Górnicy nie przestraszyli się możliwości ewentualnych sankcji prawnych wobec uczestników protestu, jakie kilka dni temu zapowiedzieli przedstawiciele Kompanii.
- Otrzymaliśmy mandat do dalszych działań, jakie wynikają z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych - komentuje wyniki referendum Stanisław Kłysz, wiceprzewodniczący Solidarności w Kompanii Węglowej.
Jakie konkretnie będą to działania, okaże się w poniedziałek, kiedy to przedstawiciele jedenastu central związkowych spotkają się podczas posiedzenia sztabu protestacyjno-strajkowego. Po fiasku zakończonych w miniony poniedziałek negocjacji z zarządem Kompanii Węglowej związkowcy nie wykluczali definitywnie powrotu do rokowań. Teraz podczas ewentualnej kontynuacji roz-mów będą mieli w rękawie dodatkowego asa - groźbę rozpoczęcia akcji strajkowej.
- Albo się dogadamy, albo będą podjęte inne działania. Liczymy, że zarząd Kompanii przystanie na jakiś kompromis, bo to, co proponował do tej pory, jest nie do przyjęcia. Wyniki referendum powinny dać mu do myślenia. Może pracodawca sobie uświadomi, jakie są nastroje wśród załogi i co pracownicy sądzą na temat propozycje obu stron - dodaje Stanisław Kłysz.
Spór między związkowcami, a zarządem Kompanii trwa już od wiosny. Górnicze związki domagają się gwarancji utrzymania płac i zatrudnienia w spółce na poziomie z ubiegłego roku, a także zachowania w jej strukturach wszystkich działających do tej pory kopalń i zakładów (tymczasem strategia KW na najbliższe pięć lat zakłada m.in. sprzedaż KWK Silesia oraz przejęcie KWK Bolesław Śmiały przez grupę energetyczną Tauron). Władze Kompanii Węglowej uspokajają, że nie planują redukcji zatrudnienia w kopalniach, a zmiany organizacyjne zapewnią lepszą efektywność firmy. Równocześnie podkreślają jednak, że nie ma mowy o jakiejkolwiek rezygnacji z założeń przyjętych w strategii spółki, a tematem do dyskusji ze związkami mogą być wyłącznie kwestie płacowe.
- Sprawy dotyczące poziomu zatrudnienia oraz struktury spółki leżą w wyłącznej gestii zarządu - przekonywał Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii i na potwierdzenie takiej tezy przywoływał ekspertyzy trzech niezależnych kancelarii prawniczych.
Powołując się na te właśnie ekspertyzy w wystosowanym przed referendum apelu do załóg władze koncernu podkreślały, iż ewentualny strajk będzie nielegalny, a jego organizatorzy i uczestnicy muszą się liczyć z konsekwencjami prawnymi. Związkowcy niespecjalnie przejęli się takimi "przypomnieniami". Ich zdaniem o legalności ewentualnego strajku może rozstrzygnąć wyłącznie sąd.
34,1 tysiąca górników Kompanii Węglowej wypowiedziało się na temat ewentualnego strajku w kopalniach spółki.
92,5 proc. górników, którzy wzięli udział w głosowaniu, poparło przeprowadzenie akcji protestacyjnej
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?