Jarosław Grzesik: Nie jesteśmy na zakręcie



Będzie pan kontynuować wizję swojego poprzednika Dominika Kolorza, czy ma pan inny pomysł na górniczą S?


Kontynuować, bo tak naprawdę to, co robiliśmy do tej pory w Sekcji Krajowej Górnictwa to była nasza wspólna działalność, wspólne pomysły, a nie samodzielna polityka Dominika Kolorza. Nie będziemy nigdzie skręcać. Cele zostały jasno określone.



Jakie to cele?


Jak najszybciej musimy zrobić coś z bezpieczeństwem. To, co od początku roku dzieje się w kopalniach, to jakaś masakra. Mamy już 16 ofiar śmiertelnych, a przecież to nawet nie jest jeszcze połowa roku.



Jakieś konkretne pomysły na poprawę bezpieczeństwa?


Po pierwsze rozmowy z właścicielem i zarządami na temat zwiększenia środków na ten cel. Po drugie zwiększenie zatrudnienia. Bo są prace, które powinno wykonywać pięć osób, a ze względów ekonomicznych podzielono je na trzy osoby. Nie trudno w takiej sytuacji o pomyłkę, która może mieć tragiczne skutki. 



Jaki jest pana stosunek do prywatyzacji spółek węglowych?
Nie unikniemy tego. Na przykładzie Jastrzębskiej Spółki Węglowej wypracowaliśmy pewną ścieżkę postępowania. Najważniejsze, aby upublicznienie akcji odbywało się na zasadach uczciwych wobec pracowników i spółki. Bo nie może być tak, że środki z prywatyzacji zasilają tylko budżet państwa, a spółki muszą szukać środków na rozwój gdzie indziej. Ale to dość odległy czas, bo ani Kompania Węglowa, ani Katowicki Holding Węglowy nie są jeszcze gotowe giełdowy debiut. Problemem na teraz jest pakiet klimatyczno-energetyczny.



Będziecie w tej sprawie mówić jednym głosem ze spółkami i rządem?


Tak. Już wystosowaliśmy pismo w tej sprawie do rządu. Trzeba zmienić zapisy pakietu, zweryfikować jego założenia, bo w przeciwnym wypadku one doprowadzą naszą gospodarkę do ruiny. To nie górnictwo, czy energetyka padną pierwsze, tylko energochłonne przemysły. Nie wytrzymają rosnących cen prądu. Firmy zaczną uciekać za naszą wschodnią granicę. 



Jak górnicza S zachowa się podczas jesiennych wyborów parlamentarnych? Kogo poprzecie?


Ostateczne decyzje nie zapadły. Ale na pewno nie poprzemy żadnej partii, co najwyżej poszczególnych kandydatów, którzy bez względu na przynależność - po prostu nam sprzyjali. Jest kilku takich posłów, na których pomoc zawsze mogliśmy liczyć. Jest też kilku nowych kandydatów, z którymi jest nam po drodze.