Kalety: znalazła 10 tys. zł na ulicy i zaniosła je na komisariat
Do całej sytuacji doszło w poniedziałek, 14 grudnia. Ok. godz. 14 na komisariat w Kaletach (pow. tarnogórski) zgłosiła się 66-letnia mieszkanka.
- Kobieta oświadczyła, że na ulicy znalazła owinięty banderolą plik pieniędzy - informuje podkom. Damian Ciecierski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach.
Nie widziała ona nikogo w pobliżu, dlatego też nie wiedziała, do kogo mogą należeć pieniądze. Postanowiła więc je odnieść na komisariat.
Po przeliczeniu gotówki okazało się, że było to równe 10 tysięcy złotych. Jak się później okazało, gotówkę zgubiła… listonoszka.
- Pieniądze wróciły już do prawowitego właściciela. Postawa, jaką wykazała się 66-latka, powinna stanowić wzór dla wszystkich, którzy znaleźliby się w podobnej sytuacji - dodaje podkom. Damian Ciecierski.
Policja przypomina, że znalezienie pieniędzy czy przedmiotu, a następnie zatrzymanie go, to czyn niezgodny z obowiązującym prawem. Jest on kwalifikowany jako przywłaszczenie.
- Wiele przypadków rejestrowanych przez stróżów prawa wskazuje, że część społeczeństwa kieruje się mylnym hasłem „Znalezione - nie kradzione” - nie ma wątpliwości oficer prasowy KPP w Tarnowskich Górach.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?