Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głos czytelnika: Szok, czyli moja podróż pociągiem

Była klientka
Na wstępie pragnę złożyć serdeczne gratulacje Polskim Kolejom Państwowym. Jeżeli co trzeci klient przewozów regionalnych przeżyje równie fascynującą podróż - jak ja ostatnio - to myślę, że już dziś możecie zrezygnować z masowych inwestycji przebudowy dworca, bo po prostu się wam one nie zwrócą!

Podróż pociągiem zawsze mnie fascynowała, uspokajała... Po prostu ją lubiłam. Z szoku po mojej ostatniej nie mogę otrząsnąć się do dziś. Teoretycznie krótki i przyjemny transfer Katowice - Radom stał się odpowiedzią na myśl, że Polak w potrzebie podróżuje nawet na drzwiach od stodoły.

Dla wszystkich zrozumiałe jest, iż sezon wakacyjny charakteryzuje się tłumem na peronach. Tylko dlaczego niektórzy nie mają zdolności wyprzedzania wypadków i na trasę Wrocław - Lublin PKP wypuszczają pociąg w składzie sześciu wagonów!? Kiedy w samych Katowicach do pociągu wsiada 80 pasażerów?!

W dobie XXI wieku, gdy londyńskie koleje puszczają 20 nowoczesnych wagonów w 40-kilometrowe trasy, Polacy stoją w przedsionkach wagonów, przy odpychających i zaniedbanych toaletach! I to jadą nie 20 minut, a po 4, 6 czy nawet 8 godzin!!!

Mnie osobiście nie straszy perspektywa kilku godzin w pozycji stojącej, lecz ludzi starszych i chorych - tak. W polskim pociągu na pytanie dzieci: "Czemu nie możemy usiąść?" należy odpowiadać: "Bo ktoś inteligentny nie przewidział, że w wakacje jest wielu turystów".

Innym razem na tę samą trasę wysłano dwa wagony więcej, natomiast pięć z nich rezerwowały kolonie. W dwóch "dwójkach" ludzie stali w korytarzach, podczas gdy ostatni wagon klasy pierwszej wiózł powietrze.

Gdy zaś tylko pojawia się osoba skora ponieść dodatkowe koszta związane z dopłatą do biletu, aby godnie przebyć podróż w klasie pierwszej, słyszy cyniczne zdanie konduktora: "Rozumiem, że do drugiej klasy nie chce pani wrócić?".

Jest jeszcze jedna cecha, którą - zaraz po braku wyobraźni - charakteryzuje się PKP! Obsługa pasażerów przez panie z kas biletowych. Po co kasjerka ma informować młodą pasażerkę, iż przysługuje jej 26 proc. upustu na bilecie!?

Najwidoczniej polska kolej wychodzi z założenia, że dla mnie 23,12 zł jest niewielką stratą, gdyż jak przystało na standardową dwudziestoparolatkę posiadam niezłe dochody i rodziców szastających pieniędzmi. Otóż rozczaruję Państwa, nam młodym nie jest w dzisiejszych czasach łatwo nawet o śmieszne 20 zł.

Jednak co to ma do rzeczy, jeśli wystarczy zebrać stu naiwnych studentów, którzy również padną ofiarą państwowej manipulacji. Żałosne.

Najwidoczniej nikt nie dąży do poprawy standardów unijnych w naszym kraju. Przeciętny Kowalski może stać kilka godzin w wagonie, którą ciągnie ledwo dysząca lokomotywa. Najważniejsze, że gdy wysiądzie z pociągu powitają go gigantyczne dworcowe galerie handlowe. Bo przecież sklepy, którymi urzekają projekty przebudowy dworca stanowią o jakości usług i spektrum waszych możliwości, prawda? Oprac. MOKR

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto