GCR "Repty" to najbardziej znana marka Tarnowskich Gór

O tym, jak bardzo cieniony jest repecki ośrodek przekonuje wiele faktów. To tutaj w razie kłopotów ze zdrowiem i sprawnością chcą się leczyć znane osobistości. Wielokrotną kuracjuszką w Górnośląskim Ośrodku Rehabilitacji była aktorka Anna Dymna. Leczył się tu również poseł PSL Józef Gruszka, znany jako przewodniczący komisji śledczej ds. Orlenu. Gruszka doznał wylewu 10 kwietnia 2005 roku.

Pacjenci spoza śląskiego stanowią w Reptach w zależności od roku od 12 do 15 proc. – I są to pacjenci, którzy nie potrafią znaleźć pomocy w swoim regionie i wymagają najbardziej zaawansowanej rehabilitacji. Przez to ich leczenie też jest najkosztowniejsze – wyjaśnia dr Krystian Oleszczyk, dyrektor GCR.

Gdyby wziąć pod lupę statystyki Rept, to okaże się, że centrum to właściwie miasteczko, które pod względem liczby ludności spokojnie przegania takie gminy w powiecie, jak Miasteczko Śl. (ok. 7,5 tys.), czy Krupski Młyn (ok. 3,5 tys.). W GCR hospitalizowanych jest w ciągu roku 6,5 tys. pacjentów. 4 tysiace stanowią pacjenci w poradniach Rept, a około tysiąca leczy się w dziennym ośrodku rehabilitacji kardiologicznej. – Leczymy w większości mieszkańców naszego województwa. Naszym wkładem w służbę zdrowia Tarnowskich Gór i powiatu są poradnie i dzienny ośrodek rehabilitacji kardiologicznej. Z nich głównie korzystają nasi mieszkańcy – podkreśla dr Oleszczyk.

Do podanych wcześniej liczb należy jeszcze dodać pracowników ośrodka. – Mamy 530 miejsc pracy z czego większość zajmują tarnogórzanie i mieszkańcy powiatu. To jest bezcenna wartość, bo to są miejsca pracy o wysokim standardzie cywilizacyjnym, związane z nowoczesną medycyną – mówi dyrektor GCR.
– Przyjechałam do mamy z Katowic. Ona z pobytu jest zadowolona. Jest tylko jeden minus. Trzeba trochę poczekać żeby się tutaj dostać – mówi Maria Nowak, którą spotkaliśmy w Reptach.

Czy prowadzony przez dr. Krystiana Oleszczyka ośrodek jest najlepszy w kraju? Dyrektor mówi, że jest kilka aspektów, czyniących GCR wyjątkowym. Nigdzie w Polsce nie ma ośrodka rehabilitacyjnego, który stosuje wszystkie dostępne metody postępowania fizjoterapeutycznego. W dodatku Repty mogą się pochwalić ponad 50-letnim doświadczeniem w kompleksowej rehabilitacji ortopedycznej, neurologicznej i kardiologicznej.

Dyrekcja GCR "Repty" ma plany na rozwój. Dr Oleszczyk mówi, że konsultował się już z radą społeczną szptala, związkami zawodowymi, że nadchodzi czas by rozbudować ośrodek. - Chcielibyśmy dobudować pawilon na około 170 łóżek. Dlatego, że najsłabszą nasza stroną są obecnie warunki zakwaterowania pacjentów. Chcemy by w przyszłości było mniej osób w pokoju i w każdym węzeł sanitarny. To jest teraz ten standard, do którego chcemy zmierzać. Będę ten pomysł wkrótce przedstawiał zarzadowi województwa śląskiego - mówi dyrektor GCR. Zaznacza jednak, że rozbudowa ośrodka byłaby raczej mozliwa etapami i wciągu dekady. Taka inwestycja szacowana jest na kilkadziesiąt milionów złotych.