biura, z którym została zawarta umowa, a następnie kontaktowali się między sobą.
PRZECZYTAJ REAKCJE KLIENTÓW PO ZAMKNIĘCIU BIURA W 2012 ROKU
Okazało się, że pieniądze wpłacane na wyjazdy zostały przywłaszczone przez właścicielkę biura i jej wspólniczkę.
W toku postępowania przesłuchano ponad 2 tysiące świadków. Ustalono, że kobiety oszukały w ten sposób ponad 700 klientów. Przywłaszczyły blisko 3 miliony złotych.
- Wczoraj sprawczynie zostały zatrzymane. Śledczy skutecznie pozbawili ich korzyści majątkowych uzyskanych w wyniku przestępczego procederu, zabezpieczając ich mienie, w tym nieruchomości na poczet przyszłych kar i roszczeń - informuje Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji.
Jak powiedziała rzecznik bielskiej prokuratury Małgorzata Borkowska, zarzut oszustwa dotyczy mienia wielkiej wartości. Kobiety, 43-letnia właścicielka i prezes firmy oraz jej 47-letnia zastępczyni, są podejrzane również o to, że nie ogłosiły upadłości biura już latem 2011 r., choć sytuacja finansowa to uzasadniała. Nie złożyły też do sądu sprawozdania finansowego za 2011 r.
- Za popełnienie przestępstw, które zostały zarzucone podejrzanym, grozi kara do 10 lat więzienia – podkreśliła w rozmowie z PAP. Kobiety zostały w czwartek zatrzymane przez bielską policję. W piątek są przesłuchiwane. Częściowo przyznają się do winy.
Zgromadzony w tej sprawie obszerny materiał dowodowy dostarczył podstaw do przedstawienia im zarzutów przywłaszczenia mienia znacznej wartości. Za przestępstwa te może im grozić nawet do 10 lat więzienia. O ich losie rozstrzygnie dzisiaj prokuratura i sąd.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?