Górnik Bobrowniki zremisował z ambitnie grającą Iskrą [ZDJĘCIA]

Piłkarze z Bobrownik od wielu sezonów grają w A klasie, ale marzeniem działaczy jest powtórzenie największego sukcesu, jakim był przed prawie 40-laty awans do wyższej klasy rozgrywkowej. W 1978 roku Górnik awansował z A klasy do ówczesnej klasy terenowej i rozegrał w niej dwa sezony. W ostatnich latach kilkakrotnie byli bliscy tego awansu, ale zawsze na finiszu zabrakło kilku punktów. Obecny sezon jest kolejną próbą realizacji marzeń.

W tegorocznym sezonie w bytomskiej A klasie przewodzi niepokonany do tej pory Orzeł Biały Brzeziny, ale za jego plecami toczy się walka o drugie miejsce w tabeli, również premiowane awansem do okręgówki. Do tego miejsca pretenduje aż sześć drużyn, na razie na miejscu wicelidera są rezerwy bytomskiej Polonii, a za nią ze stratą dwóch punktów plasują się Olimpia Boruszowice i Górnik. Jeden punkt mniej od tej pary mają Andaluzja Brzozowice Kamień, Piast Ożarowice i Czarni Kozłowa Góra. Liczy się też Sokół Orzech, który ma tylko 5 pkt. straty do Polonii II.

Górnik Bobrowniki dobrze zainaugurował rundę wiosenną pokonując u siebie Przyszłość Nowe Chechło 5:0. Piłkarze Górnika mieli nadzieję na kontynuację serii, ale mecz z Iskrą okazał się ciężką przeprawą. Waleczna ekipa z Lasowic odebrała przed tygodniem punkty Olimpii remisując 1:1 w Boruszowicach, teraz na własnym boisku sprawiła kolejną niespodziankę. Od pierwszych minut Iskra prowadziła otwartą grę, stwarzając więcej groźnych sytuacji pod bramką przeciwnika niż napastnicy Górnika. W 15 minucie pomocnik Iskry znalazł się w sam na sam z bramkarzem, ale jego strzał z kilku metrów znakomicie sparował Przemysław Wycisk. Po tej sytuacji gospodarze powinni prowadzić 1:0. Piłkarze Iskry raz za razem atakowali skrzydłami groźnie dośrodkowując. Przyjezdni mogli objąć prowadzenie w 37 minucie, ale strzał Dariusza Kosaka z kilkunastu metrów minimalnie minął prawy słupek. W 41 minucie goście mieli kolejną okazję, kiedy to po wrzutce Łukasza Sudera Kosak główkował minimalnie nad poprzeczką. Końcówka pierwszej polowy należała do gospodarzy, ale mimo kilku rzutów rożnych w środek młyna przed bramką Górnika Wycisk był na posterunku.

Druga połowa mogła przynieść bramkę po główce Sudera, ale ten stojąc przed pustą bramką uderzył piłkę nieczysto. Goście będą też żałować sytuacji sam na sam z bramkarzem Piotra Przybyło. Dwie okazje mieli też gospodarze, ale bramki nie padły.

- Urwaliśmy faworyzowanemu Górnikowi dwa punkty, ale dla mnie ważniejszy jest ten zdobyty. Walczymy o wyrwanie się ze strefy spadkowej, tabela jest bardzo wypłaszczona, więc trzeba walczyć o każdy punkt. W Iskrze, która latem 2015 roku awansowała do A klasy jestem drugi sezon - mówi Bernard Broda, trener Iskry.

- Na tym boisku nie da się grać. Sporo było przypadkowości w grze, choć szkoda naszych sytuacji. Trzeba jednak powiedzieć, że gospodarze też mieli swoje okazje. Zimą do zespołu doszli obrońcy, młodzieżowiec Adrian Jarka z Orła Miedary i Daniel Paruzel z Nakła. Dopóki się będziemy liczyć w walce o awans, duch w zespole nie zagaśnie – obiecuje Łukasz Suder, grający trener Górnika.

TS ISKRA LASOWICE – KS GÓRNIK BOBROWNIKI ŚLĄSKIE 0:0

ISKRA: Tomasz Makowski – Dawid Piegza (75, Karol Turliński), Krzysztof Drzazga, Krzysztof Buglowski, Adam Reichel – Szymon Kandziora, Wojciech Klich, Mateusz Drzyźla, Mateusz Gietka (60, Michał Drzyźla), Łukasz Szołtysik, Waldemar Żelasko (88, Damian Toczek).

GÓRNIK: Przemysław Wycisk – Adrian Jarka, Paweł Duda (80, Dawid Paruzel), Tomasz Belik, Janusz Duda – Damian Matejczyk, Piotr Przybyło (65, Ryszard Osmulski), Maksymilian Tomala (80, Jan Sojka), Manuel Chwolik – Łukasz Suder, Dariusz Kosak.