Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytom nie będzie szyć już więcej w Bytomiu

Bartłomiej Wnuk
O godz. 14 pracownice produkcji urządziły wczoraj symboliczne pożegnanie z budynkiem
O godz. 14 pracownice produkcji urządziły wczoraj symboliczne pożegnanie z budynkiem fot. Mikołaj Suchan
Piątek był ostatnim dniem, w którym garnitury, marynarki i spodnie z metką Bytom SA były szyte w Bytomiu. Od wtorku, od godziny 6, będą powstawać wyłącznie w zakładzie produkcyjnym w Tarnowskich Górach. W dotychczasowej siedzibie firmy, mieszczącej się przy ul. Wrocławskiej w Bytomiu, pozostały tylko zarząd i administracja spółki.

Wczoraj o godz. 14, tuż po skończonej dniówce, pracownice produkcji urządziły symboliczne pożegnanie z ich dotychczasowym miejscem pracy. Przed budynkiem, w którym Zakłady Odzieżowe Bytom SA mają swoją siedzibę od początku istnienia firmy, czyli od lipca 1945 roku, wywiesiły klepsydrę i zapaliły znicze. Nie zabrakło też łez i skarg na halę w Tarnowskich Górach, która, ich zdaniem, jest ciasna, ciemna i duszna.

- Nie bez znaczenia jest też konieczność dojazdów przynajmniej dwoma autobusami, a to niemałe utrudnienie dla kobiet z centrum Bytomia, które zaczynają pracę o godz. 6 lub kończą ją o 22 (w Tarnowskich Górach krawcowe będą pracować na dwie zmiany - przyp. red.) - mówi Violetta Myca, przewodnicząca MZZ Pracowników Spółek Odzieżowych przy ZOB SA. - Średnia wieku pań pracujących w produkcji to 40 lat - dodaje Joachim Wieszalka, przewodniczący przyzakładowego NSZZ Solidarność.

Związkowcy oraz same pracowniczki Bytomia SA obawiają się też zwolnień. Twierdzą, że dotychczas z pracy musiały odejść wszystkie te osoby, które miały umowy o pracę na czas określony. Zaprzecza temu Rozalia Goncerz, dyrektor produkcji w zakładach.

- Przed przeprowadzką do Tarnowskich Gór 562 pracowników otrzymało tzw. wypowiedzenia zmieniające (które zmienia warunki pracy lub płacy - przyp. red.). Nowych umów nie podpisało

50 osób - wylicza Joachim Wieszalka. Rozalia Goncerz potwierdza tę liczbę. - 14 osób z wymienionych 50 wybrało wcześniejszą emeryturę - mówi. - Hala w Bytomiu to budynek w ścisłym centrum miasta, trzypiętrowy, z małymi magazynami. Już samo przewożenie garniturów jest trudne, a transport materiałów kłopotliwy - tłumaczy decyzję o przeprowadzce.

Hala w Tarnowskich Górach przed przeprowadzką bytomskich pracowników miała zostać wyremontowana, ale plany zarządu pokrzyżował kryzys i spadek liczby zamówień. Te argumenty nie przekonują jednak pracowniczek, które mają żal nie tylko do zarządu spółki, ale i do władz miasta. - Ubolewam nad wyprowadzką, ale rozumiem, że dla ZOB SA efekt finansowy jest najważniejszy i to on jest powodem przeprowadzki. Cieszę się natomiast z tego, że siedziba spółki pozostaje w Bytomiu i to w naszym mieście wciąż będzie płacić podatki - komentuje Piotr Koj, prezydent Bytomia.

Na razie nie wiadomo, co stanie się z budynkiem przy Wrocławskiej. Być może zostanie wynajęty.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bytom nie będzie szyć już więcej w Bytomiu - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto