Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Całe góry wspomnień” - poeta opowiada o Tarnowskich Górach

Patryk Osadnik
Patryk Osadnik
Damian Dawid Nowak: „Całe góry wspomnień”
Damian Dawid Nowak: „Całe góry wspomnień” Patryk Osadnik
Damian Dawid Nowak to poeta pochodzący z Tarnowskich Gór. Jego najnowszy tomik nosi tytuł „Całe góry wspomnień”. Nowak rodzinne miasto wspomina z tęsknotą, ale bez pretensjonalności. Ma w sobie za to sporą dawkę ironii.

„Nie wierz mi na słowo, sprawdź na własne oczy”

Tarnowskie Góry są dla mnie miastem magicznym. Miastem, od którego z jakichś dziwnych i niewyjaśnionych przyczyn nie sposób się oderwać. Miastem pierwszych miłości, wielkich przyjaźni, niezapomnianych wspomnień i lekcji, które zapamiętam do końca życia.

Choć chodziłem do liceum Staszica i od drzwi mojej szkoły dzieliło mnie jedynie kilka kroków z przystanku autobusowego, to kiedy Damian Dawid Nowak pisze, że w drodze do „Sempy” musiał pokonać pieszo ulicę Chopina, Bytomską, Plac Wolności, Rynek i Opolską, to ja mu wierzę. Ba! Ja wiem, że tak było, bo pamiętam te piesze pielgrzymki moich znajomych. A jeśli ktoś z Was wybierze się w roku szkolnym na rynek, to sam zobaczy, o co chodzi.

W utworze „Kiedy opowiadam o moim mieście” czytamy: „nie wierz mi na słowo / sprawdź na własne oczy”. Może brzmi to jak slogan reklamowy UNESCO lub jedna z kwestii kiczowatego trenera personalnego, ale w tym tkwi cały szkopuł, że tak nie jest. Ujawnia się tutaj ironia, którą chętnie w swoich utworach stosuje Nowak. Wystarczy spojrzeć na zestawienie innych utworów: „Dziesięć lat po maturze” i „Wiersz dla znajomych z klasy, żeby nie obrazili się za wiersz poprzedni”. Tutaj doskonale widać, z czym mamy do czynienia.

Wracając do słów: „nie wierz mi na słowo / sprawdź na własne oczy”, to ja już sprawdziłem i przyznać muszę, że zaskoczył mnie Nowak. Zaskoczył, ponieważ czytając jego poezję odnoszę wrażenie, jakbym był w opisywanych przez niego miejscach, brał udział w tych zdarzeniach. Mało tego, ja tam byłem, bo są to moje wspomnienia jak żywe. Można powiedzieć, że Nowak uchwycił w swoich utworach uniwersalia charakterystyczne dla pewnych pokoleń i to nie tylko związane z młodością spędzoną w Tarnowskich Górach. Po prostu sprytnie wplótł je w realia Miasta Gwarków.

Zresztą tomik „Całe góry wspomnień” to wyraz tęsknoty za rodzinnym miastem wciąż młodego poety. Choć dziś mieszka Nowak, pracuje i wydaje się, że życie związał z Warszawą, to cząstka jego duszy pozostała w Tarnowskich Górach. Można spotkać ją na bruku, gdzie „wychodził serce”, w Parku Repeckim czy Kościele Kamilianów.
Nowak na papier przelewa wspomnienia, daje wyraz swojej tęsknocie, kilkukrotnie w utworach bardzo intymnych i poświęconych bliskim. Całe szczęście nie ma tutaj pretensjonalności, ponieważ dystans pozwala zachować mu ironia.

„Śląsk trzyma mnie za kark / może to protekcjonalny gest / za to powstrzymuje przed upadkiem” - pisze Nowak. I nie zgodzę się z nim, że niczym sprzęt RTV AGD zepsuł się po opuszczeniu Śląska. To właśnie Śląsk, to Tarnowskie Góry są gwarancją tej poezji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto