Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głos czytelnika: Walka o dotację do ekologicznego ogrzewania

Monika Krężel
Bolesław Wochnowicz wymieniając piec, zlikwidował kotłownię
Bolesław Wochnowicz wymieniając piec, zlikwidował kotłownię fot. Arkadiusz Gola
Bolesław Wochnowicz z Katowic w czasie remontu domu zmienił ogrzewanie na ekologiczne. Gdy poszedł z fakturą do Urzędu Miasta, odmówiono mu dofinansowania inwestycji. Powód? Powinien najpierw napisać wniosek, potem zawrzeć umowę z miastem i dopiero kupić piec.

Nasz Czytelnik jest rozżalony całą sprawą. - W 2008 roku akurat remontowałem dom, gdy nadarzyła się okazja kupna w promocji pieca na gaz. Kupiłem go, bo i tak chciałem zrezygnować z pieca węglowego - mówi pan Bolesław. - Wiadomo, jakie jest uciążliwe ogrzewanie na węgiel, no i wszyscy zachęcają też do dbania o ekologię.

Nowy piec kupił w sierpniu 2008 roku. - Dowiedziałem się od znajomego, że przy zmianie ogrzewania mogę dostać dofinansowanie z mojej gminy. Poszedłem do Urzędu Miasta, żeby dopytać o szczegóły. Urzędnicy powiedzieli mi, że akcja cieszy się powodzeniem, prawie wszyscy dostają dotacje, a z pracami najlepiej się uporać do końca pierwszego kwartału danego roku - relacjonuje Czytelnik. - Można było wtedy liczyć na zwrot w maksymalnej wysokości 3 tysięcy złotych - dopowiada.

12 lutego 2009 roku Bolesław Wochnowicz złożył wniosek o dofinansowanie w katowickim Urzędzie Miasta. - Spieszyłem się z ważnymi drukami, takimi jak m.in. opinia kominiarza, zaświadczenie od gazowników czy pismo, że montaż pieca został zakończony w drugiej połowie marca 2009 roku - wylicza. W marcu 2009 r. otrzymał pierwsze pismo z odpowiedzią urzędników. Wynikało z niego, że nie ma możliwości pozytywnego rozpatrzenia wniosku. W piśmie wyjaśniano, że: "zgodne z regulaminem, kolejność postępowania przy udzielaniu dofinansowania jest następująca: najpierw należy złożyć wniosek, następnie zawrzeć umowę z urzędem miasta i dopiero wówczas można dokonać zakupów związanych ze zmianą systemu ogrzewania".

Bolesław Wochnowicz napisał więc kolejne pismo do urzędu, ale odpowiedź była identyczna - nie można refundować kosztów poniesionych przed zawarciem umowy. Kilka razy pofatygował się też do urzędu.

- Pracownicy mówili tylko o regulaminie. Gdyby ktoś jasno w czasie pierwszej rozmowy mi powiedział, że nie otrzymam dofinansowania, nie spieszyłbym się z zaświadczeniami i opiniami - tłumaczy pan Bolesław.

I dodaje: Ciągle czytałem w tych odpowiedziach, że faktura jest z sierpnia 2008 r., a wniosek złożyłem pół roku później - denerwuje się Czytelnik. - Trzy razy w tej sprawie spotkałem się z prezydentem Piotrem Uszokiem. Spytałem go: "A czy pan nie kupiłby pieca w promocji?" Prezydent się ze mną zgodził. Nie rozumiem, dlaczego jest taki regulamin. Przecież jak ludzie remontują domy, to kupują potrzebne rzeczy, gdy mają okazję. Nie czekają aż ktoś zaakceptuje ich wniosek. Czy miałem robić drugi remont po zakończeniu pierwszego? Robiłem wszystko jednocześnie.

Dzięki wymianie ogrzewania na gazowe, pan Bolesław zyskał w domu dodatkowe pomieszczenie gospodarcze. - Wcześniej była tu gigantyczna kotłownia, teraz piec zajmuje niewiele miejsca - podkreśla.

Sprawa dofinansowania pieca gazowego otarła się też o sąd. Sąd odrzucił pozew. Czytelnik wniósł zażalenie i określił przedmiot sporu na 3 tysiące zł. Sąd oddalił zażalenie i umorzył sprawę.

Trzeba zapoznać się z regulaminem
Jakub Jarząbek z Urzędu Miejskiego w Katowicach

Od 2005 roku mamy ten sam regulamin, na podstawie którego można starać się o dofinansowanie przy zmianie systemu ogrzewania.

Czytelnik przedstawiając faktury został poinformowany, jaka jest kolejność czynności i że jego wniosek może zostać odrzucony z tego po-wodu, że inwestycja już została wykonana. W urzędzie przyjmowany jest każdy wniosek, nie można zakazać petentom ich składania. Sprawa trafiła do sądu, ale sąd dwa razy odrzucił pozew, więc uznajemy ją za zakończoną. Nie możemy robić wyjątków.

Od 1992 do 2005 roku obowiązywał w mieście inny regulamin, na podstawie którego mieszkańcy najpierw wykonywali inwestycję, a nas-tępnie urząd zwracał część wydatków. Urzędnicy jednak nie mieli nad tym kontroli.

Jeżeli ktoś chce się starać o dofinansowanie, powinien dokładnie zapoznać się wcześniej z obowiązującym regulaminem.

Jak jest w innych miastach

Jeżeli mieszkańcy Chorzowa chcą wystąpić o dofinansowanie w związku ze zmianą systemu ogrzewania, powinni najpierw wykonać inwestycję, czyli zainstalować nowy piec, a następnie wypełnić wniosek wraz z załącznikami i złożyć go do Urzędu Miejskiego.

Po złożeniu, wniosek musi być zaakceptowany przez prezydenta, a następnie za-wierana jest umowa między mieszkańcem a Urzędem Miasta - wyjaśnia Sylwia Bula z Urzędu Miejskiego w Chorzowie.

W Mysłowicach wstępne warunki udzielenia dofinansowania reguluje uchwała Rady Miasta z lipca 2011 r.

- W przypadku, gdy ewentualne dofinansowania odbywać się będą ze środków bu-dżetu miasta, istnieje możli-wość zakupu pieca przed uzyskaniem zgody na dofinansowanie. Jednak realizacja tego projektu już z innych środków (np. WFOŚiGW) może narzucać ograniczenia w tym zakresie - wyjaśnia Kamila Szal z UM w Mysłowicach.

W 2010 r. kwota dofinansowania wyniosła 375 913,76 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto