Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Józef Burdziak: Nie jestem kryształowy

Rozmawiała: Izabela Kacprzak
Rozmowa ze starostą tarnogórskim Józefem BurdziakiemKorupcja, nadużywanie władzy, nepotyzm. Co się dzieje w Pana starostwie?!Ja nie oceniałbym tego, że źle się dzieje w starostwie. Jestem starostą od 19 listopada 2002 r.

Rozmowa ze starostą tarnogórskim Józefem Burdziakiem

Korupcja, nadużywanie władzy, nepotyzm. Co się dzieje w Pana starostwie?!
Ja nie oceniałbym tego, że źle się dzieje w starostwie. Jestem starostą od 19 listopada 2002 r. Od samego początku było wiadomo, że koalicja, którą stworzyliśmy nie była łatwa, ale rokowała w tamtym czasie nadzieję. Niestety, w ostatnim czasie górę wzięły ambicje członków zarządu - Józefa Korpaka, byłego posła i sekretarza gminy Radzionków oraz Joachima Gańszyńca. Te osoby mnie zawiodły. Mają chore ambicje polityczne i chcą mi zaszkodzić.

Mnie nie interesują rozgrywki polityczne i wzajemne animozje, ale zarzuty prywaty wobec pana bezpośredniego podwładnego wicestarosty Antoniego Jankowskiego oraz dowód na korupcję w urzędzie.

Rzeczywiście, jest problem z wicestarostą. Nie byłem, nie jestem i nie będę adwokatem Antoniego Jankowskiego. Sąd powinien tę sprawę wyjaśnić do końca. Na razie nie ma podejrzenia...

Ależ owszem. Są postawione zarzuty!

Ani starosta, ani rada powiatu nie powinna zastępować sądu. Widocznie Pani ma lepsze informacje. Ja jako pracodawca ich nie mam. Poza tym Jankowski jako starosta nie sam podejmował decyzje.

16 września prokuratura rejonowa w Tarnowskich Górach postawiła zarzut wykorzystywania stanowiska do celów prywatnych panu wicestaroście. Takie są fakty. Czy to według pana nie rzutuje na ocenę starostwa i pana jako starosty?

Tak, rzutuje na działalność moją i urzędu. Istnieje zamieszanie jeszcze dodatkowo podsycane przez moich przeciwników politycznych. Poza tym złożyłem przecież wniosek o odwołanie Antoniego Jankowskiego.

Ale pan go wycofał na dwie godziny przed decydującą sesją!!!

Bo okazało się, że moim przeciwnikom nie chodzi o Jankowskiego, ale o mnie. Józef Korpak i Andrzej Dul - przewodniczący Rady Powiatu, złożyli wniosek o odwołanie mnie!

Przecież wniosek o odwołanie Pana został złożony już na sesji, kiedy okazało się, że Pan wycofał się z decyzji o odwołanie Jankowskiego.

Nieprawda. Wniosek o odwołanie starosty - czyli mnie - otrzymałem od pana Dula na trzy dni przed sesją. Jest to niedopuszczalne i karygodne, żebym od swojego podwładnego, jakim jest pan Korpak, otrzymywał "propozycje", abym podał się do dymisji. Moim przeciwnikom nie chodzi o Jankowskiego, chodzi o fotel starosty, o wpływy. Józef Korpak nie respektuje umowy koalicyjnej. A prawda jest taka, że to członkowie zarządu ten spisek wywołali i co ciekawe, nie czują się teraz odpowiedzialni za sytuację w powiecie! Próbują zrzucić winę na mnie. To jest nie do przyjęcia.

Wróćmy do wicestarosty. Lada dzień prokuratura wyśle akt oskarżenia do sądu. Nadal będzie pan trzymał Jankowskiego na stanowisku?

Wówczas będzie inna sytuacja. Będziemy mogli mówić o odwołaniu wicestarosty.

Trzy tygodnie temu na "gorącym uczynku" złapano Wiesława B. - pańskiego pełnomocnika ds. osób niepełnosprawnych w starostwie, kiedy próbował wyłudzić 9 tys. złotych. Jak Pan to skomentuje?

Ta afera wybuchła w dwa dni po szantażu pana Korpaka o mojej dymisji. Dokładnie wtedy, kiedy wypowiedziałem walkę z korupcją w urzędzie. Tak to odbieram. Z Wiesławem B. nie mam nic wspólnego. "Odziedziczyłem" go po poprzedniej kadencji. Uważam, że to sprawa jego osobistej słabości. Nie byłem w stanie temu zapobiec. Tego samego dnia zwolniłem go dyscyplinarnie.

Tylko tyle?

Uruchomiłem kontrolę wewnętrzną, żeby sprawdziła wszystkie decyzje B., który rozdzielał pieniądze z funduszu dla osób niepełnosprawnych. Mało tego, powołałem specjalny zespół ds. dyscypliny i praworządności w starostwie. I ten zespół sprawdza wszystkie obszary działalności starostwa i gdzie mogłyby wystąpić nieprawidłowości.

Czy również sprawdza pan sprawę Jankowskiego i kanalizacji?

Wszystko sprawdzam. Wszystko. Od ręki wyciągam wnioski.

Co wykazała kontrola?

Kilka sygnałów jest niepokojących. Na przykład wydawanie pozwoleń na budowę z roku 2000, bo badamy sprawy z tego roku. Jest ich kilka. Sprawdzana jest cała poprzednia kadencja i te decyzje, które są podejmowane już za mojej kadencji.

Kto podejmował te podejrzane decyzje?

Parę osób. Pewne sprawy przygotowywane są "na dole", ale ktoś je zatwierdza. I to jest dla mnie niepokojące. Wyciągam wnioski i już wiem, że zaistniały tu pewne nieprawidłowości. Będę tępił i surowo karał wszelkie przypadki nadużycia prawa. Jeśli potwierdzi się to, co wyniknęło z kontroli, oddam sprawę do prokuratury. Osoby, które mają coś na sumieniu i pracują w starostwie nie mogą spać spokojnie.

Kto zajmuje się w starostwie sprawami architektury,
geodezji i inwestycji budowlanych?

W tej i poprzedniej kadencji Joachim Ganszyniec.

Czy dostawał Pan propozycje nie do odrzucenia?

Tak. Chodzi na przykład o sprawy gospodarowania gruntami skarbu państwa. Za to odpowiada nie zarząd, ale starosta, czyli ja. Osoby z zarządu próbowały doprowadzić do prywatyzacji po niekorzystnych cenach ogromnego majątku skarbu. Ale ja wiem, że realna wartość tego majątku jest zupełnie inna. Nie zgodziłem się.

Czy pana chciał ktoś skorumpować?

Była wywierana na mnie presja. Od samego początku.

Jeśli trwa walka polityczna - jak pan twierdzi - to czy nie boi się pan, że któregoś dnia znajdzie się coś na pana?

Nie ma ludzi bez grzechu. Ja nie mówię, że jestem kryształowy, ale mogę sobie każdego dnia spojrzeć w twarz.


Afery w starostwie

* prokuratura w Tarnowskich Górach (w związku z zarzutami o nieobiektywizm sprawę kontynuuje prokuratura w Lublińcu) zarzuca wicestaroście Antoniemu Jankowskiemu, że za pieniądze starostwa (ponad 200 tys. zł) doprowadził kanalizację do swoich trzech działek przy ul. Miedzianej.

* prokuratura sprawdza trzy sprawy, w których przewija się nazwisko wicestarosty - budowę drogi dojazdowej do posesji byłego wiceburmistrza Tarnowskich Gór Ryszarda Kuliberdy. Z powiatowej kasy poszło na ten cel 15 tys. zł. Prokuratura sprawdza też dotacje dla Państwowej Szkoły Muzycznej w Tarnowskich Górach (dyrektorem szkoły jest żona wicestarosty). W grę wchodzi ponad 100 tys. zł. Kolejną sprawą, którą wyjaśnia prokuratura, dotyczy finansowania ze środków powiatowych kampanii wyborczej wicestarosty, który rok temu ubiegał się o fotel burmistrza Tarnowskich Gór.

* 10 października Wiesław B., pełnomocnik starosty ds. osób niepełnosprawnych został ujęty, kiedy przyjmował kolejną ratę łapówki. Nieuczciwy urzędnik zażądał 9 tys. zł od właścicielki firmy, która starała się o refundację w wysokości 60 tys. za utworzenie nowych miejsc pracy w zakładzie pracy chronionej.

* ujawniliśmy nepotyzm panujący w starostwie - zatrudniona jest tu rodzina wicestarosty Antoniego Jankowskiego - szwagierka, szwagier oraz Dominika Jankowska, dla której wicestarosta jest wujkiem jej męża. W starostwie pracują również bracia radnych powiatowych, ich żony oraz synowie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto