Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziś o godz. 20.30 w Krakowie Polacy zagrają z Australią

Bartosz Karcz
Kraków już jest gotowy na przyjęcie reprezentacji Polski, która dzisiaj o godz. 20.30 zagra na stadionie Wisły z Australią. No, może pozostała jeszcze tylko kosmetyka na ciągle budowanym obiekcie. Trzeba jednak przyznać, że organizatorzy stawali w ostatnich dniach na głowie, żeby doprowadzić stadion i jego okolice do takiego stanu, który umożliwi rozegranie meczu towarzyskiego.

Osobnym pytaniem jest, jak zaprezentuje się na tym stadionie reprezentacja Polski. Trener Franciszek Smuda tym razem ani myślał ujawniać wyjściowej jedenastki, co robił przed kilkoma poprzednimi spotkaniami. Ponieważ jego konferencja rozpoczęła się po spotkaniu szkoleniowca Australii Holgera Osiecka z dziennikarzami, Franz na pytanie o wyjściową jedenastkę, odpowiedział pytaniem. - A trener Australii podał wam skład?

Dziennikarze trochę pokłamali, zgodnie przytakując. - A ja nie podam - śmiał się trener biało-czerownych. Po chwili dodał jednak: - Nie podam, bo sam jeszcze do końca nie wiem, w jakim ustawieniu wyjdziemy. Mam dwie, trzy zagadki i razem z asystentami musimy zastanowić się, na kogo postawimy. Wieczorem będę miał już jasność, a wy przekonacie się we wtorek, jak zagramy.

Smuda ujawnił jednak, że np. przy obsadzie bramki bierze pod uwagę tylko dwa rozwiązania.

- Albo Tytoń rozegra cały mecz, albo zagra razem z Borucem po 45 minut. Na Sandomierskiego jest jeszcze za wcześnie. To młody chłopak, który pierwszy raz jest na zgrupowaniu reprezentacji i jemu ten pobyt ma dać przede wszystkim doświadczenie. On ma się przekonać, jak to jest w drużynie narodowej, ale możecie być pewni, że jego czas w tej drużynie jeszcze nadejdzie.

Pewny występu może być natomiast Jakub Błaszczykowski. Kuba miał problemy zdrowotne, ale jak przekonywał wczoraj Smuda, wszystko jest już dobrze i Błaszczykowski jest do jego dyspozycji.

Goście (zagramy z Australią po raz pierwszy w historii), którzy wczoraj pierwszy raz trenowali na murawie stadionu Wisły, wypowiadali się kurtuazyjnie. Holger Ocieck zapytany, czy zna któregoś z polskich piłkarzy, żadnego nazwiska nie wymienił, ale powiedział:

- Pochodzę z Europy, więc mam rozeznanie i wiem, że wasza drużyna ma potencjał. Grają w niej przecież piłkarze z Bundesligi, również z ligi polskiej. Jesteśmy ludźmi futbolu i powinniśmy zawsze mieć wiedzę o przeciwniku.

Z ciekawością stadionowi Wisły przyglądał się Lucas Neill. Zagadka zainteresowania Australijczyka szybko się wyjaśniła. - Patrzę, bo kilka lat temu grałem tutaj z Blackburn Rovers przeciwko Wiśle i widzę, jak wiele się tutaj zmieniło. Co pamiętam z tamtego spotkania? Przede wszystkim kibiców. Bardzo głośnych, żywiołowych i spontanicznych.

Neill będzie miał dzisiaj okazję ugruntować swoje przekonanie o żywiołowych polskich kibicach. W przeciwieństwie do sobotniego meczu w Łodzi z Ukrainą, dzisiaj w Krakowie trybuny zapełnią się bowiem do ostatniego miejsca. Oczywiście te, które dla kibiców zostaną udostępnione. I tak jednak na dwóch trybunach zasiądzie ponad 18 tysięcy widzów. Wczoraj w kasach pozostały już tylko resztki biletów. Raptem niecały tysiąc. Te wejściówki powinny bez problemów znaleźć dzisiaj nabywców. Jaki mecz zobaczą? Oby taki, jakiego wizję snuł wczoraj Smuda.

- Chciałbym, żebyśmy zagrali podobnie jak przeciwko Ukrainie - mówi selekcjoner. - Tzn. chciałbym, żebyśmy stworzyli sobie tyle sytuacji co w sobotę, ale żebyśmy pod bramką rywali zagrali skuteczniej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dziś o godz. 20.30 w Krakowie Polacy zagrają z Australią - Gliwice Nasze Miasto

Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto