Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy w Śląskiem zniknie 800 gimnazjów? Taki jest plan MEN

Katarzyna Domagała-Szymonek
fot. Andrzej Banas
Włodarze ponad 70 proc. miast należących do Związku Miast Polskich, są przeciwni likwidacji gimnazjów. Dlaczego? Lista powodów jest bardzo długa, a na jej czele znajdują się zwolnienia nauczycieli i dyrektorów zamykanych placówek.

Związek Nauczycielstwa Polskiego już mówi, że w naszym regionie pedagogów bez pracy będzie można liczyć w tysiącach. Z edukacyjnej mapy zniknie u nas około 800 gimnazjów. Zmiany to wynik reformy edukacji, jaką pod koniec czerwca ogłosiła Anna Zalewska, minister edukacji narodowej. Od września 2017 obowiązywać będą 8-letnie szkoły powszechne, o rok wydłużona zostanie nauka w liceach i technikach. - W szkołach najważniejsze są dzieci i chodzi o to, aby przyszłe pokolenia Polaków były przygotowane do trudnych czasów - przypomina Zygmunt Frankiewicz, prezes ZMP.

Zwolnienia nauczycieli i dyrektorów gimnazjów, przeładowanie szkół powszechnych czy przekreślenie dotychczasowego dorobku gimnazjów - to kilka argumentów przeciwko likwidacji gimnazjów, jakie wymieniają samorządowcy zrzeszeni w Związku Miast Polskich. Pod koniec lipca w swoim gronie przeprowadzili ankietę, z której wynika, że temu rozwiązaniu sprzeciwia się 72 proc. z nich (dane zebrane w 159 miastach). Szczegółowe przepisy likwidujące gimnazja, wprowadzające szkoły powszechne i wydłużające naukę w szkołach średnich w połowie września ma ogłosić Anna Zalewska, szefowa MEN.

Długa lista problemów

Jesteśmy przeciwni likwidacji gimnazjów. Wiąże się to m.in. ze zwolnieniami nauczycieli i dyrektorów, przeładowaniem szkół powszechnych, kumulacją roczników w 2019 roku oraz przekreśleniem dotychczasowego dorobku gimnazjów wraz z najważniejszymi osiągnięciami tego typu szkół potwierdzonych w badaniach PISA - alarmuje Przemysław Krzyżanowski, przewodniczący komisji edukacji ZMP.

Przedstawiciele związku, na czele którego stoi Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic, zauważają też, że samorządy, które odpowiadają za organizację oświaty w gminach (prowadzenie oświaty jest zadaniem własnym gmin i miast), ani nie brały udziału w debatach oświatowych, ani nie były współautorami koncepcji zmian, jaką 27 czerwca ogłosiła min. Zalewska. Dlatego zaapelowali do szefowej resortu edukacji, by konsultowała z nimi planowane nowości. Ich zdaniem wprowadzenie systemu 5+3+4 byłoby optymalnym rozwiązaniem w obecnej sytuacji polskiego systemu oświaty, który pozostawia gimnazja w tej samej 3-letniej strukturze.

Grażyna Burek, pełnomocnik prezydenta Katowic ds. polityki edukacji, na wstępie zaznacza, że bardzo trudno komentować reformę , kiedy informacje na jej temat są bardzo ogólne.

Reforma jest konieczna

Ale zmiany są konieczne. Od lat samorządowcy zmagają się z problemem utrzymania sieci szkół w dotychczasowym kształcie. W Katowicach, tam, gdzie było to możliwe powstawały zespoły szkół (połączone ze szkołami podstawowymi lub średnimi - przyp. red). Utrzymywanie samodzielnej szkoły trzyklasowej, a taką szkołą jest gimnazjum, w obliczu niżu demograficznego jest bardzo trudne, dlatego jesteśmy otwarci na dyskusję o zmianach - podkreśla Burek. - Trzeba też pamiętać, by w okresie transformacji nie pozbawić możliwości kierowania szkołą najlepszych dyrektorów, którzy dzisiaj na przykład stoją na czele gimnazjów - dodaje.

Medialne show minister

Grażyna Hołyś-Warmuz, rzecznik prasowy oddziału śląskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego, pytana ilu nauczycieli w związku z reformą może straci pracę nie podaje konkretnych liczb. - Za wcześnie by o tym mówić, ale z pewnością w Śląskiem będziemy mogli liczyć ich w tysiącach - mówi. - Na razie pewne jest, że jeśli pani minister wprowadzi w życie medialne show, jakie prowadzi, to w regionie trzeba będzie zamknąć około 800 gimnazjów - dodaje. - Liczba nauczycieli bez pracy będzie zależała od tego ilu z nich „wchłoną“ szkoły powszechne oraz średnie. Jednak w tym drugim przypadku już wiadomo, że wolnych miejsc będzie niewiele. Wielu nauczycieli w szkołach średnich pracuje na niepełny etat. Dyrektorzy w pierwszej kolejności będą woleli im go uzupełnić, niż zatrudniać nowych pracowników -- wyjaśnia rzeczniczka ZNP w Śląskiem.

ZNP walczy

Podpisz się pod petycją

Wraz z ogłoszeniem przez min. Annę Zalewską propozycji zmian w oświacie, ZNP rozpoczęło zbieranie podpisów pod petycją „w obronie polskiej szkoły“.

Do tej pory podpisało się pod nią ok. 10 tys. osób. Jak tłumaczą związkowcy, przedstawione przez minister edukacji „nowe“ rozwiązania w systemie oświaty oznaczają powrót do systemu sprzed 1999 roku, zupełnie nieodpowiadającego współczesnemu rozwojowi cywilizacyjnemu. - W obliczu rewolucyjnych zmian w oświacie, zdaniem ZNP, nieprzemyślanych i społecznie szkodliwych, chcemy budować szeroki front porozumienia w obronie polskiej szkoły - tłumaczą cel zainicjowania zbierania podpisów. Prośbę o dołączenie do akcji ratującej oświatę , kierują do rodziców, nauczycieli, samorządowców, członków organizacji pozarządowych czy ruchów społecznych i osób, którym leży na sercu dobro dzieci. Podpis pod petycją można złożyć na stronie: www.petycjeonline.com/petycja_w_obronie_polskiej_szkoly

Jesienią 2015 Związek Nauczycielstwa Polskiego rozpoczął zbieranie podpisów przeciw likwidacji gimnazjów. Pod petycją w tej sprawie podpisało się 250 tysięcy osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto