Indywidualny konkurs Pucharu świata w skokach narciarskich w Wiśle Malince wygrał Norweg Daniel Andre Tande, który mimo niekorzystnych warunków potrafił oddać dwa równe skoki.
W pierwsze serii uzyskał 127 m, co dawało mu drugie miejsce, a w finałowej wylądował na 129 metrze zapewniając sobie wygraną. Lider po pierwszej serii Austriak Karl Geiger skokiem na 118 metr w serii finałowej spadł na 7 miejsce. Dzięki temu Kamil Stoch pozostał na trzecim miejscu – jego znakomity skok na odległość 126,5 metra pozwolił mu stanąć na podium.
- Dzisiaj były bardzo trudne zawody, zwłaszcza dla sędziów, natomiast cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło. Na szczęście nikomu nic się nie stało poważnego. Piotrek – wiadomo, trochę się poobijał, ale z tego, co wiemy, wszystko jest OK. będzie gotów na kolejne zawody. – powiedział Kamil Stoch. - Cieszę się że w tych trudnych warunkach mogłem oddać dwa dobre, solidne skoki i mogłem zająć miejsce na podium. Bo równie dobrze mogłem być poza finałową trzydziestką. Dziś wszystko było możliwe – wyznał Stoch.
Po pierwszej serii Kamil Stoch zajmował zaledwie 11 miejsce, jednak drugi skok pozwolił mu awansować na podium, choć po wylądowaniu skoczek nie miał zbyt szczęśliwej miny.
- Nie mogę powiedzieć, że ten drugi skok mnie zirytował, bo był solidny. Ale coś mi w nim nie zagrało. Wiedziałem, że coś można zrobić lepiej. W życiu bym nie pomyślał, że da mi podium. Byłem jedenasty po pierwszej serii, nie wiedziałem, jak będą skakali rywale. Pierwszy skok wydawał mi się super, z niego byłbym bardzo zadowolony, a tymczasem wylądowałem poza dziesiątką. Równie dobrze mógłbym wylądować poza trzydziestką i mówiłbym, że zrobiłem super robotę. Cieszę się po prostu ze swojego skoku – dodał.
Pytany o upadek Piotra Żyły, który wydarzył się tuż przed jego skokiem Stoch przyznał, że po reakcji trybun wiedział, że stało się coś poważnego.
- W takich sytuacjach trzeba być skupionym na sobie i na tym, co za chwilę trzeba zrobić. To trudne, ale nie jestem już najmłodszym zawodnikiem. Przeżyłem trochę takich sytuacji. I dla mnie to też jest pozytyw, że potrafiłem skupić się tylko na sobie i na zadaniu, które mam do wykonania – zaznaczył.
Obecny na zawodach Prezydent RP Andrzej Duda odznaczył odznaczeniami państwowymi Adama Małysza, Stefana Hulę i Stefana Horngachera . Za zasługi dla niepodległej, medalem 100-lecia.
- To są odznaczenia za zasługi dla polskich sportów zimowych, dla polskich skoków narciarskich – podkreślił prezydent Duda. Wyznał, że dla trenera Horngachera to odznaczenie za wielkie osiągnięcia z polskimi zawodnikami na przestrzeni ostatnich lat. Wyjątkowym medalem był ten dla Adama Małysza.
- Ten medal to pewien symbol zasług stulecia dla polskich skoków narciarskich, przełamania wieloletniej niemocy w tym zakresie i wyprowadzenia tej dyscypliny w wykonaniu polskich zawodników na najwyższe światowej wyżyny. Jesteśmy za to niezmiernie wdzięczni – podkreślił prezydent Andrzej Duda.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?