Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chlusnęło, minęło...

Monika Pacukiewicz
Na Ani Benjamin chłopcy nie zostawili suchej nitki.
Na Ani Benjamin chłopcy nie zostawili suchej nitki.
Nawet przy tradycyjnym polewaniu zimną wodą w śmigus – dyngus musi być sprawiedliwie. Skoro w zeszłym roku huczne lanie odbyło się w Miedarach, teraz przyszła kolej na sąsiedni Laryszów.

Nawet przy tradycyjnym polewaniu zimną wodą w śmigus – dyngus musi być sprawiedliwie. Skoro w zeszłym roku huczne lanie odbyło się w Miedarach, teraz przyszła kolej na sąsiedni Laryszów.

Młodzież z tych wsi oraz Wilkowic należy do zespołu folklorystycznego „Miedarzanie”. I to właśnie ona wzięła sobie do serca podtrzymywanie tej jednej z najzabawniejszych tradycji.

Tradycyjnie z pistoletem
Po kościelnej sumie w drugi dzień Świąt Wielkanocnych dzieci z młodszej grupy „Miedarzan” spotkały się na skraju wsi. Wszystkie w strojach ludowych. Joanna Sleziak, która wraz z Eugeniuszem Kostką prowadzi zespół, pilnuje, by do strojów nie zakładać zegarków i nie czesać fantazyjnych fryzur. No bo kto sto lat temu widział Ślązaka z zegarkiem elektronicznym albo, nie daj Boże, z irokezem?
Zamiast tego dziewczynki mają goik, gałąź ustrojoną kokardami i pisankami. To symbol wiosny.

– Czasem przez cały pierwszy tydzień wiosny chodziło się z goikem. Nawet robiło się go na kiju, na którym wcześniej była marzanka. Ale teraz nikt w dni robocze nie będzie chodził z goikiem bo wszyscy pracują. Dlatego wróciliśmy do tradycji, która mówiła, że z goikiem chodzi się też w święta – wyjaśnia Joanna Sleziak, opiekunka zespołu folklorystycznego.

Chłopcy, w jaskrawych żółtych portkach i niebieskich kamizelkach, mają przy sobie kolorowe pistolety na wodę. Na to delikatne odejście od tradycji pani Asia im pozwoliła.
Lany poniedziałek to jedna z ostatnich wielkanocnych tradycji przechowywanych na wsi. Małe „Miedarzanki” po długim namyśle przypominają sobie, że mamy robią jeszcze tradycyjne pisanki. Jaja gotują w łupinach cebuli i potem żyletkami lub skalpelami wyskrobują wzory.

– I jeszcze szukamy „zajączka” w ogrodzie – przypomina 11-letnia Magda Szymura.

Zimną wodą w niedowiarka
Mamy są zadowolone, że zespół przypomina o starych, babcinych zwyczajach.

– Teraz to już i niedźwiedź chodzi, i z goikiem chodzą. Dobrze, że jest taka pani Asia. Dwoje moich dzieci należy do starszej grupy „Miedarzan”. Pół Europy objechali, a jak się zżyli ze sobą! – zachwyca się Gabriela Loch, mama Dominiki i Mateusza z „Miedarzan”.

– Babcia mi opowiadała, że pierwszy śmigus–dyngus był wtedy, gdy Pan Jezus zmartwychwstał. Wodą oblali tych, którzy w to nie wierzyli – wyjaśnia 11-letnia Bernadeta Grudzińska.
„Miedarzanie” na szczęście nie polują na niewierzących.

Przed każdym domem w Laryszowie śpiewali piosenki i kulturalnie polewali gospodynie. Z godziny na godzinę zabawa się rozkręcała i do wieczora wszyscy byli mokrzy.


Dyngusowe przyśpiewki

Przyszli my tu po śmierguście,
hej, hop, hej, da, da,
ale nos do izby wpuście,
hej, hop, hej, da, da.
Dziołchy polejemy,
nic wom nie weźmiemy,
jak śmiergus, to śmiergus,
hej, da, da, hej, da, da, rom, pom, pom.
Kopa jajec naszykujcie,
hej, hop, hej, da, da,
i szpyreczki nie żałujcie,
hej, hop, hej, da, da,
dziołchy polejemy...
Jak na śmiergus dostaniemy,
hej, hop, hej, da, da,
to za roczek też przydymy.
hej, hop, hej, da, da,
dziołchy polejemy...
Z gaikiem idziemy,
wiosnę wam niesiemy,
gaiczek zielony,
pięknie przystrojony
w czerwone wstążeczki
przez pilne dzieweczki.
Dajcie, dajcie, co macie dać,
nie będziemy długo czekać,
zdrowia wam życzymy,
za dar dziękujemy.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto