Deratyzacja w Radzionkowie. Czy miasto walczy z plagą szczurów? Urząd uspokaja

W wielu miejscach na Śląsku szczury namnażają się w zastraszającym tempie. Często problem jest na tyle poważny, że nie pomaga deratyzacja, listy, działania miasta, czy apele mieszkańców. Opuszczają wtedy tunele, kanały, parki i zagęszcza, w których przebywają najczęściej i zaczynają żyć na naszych osiedlach.

Urząd Miasta Radzionków zamieścił ogłoszenie o tym, że od dnia 15 do 31 października przeprowadzana będzie obowiązkowa deratyzacja. Postanowiliśmy zapytać urzędników, czy gmina z boryka się z problemem zbyt dużej populacji gryzoni.

Na szczęście nie stwierdzono nadmiernego problemu ze szczurami w mieście. Nie było też żadnych zgłoszeń, czy apeli wzburzonych mieszkańców. Deratyzacja jest związana z sytuacją prawną w Polsce i dotyczy właścicieli, posiadaczy oraz zarządców budynków

- Deratyzacja jest obowiązkowa. Zgodnie z ustawą powinna odbywa się w każdej gminie dwa razy w roku, na wiosnę i na jesień - mówiła Beata Jurczyk z Urzędu Miasta.

Podczas trwania deratyzacji w dniach od 15 do 31 października musisz:

1. Zamknąć gryzoniom drogi dostępu do budynków i pomieszczeń;
2. Usunąć z terenu wszelkich odpadów żywnościowych mogących stanowić pożywienie dla zwalczanych gryzoni;
3. Wyłożyć na terenie nieruchomości w ww. terminie trutek do zwalczania gryzoni, szczególnie w miejscach pojawiania się i żerowania szczurów, w szczególności: na podwórkach, śmietnikach, strychach, w budynkach
   gospodarczych, infrastrukturze kanalizacyjnej itp. Wyłożoną truciznę należy uzupełniać w miarę zjadania jej przez gryzonie
4. Przez okres przeprowadzenia deratyzacji obowiązuje zachowanie szczególnej ostrożności w rejonie wyłożenia
   środków zwalczających gryzonie. Rejony wyłożenia trutki winny być oznakowane napisem o treści: „Uwaga
   trucizna przeciw gryzoniom, niebezpieczne dla ludzi i zwierząt. Nie wolno spożywać ani dotykać” - czytamy na stronie UM Radzionków