„Legiony” Dariusza Gajewskiego („Warszawa”, „Lekcje pana Kuki”) to opowieść o pokoleniu lat 1914-1916, które wywalczyło Polsce niepodległość. Na pierwszym planie mamy tu jednak wciągającą historię miłosną. Józek (w tej roli Sebastian Fabijański) – dezerter z carskiego wojska oraz Tadek (Bartosz Gelner), ułan i członek Drużyn Strzeleckich kochają tę samą dziewczynę - Olę, odważną agentkę wywiadu I Brygady (Wiktoria Wolańska). Burzliwy romans wystawi relacje bohaterów na wielką próbę.
LIST DOLNOŚLĄSKIEGO KURATORA OŚWIATY
Obok postaci fikcyjnych w filmie zobaczymy też wiele osób znanych z kart historii. Wśród nich są: brygadier Józef Piłsudski (Jan Frycz), rotmistrz Zbigniew Dunin-Wąsowicz (Borys Szyc) i porucznik Jerzy Topór-Kisielnicki (Antoni Pawlicki).
– Byliśmy niewolnikami trzech cesarzy, ale my mamy w du*ie cesarzy. Jesteśmy wolnymi ludźmi! – mówi w filmie do polskich żołnierzy porucznik Stanisław Kaszubski ps. „Król” (Mirosław Baka), bo „Legiony” to również opowieść o miłości do będącej w niewoli ojczyzny.
Z budżetem w wysokości 27 mln zł „Legiony” plasują się w wąskim gronie najdroższych polskich produkcji filmowych po 1989 roku. Realizatorzy postarali się, by zgromadzone fundusze przełożyły się na widowiskowość ich dzieła. Spektakularna realizacja historycznych bitew wymagała perfekcyjnej koordynacji pracy aktorów, statystów, kaskaderów i specjalistów od pirotechniki.
W produkcji wzięło udział 123 aktorów, 550 osób z grup rekonstrukcji historycznych, kilkuset statystów, 53 kaskaderów i 130 kawalerzystów, a także 220 koni. Na planie zużyto 400 kg prochu, 400 kg naftalenu, 20 tys. litrów paliwa oraz 2,5 tys. litrów płynu do wytwarzania dymu. Charakteryzatorzy wykorzystali prawie 90 litrów sztucznej krwi, z czego 40 do scenografii na polach bitewnych oraz w scenach ze szpitala polowego.
Na potrzeby filmu wykopano ok. 550 metrów okopów. Mnóstwo pracy mieli także kostiumografowie i rekwizytorzy: dla filmowych legionistów uszyto 28 mundurów i czapek, a także 40 kompletów strojów cywilnych, zużywając ponad tysiąc metrów bieżących materiału. Powstało też 100 replik plecaków używanych przez austriackie wojsko, wykorzystane zostało 780 par butów.
LIST DOLNOŚLĄSKIEGO KURATORA OŚWIATY
A Wam jak się podobał film Dariusza Gajewskiego? Czekamy na Wasze komentarze!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?