Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Browar powstanie w byłym lazarecie w Tarnowskich Górach

Krzysztof Szendzielorz
Krzysztof Szendzielorz
Restauracje, gdzie można się nie tylko napić dobrego piwa, ale i zobaczyć, jak się je warzy, działają już chociażby we Wrocławiu i Katowicach. Wszystko wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości minibrowar będą miały także Tarnowskie Góry.

Ma powstać przy zbiegu ulic Sobieskiego i ks. Wajdy. W znajdującym się tutaj zabytkowym budynku z początku XIX wieku działał kiedyś górniczy lazaret, później zamieniony czasowo nawet na mieszkania. Obiekt od wielu lat stoi pusty. Jego właściciel chce właśnie tutaj zaprosić mieszkańców na piwo i pokazać, jak się je przyrządza. Adaptacji budynku na minibrowar podjął się tarnogórski architekt Waldemar Musioł.

Rok temu Waldemar Musioł i jego córka Marzena Plewińska zostali wyróżnieni w konkursie Architektura Województwa Śląskiego katowickiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich za projekt adaptacji budynku basenu krytego dawnej Huty "Donnersmarck" na galerię i kawiarnię "Impresja" w Zabrzu.

Prowadzone przez tarnogórzan studio projektowe przygotowało kolejne ambitne projekty. Pierwszy, wykonany tylko przez musioła, dotyczy obiektu w Tarnowskich Górach i polega na adaptacji zabytkowego budynku byłego lazaretu z początku XIX wieku w Tarnowskich Górach na browar.

Obiekt znajduje się przy zbiegu ulic ks. Wajdy i Sobieskiego. Inwestor chce w byłym szpitalu stworzyć restaurację z minibrowarem. Projekt architektoniczny jest już gotowy, a wkrótce urzędnicy powiatowi powinni wydać pozwolenie na budowę. Plany przewidują wyburzenie znajdujących się na posesji od strony ulicy Sobieskiego garaży i budynków gospodarczych.

- W tym miejscu wprojektowałem część produkcyjną minibrowaru. W sumie będzie tutaj pięć kadzi. Trzy staną w głębi budynku, a dwa kolejne zostaną wysunięte w kierunku podwórza do części ekspozycyjnej. Będzie je można oglądać z ogródka letniego lub wchodząc do budynku - mówi Waldemar Musioł.

Konstrukcja dachu części produkcyjnej browaru będzie identyczna, jak budynku głównego. Zdemontowana ma być także żelazna brama odgradzająca podwórze od ulicy Sobieskiego a zastąpi ją drewniana. Po obu jej stronach powstanie mur z świetlikami takimi, jak w fasadzie głównego budynku lazaretu.

Na pomieszczenia restauracji zostanie zaadaptowany główny budynek lazaretu. Na parterze Musioł zaprojektował cztery salki i zaplecze sanitarne. Na poddaszu budynku będą dwie duże sale wraz z kuchnią i zapleczem magazynowym i gospodarczym. Fasada zabytku od strony ulicy ks. Wajdy nie zostanie zmieniona, a jedynie oczyszczona.

- Inwestor będzie mógł ruszyć z pracami wiosną przyszłego roku, choć prace rozbiórkowe można już prowadzić. Jest już na to pozwolenie - mówi Musioł.

Tarnogórski architekt, już razem ze swoją córką, przygotował też projekt pierwszego etapu rewitalizacji Hotelu Bristol w Bytomiu, który znajduje się na secesyjnym deptaku ulicy Dworocowej. Odnawianie zniszczonej fasady obiektu wraz dachem ma się rozpocząć w przyszłym roku.


Przygotowując projekt adpatacji byłego lazeretu na minibrowar Waldemar Musioł poprosił także Stanisława Wyciszczaka ze Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, aby przygotował krótki rys na temat historii browarnictwa w Tarnowskich Górach. Dowiadujemy sie z niego, że na początku piwo do miasta było sprowadzane z Bytomia, a dopiero w 1537 roku tarnogórzanie wywalczyli prawo produkcji piwa i wyszynku we własnych piwowarniach. To prawo mieli tylko gwarkowie.

Zgodnie z jednym z paragrafów ordynacji górniczej z 1577 r. osoba, która chciała warzyć piwo musiała przed Radą Miejską stwierdzić swoje zasiedzenie w mieście opłatą 50 florenów. Kolejne dokumenty uściślają tę kwestię. Dokładnie mowa jest o odprawie rządowej z 22 stycznia 1589 roku, która mówi, że nikt nie miał prawa wyrobu piwa ani słodu, ani tzw. szepsu - piwa wrocławskiego - lub wyszynku wina jeśli "nie wydatkował w kopalni jako gwarek 30 talarów rocznie".

W kolejnym wieku prawo prowadzenia browaru miał właściciel budynku przy Rynku 13. Ten obiekt był nazywany Hotelem pod Lipami, a kupił go w 1617 roku Piotr Bernhardt, znany też jako "klucznik piekielny" zamku świerklanieckiego. Właściciel hotelu był zwolniony z podatków obywatelskich, ale był zobowiązany do współudziału w kopalnictwie.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto