Dwudniowe Długodystansowe Mistrzostwa Polski w kajakarstwie klasycznym rozegrano na jeziorze Lubiąż w Lubniewicach, a do rywalizacji o tytuły mistrzów Polski we wszystkich kategoriach wiekowych zgłosiło się 573 zawodników z 60 klubów.
Zawodnikom przygotowano do pokonywania pętlę o długości 2,5km, a organizatorem zawodów był gorzowski klub Admira. Przy okazji mistrzostw rozegrano również Międzynarodowe Długodystansowe Regaty Dzieci.
Z Lubniewic Kamil Wajda z Olimpijczyka Nowe Chechło przywiózł tytuł mistrza Polski. Startował w kategorii młodzików na dystansie 5 km. Kamil Wajda z Olimpijczyka prowadził od startu do mety, wygrywając z czasem o blisko 3 sekundy lepszym do drugiego na mecie Patryka Oczkowskiego (MKKS Gorzów Wlkp).
Wśród juniorek na dystansie 10 km srebrny medal na dwójce z czasem 42:56,1 min. wywalczyły Maja Miś i Julia Lis. Nasze dziewczyny wyprzedziła dwójka z „4” Katowice, Justyna Iskrzycka i Ewelina Pilarz.
Z kolei Kasandra Widera zdobyła medal brązowy w wyścigu K-1 młodziczek na 5 km. Czwarty medal wywalczyła Patrycja Szewczyk w regatach dzieci. Patrycja w K-1 rocznika 2002 na dystansie 2,5 km finiszowała na pierwszym miejscu.
W juniorkach młodszych na dystansie 10 km Sandra Wajs i Karolina Zorzycka finiszowały na miejscu siódmym. W kanadyjkach na dystansie 10 km w kategorii juniorów startowali Szymon Choroba, dziewiąty na mecie i Maciej Andrzejczak jedenasty.
Tuż za podium w K-2 juniorów mł. znalazła się dwójka Paweł Wolny i Remigiusz Mrozek. Kajakarze Olimpijczyka do trzeciego miejsca stracili 4,5 sek. Podobny los spotkał dwójkę naszych juniorów, Dionizego Plazę i Grzegorza Zbirowskiego, którzy finiszowali na czwartym miejscu w K-2 na 10 km.
W niedzielę jako ostatnie z naszych zawodniczek wystartowały w K-1 Maja Miś i Julia Lis, w kat. juniorek na 10 km. Maja była piąta, wygrała Paulina Paszek („4” Katowice) przed Weroniką Piochacz (Warta Poznań). Lis, która przez większą część dystansu płynęła na trzeciej pozycji, zaczepiła kajakiem o jakąś przeszkodę i musiała się wycofać. Paszek jest aktualnie najlepszą kajakarką w Polsce, w kwietniu wygrała wszystkie konkurencje podczas międzynarodowych regat we Włoszech. Piochacz jest partnerką w osadzie Julii Lis, obie wywalczyły we Włoszech dwa brązowe medale.
Mieliśmy też szanse na jeszcze jeden medal. Marzena Ferdyn i Janina Francik w wyścigu młodziczek na 5 km finiszowały na drugim miejscu, ale po proteście startujących nasza osada została zdyskwalifikowana. Na jednym z nawrotów nasze kajakarki uderzyły w kajak prowadzącej przed nimi osady. W wyniku tego zderzenia prowadząca osada odpadła z rywalizacji o złoty medal. Sędziowie po analizie zdarzenia, uznali protest i nasze dziewczyny straciły srebrne medale.
- Cóż, na trasie regat były bardzo trudne warunki. Wiał silny wiatr i była duża fala, nie każdy sobie z tym radził. Świetnie pokazał się Kamil Wajda, szkoda Julii Lis, bo miała duże szanse medal. Nie wystartowali tutaj nasi najlepsi seniorzy, Dawid Lipiński i Marcin Przypadło. Zdają oni aktualnie matury, co wykluczyło ich z rywalizacji. Za dwa tygodnie kolejne ważne regaty, eliminacje do kadry Polski i do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Bydgoszczy. Tam wszyscy będą ścigać się w K-1, nie będzie żadnych osad. Wtedy okaże się, kto jest na jakim miejscu – mówi Klaudiusz Kokot, trener kajakarzy Olimpijczyka.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?