Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwarek mistrzem jesieni. Pach rozstrzygnął mecz w 4 minuty[ZDJĘCIA]

Stanisław Wawszczak
Gwarek Tarnowskie Góry spędzi przerwę zimową na fotelu lidera IV ligi
Gwarek Tarnowskie Góry spędzi przerwę zimową na fotelu lidera IV ligi Stanisław Wawszczak
TS Gwarek Tarnowskie Góry pokonał na własnym boisku BKS Sarmację Będzin 2:1 (0:1) w przedostatnim meczu rundy jesiennej rozgrywek o mistrzostwo IV ligi śląskiej grupy I. Dzięki wygranej tarnogórzanie utrzymali pięciopunktową przewagę nad drugim w tabeli Ruchem Radzionków i tym samym na tydzień przed zimową przerwą zapewnili sobie tytuł mistrza jesieni.

Mecz z Sarmacją nie zapowiadał się łatwy i te obawy potwierdziły się na boisku. Będzinianie przed dwoma tygodniami pokonali w Radzionkowie wiceliderujący Ruch 2:1, a przed tygodniem rozbili Górnika Wesoła 9:0. Nic dziwnego, że po pierwszym gwizdku sędziego na boisku rozgorzała prawdziwa walka o dominację w środku pola. Choć padająca gęsta mżawka sprawiła, że na trybunach zasiadło niewielu kibiców, to ci którzy przybyli, oglądali emocjonujące widowisko. Tarnogórzanie swoim zwyczajem mocno natarli na będzińską bramkę, prowadząc grę przez większość czasu na połowie gości.

Już w 10 minucie po główce Dawida Jarki powinniśmy prowadzić. Bramkarz gości cudem zdołał jednak odbić piłkę w pole. Pięć minut później znakomitej sytuacji nie wykorzystał Bartosz Polis, przegrywając z bramkarzem walkę o piłkę, świetnie dograną w pole karne. Goście próbowali szczęścia w kontratakach i w 28 minucie nieoczekiwanie objęli prowadzenie. Nieszczęście zaczęło się od błędu obrońcy Aleksandra Mrozka, który stracił piłkę w rejonie naszego pola karnego na rzecz napastnika gości, ten ją wrzucił celnie pod bramkę wprost na nogę Józefa Misztala i zrobiło się … 0:1.

Po utracie bramki tarnogórzanie wyraźnie stracili wcześniejszy impet. Pięć minut później znowu zakotłowało się pod bramką Gwarka, ale tym razem nasi zdołali opanować sytuację. Wyrównanie mógł przynieść w 40 minucie strzał z dystansu Sławomira Pacha. Piłka jednak minimalnie przeszła obok lewego słupka w aut. Strzału z dystansu w ostatnich sekundach przed przerwą próbował też Marcin Rosiński, ale po jego uderzeniu piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką.

Drugą połowę nasi mocno zaczęli. Rozpoczęło się wprost oblężenie bramki gości, ale znakomicie dysponowany bramkarz gości wydawał się nie do pokonania. Kiedy w końcu w 68 minucie Sławomir Pach w zamieszaniu podbramkowym celnie uderzył i wyrównał, stadion w milczeniu westchnął z ulgą. Kiedy jednak cztery minuty później Pach ponownie trafił do bramki gości, miejscowi oszaleli z radości. Kilka minut później mogło być 3:1, ale strzał Rosińskiego zatrzymał się na poprzeczce. W końcówce Sarmacja rzuciła się do rozpaczliwego ataku. W doliczonym już czasie gry niebezpiecznie poczynała sobie w naszym polu karnym, a po jednym z rzutów rożnych domagano się nawet rzutu karnego. Sędzia jednak uznał, że karnego nie było, a awanturujących się piłkarzy gości ukarał żółtą kartką.

- Cieszymy się z tytułu lidera jesieni. Cieszymy się, że mimo iż przegrywaliśmy, udało się pokazać piłkarski charakter i wygrać to spotkanie. Zespół Sarmacji walczył do końca, ale wytrzymaliśmy napór w końcówce i zdobyliśmy trzy punkty. Szkoda, że Rosińskiemu nie udało się podwyższyć na 3:1, byłoby pewnie po meczu – mówił uradowany Pach, kapitan Gwarka. Spotkała go też miła niespodzianka, bowiem jako najlepszy zawodnik spotkania został w nagrodę wyróżniony koszem słodyczy.

- Wiedziałem, że Sarmacja rozpędziła się ostatnio i będzie chciała urwać nam punkty. To był dla nas bardzo ważny mecz, więc od pierwszych minut zagraliśmy wysoko i ofensywnie. Mamy zespół mocny sportowo, więc trudno czaić się z tyłu. W każdym spotkaniu staramy się grać odważnie. Stracona bramka mogła pokrzyżować nam plany, ale moi chłopcy pokazali charakter. Runda się kończy, ale czeka nas jeszcze trudny mecz w Knurowie. Mimo to, już dzisiaj trzeba ocenić jesień jako bardzo udaną. Zimą zajdą może jakieś drobne zmiany w składzie, ale trzon drużyny pokazał, że stać go na walkę o wygranie ligi. Do awansu jest jednak jeszcze bardzo daleko – zastrzega się Krzysztof Górecko, trener Gwarka.

TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – BKS SARMACJA BĘDZIN 2:1 (0:1)
BRAMKI: Pach (64, 68) – Misztal (28)
GWAREK: Mateusz Rosół – Mateusz Śliwa, Aleksander Mrozek, Patryk Timochina, Daniel Czapla – Dawid Jarka, Marek Kasprzyk, Marcin Rosiński, Sławomir Pach, Dawid Hewlik (55, Mateusz Górka) – Bartosz Polis (85, Adrian Sikora).

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gwarek mistrzem jesieni. Pach rozstrzygnął mecz w 4 minuty[ZDJĘCIA] - Tarnowskie Góry Nasze Miasto

Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto