Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwarek Tarnowskie Góry znowu prowadzi w IV lidze

Stanisław Wawszczak
Gwarek Tarnowskie Góry wrócił na fotel lidera IV ligi
Gwarek Tarnowskie Góry wrócił na fotel lidera IV ligi Stanisław Wawszczak
TS Gwarek Tarnowskie Góry pokonał na własnym boisku Przyszłość Ciochowice 3:0 (1:0) w meczu V kolejki rozgrywek o mistrzostwo IV ligi śląskiej gr. I. Dzięki remisowi liderującego Górnika Wesoła, tarnogórzanie wrócili na fotel lidera.

Gwarek Tarnowskie Góry był już na czele tabeli po II kolejce, ale po IV kolejce na skutek remisu z ząbkowicką Unią stracił prowadzenie właśnie na rzecz Górnika. Przybyli na mecz tarnogórscy kibice byli ciekawi formy zespołu, chcieli również oglądnąć w akcji Dawida Jarkę, byłego zawodnika zabrskiego Górnika, łódzkiego ŁKS-u, katowickiej Gieksy, radzionkowskiego Ruchu, bytomskiej Polonii czy opolskiej Odry. 28-letni napastnik, zeszły sezon spędził w Energetyku ROW Rybnik, gdzie zagrał w ośmiu meczach II ligi, zdobywając dwie bramki. Ostatnie miesiące Jarka pauzował, lecząc ciężką kontuzję zerwania ścięgna Achillesa.

O wynik meczu z Ciochowicami, outsiderem rozgrywek kibice byli spokojni, ciekawi byli tylko wyniku. Tymczasem po pierwszym gwizdku sędziego na pierwszą bramkę musieli czekać do 34 minuty, kiedy to wynik spotkania otworzył Bartosz Polis. Na boisku mecz toczył się wyłącznie na połowie gości, ale nasi piłkarze nie potrafili znaleźć piłce drogi do bramki przeciwnika. Po przerwie było podobnie. Piłkarze z Ciochowic zaledwie kilka razy minęli środkową linię boiska. Przez przeważającą część spotkania stali oni na linii własnego pola karnego skutecznie blokując próby naszych piłkarzy.

Już w 65 minucie powinno być 2:0, po tym jak sam na sam z bramkarzem gości znalazł się Daniel Czapla, ale stało się to pięć minut później. Mateusz Śliwa celnie dobił piłkę odbitą przez bramkarza i zdobył swoją pierwszą bramkę dla Gwarka. Chwilę później okazję na kolejną bramkę miał Polis, ale wzięty w kleszcze przez obrońców nie zdołał oddać celnego strzału. Na listę strzelców mógł się wpisać też Adrian Sikora, który po dokładnej wrzutce Polisa główkował minimalnie nad poprzeczką. Wynik spotkania ustalił Polis w 84 minucie. W zamieszaniu podbramkowym wyłuskał piłkę obrońcom, objechał bramkarza i wpakował piłkę do pustej siatki. Goście reklamowali pozycję spaloną, ale sędzia nakazał wznowienie ze środka boiska. W końcówce Polis po indywidualnej akcji mógł jeszcze podwyższyć, jednak minimalnie chybił.

- Dzisiejsze moje trafienia, to czwarta i piąta bramka w tym sezonie dla Gwarka. Powinno być ich więcej, jeszcze ze dwie, trzy. Biję się w piersi, bo wypracowałem sobie wiele dobrych sytuacji. Muszę poprawić skuteczność, muszę położyć nacisk na trening strzelecki, treningu nigdy dosyć. Dzisiaj przyszło nam grać w ataku pozycyjnym. Taki atak rzadko ma miejsce, ale jakoś poradziliśmy sobie. Zdobyliśmy trzy punkty, to jest najważniejsze. Rywale są tuż za plecami, a wśród nich Ruch Radzionków, który od dwóch lat spina się do awansu. Spróbujemy im zamieszać – mówi z uśmiechem Bartosz Polis, najlepszy snajper w tarnogórskim Gwarku. Na pomeczowej konferencji Krzysztof Górecko, trener Gwarka przyznał, że wiedział o kłopotach zespołu z Ciochowic.

- Byliśmy pewni, że nie stanowi on dla nas zagrożenia. Trzeba jednak zauważyć, że przed meczem z takim przeciwnikiem trudno odpowiednio się zmobilizować. Goście ustawili autobus na 16 metrze i wybijali wszystko, co się dało. Wrzucanie piłek za plecy obrońców nie przynosiło rezultatów, więc w przerwie namawiałem do strzałów z dystansu. Najważniejsze, że moi chłopcy wygrali ten mecz, zdobyliśmy kolejne trzy punkty i wróciliśmy na fotel lidera. Teraz przygotowujemy się do kolejnych meczy, z których najważniejszy jest pojedynek z Ruchem. A faworyci? Ruch jest jednym z nich ale myślę, że nie ma już szans na wygranie tej ligi w takim stylu, jak przed rokiem – dodaje Górecko.

- Gratuluję zwycięstwa piłkarzom Gwarka. Niestety, zespół Ciochowic latem się posypał. Wszyscy piłkarze naszej czwartoligowej drużyny odeszli, a zarząd podjął decyzję gry w nowym sezonie zespołem B klasowych rezerw. W tej sytuacji gramy defensywnie, staramy się tracić jak najmniej bramek. Sytuacja w klubie wynikła z powodów finansowych. Przy tym mamy świadomość, że już jesteśmy jednym z kandydatów do spadku. Trudno, lepiej walczyć w okręgówce, niż grać w B klasie – mówił po meczu Sebastian Lindner, trener Przyszłości.
Ruch pokonał na wyjeździe MKS Myszków 5:0 i zajmuje obecnie w tabeli trzecie miejsce, ze stratą jednego punktu do Gwarka. Tarnogórzanie radzionkowian podejmą na własnym boisku 19 września, a mecz już zapowiada się niezwykle interesująco. Przed rokiem w obecności blisko tysiąca kibiców na stadionie wygrali tarnogórzanie 4:2.

TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – LKS PRZYSZŁOŚĆ CIOCHOWICE 3:0 (1:0)
BRAMKI: Polis (34, 84), Śliwa (70).
GWAREK: Mateusz Rosół – Bartłomiej Cymerys, Adam Dzido, Aleksander Mrozek, Mateusz Śliwa - Marek Kasprzyk – Mateusz Górka (63, Patryk Timochina), Sławomir Pach (77, Adrian Sikora), Dawid Jarka (55, Dawid Hewlik), Daniel Czapla (68, Rafał Kucza) – Bartosz Polis.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto