Kraków. Koncert Popka na zielonych terenach UJ nie odbędzie się

.- Mamy pecha, to jakieś fatum - martwi się Tomasz Kubik z Zooteki, krakowskiej agencji odpowiedzialnej za organizację hip-hopowego festiwalu. - W wielu innych miastach koncerty się odbyły i nie było problemów. Ale w Krakowie większość klubów jest studenckich. Jeszcze walczę, próbuję znaleźć inne miejsce - mówi zrezygnowany.

Pewne jest jednak, że koncert nie odbędzie się na UJ.

- Organizator prowadził z nami rozmowy, ale nie podpisał umowy, ani nie przedstawił listy artystów - mówi Adrian Ochalik, rzecznik uczelni. - Mieliśmy też kłopot wizerunkowy, bo Popek to kontrowersyjny artysta. A my musimy unikać kontrowersji. Do tego 1 października mamy inaugurację roku akademickiego, na tych samych terenach, na których przed chwilą odbywały się wydarzenia związane z ŚDM. Nałożyło się kilka czynników, które zaważyły na naszej decyzji - tłumaczy.

Popek kilka miesięcy temu wrócił do kraju, po 10-letnim pobycie w Anglii. Tam ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości i tworzył. Utwory publikował głownie w internecie i tam też zdobył rzeszę fanów. Artysta, który ogłosił się "królem Albanii" jest znany nie tylko z niecenzuralnych tekstów, ale też z oryginalnego wyglądu. Raper jest wytatuowany od stóp do głów, ma wytatuowane oczy, twarz pokrytą bliznami.

"Powrót Króla nie mógłby się odbyć w innym miejscu jak pod Wawelem. 1 października na terenach zielonych Uniwersytetu Jagiellońskiego przy ul. Piastowskiej chcemy zapełnić cały namiot i mieć tam komplet 5000 osób. To największe rapowe wydarzenie, jakie odbędzie się tej jesieni w Krakowie!" - tak w internecie i na plakatach promowany był Live Hip-Hop Festival. Na festiwalu oprócz Popka wystąpić miało też kilku innych artystów, m.in.: Sokół, Kali, Żabson, Tadek Firma, Songo Omerta czy Jahbestin.

Nowe hasło policji:

Źródło: naszemiasto.pl