Naprawdę życie w naszym kraju nie jest takie słodkie, jak je politycy malują. Do tego wszystkiego ogromnemu procentowi społeczeństwa doskwiera brak pracy. Ludzie chcieliby się choćby gdzieś zaczepić, by mieć ubezpieczenie i możliwość zarobienia paru groszy, bo inaczej życie staje się niemożliwe.
Tymczasem w ogłaszanych ofertach pracy znajduje się wiele dziwnych wymagań wobec kandydata, takich jak:
1. Znajomość różnych przepisów prawnych - Dz.U. od 5 nawet do 15 pozycji (często zbędnych na danym stanowisku),
2. Wysokie umiejętności zawodowe, obsługi urządzeń i maszyn,
3. Umiejętności w obsłudze komputera w różnych programach,
4. Młody wiek, odpowiedni staż (kilkuletni) na oferowanym stanowisku,
5. Znajomość jednego języka obcego albo i więcej,
6. Dyspozycyjność, dobry stan zdrowia, kobieta - panna, itp.,
7. Orzeczenie o stopniu niepełnosprawności,
8. Niska stawka wynagrodzenia.
Takie podstawowe wymagania obowiązują - począwszy od stanowisk najprostszych (np. prac gospodarczych, po-rządkowych itp.) - po stanowiska specjalistyczne.
Do rzadkości należą przypadki udzielenia odpowiedzi kandydatowi po złożeniu dokumentów. Po prostu ignoruje się osobę szukającą pracy.
Czy to nie jest zbieranie danych osobowych? Czyż to nie jest poniżanie poszukujących pracy osób młodych, starszych, emerytów i rencistów? Bo takich warunków nie akceptują już nawet przybysze zza wschodniej granicy.
Innym problemem ludzi, którzy utracili pracę, a tym samym dochód, wręcz zmorą są "kredyty spekulacyjne" o wysokim oprocentowaniu. Banki dość często nie respektują warunków umowy o zawieszeniu spłaty rat, np. na krótki okres, żeby kredytobiorca mógł nabyć zdolność ich uregulowania. Taka sytuacja m.in. jest jedną z przyczyn powstania ruchu "Oburzonych". Oprac. JJ
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
