Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lekarze z USA naprawią serce Emilka Koryczana

Paulina Piotrowska
Emil Koryczan z Krakowa miał nie dożyć pierwszych urodzin. Dziś chłopiec ma pięć lat. W środę przejdzie operację serca, która pozwoli mu normalnie żyć.

Miał umrzeć po urodzeniu, ale dalej walczy. Potrzebna operacja za 7 mln zł
Wczoraj Emil miał wizytę u ortopedy, jutro czekają go badania serca i spotkanie z zespołem operacyjnym. Wszystko po to, aby 28 września chłopiec był gotowy do 10-godzinnej operacji na otwartym sercu. Operacji, która ma uratować mu życie.

Chłopiec o sinych ustach

Emil urodził się z wrodzoną wadą serca pod postacią tzw. zespołu Fallota, z zarośniętą zastawką tętnicy płucnej i zamkniętymi połączeniami systemowo-płucnymi. Najprościej mówiąc - naczynia krwionośne Emilka nie rosną wraz z nim. Jednym z objawów choroby są charakterystyczne, fioletowe usta. Ale to najmniejszy problem pięciolatka. W każdej chwili może mieć zapaść, jest „tykającą bombą”. Szybko się męczy, najmniejszy wysiłek przychodzi mu z trudem. A lekarze w Polsce nie mieli pomysłu jak mu pomóc. „Rokowania są pesymistyczne” - mówili do rodziców chłopca.

Ci jednak ani przez chwilę nie przestali wierzyć, że uda się go wyleczyć. - Emilek jest waleczny, chce żyć. I jest na to szansa - mówiła nam w styczniu jego mama, Kasia. Oprócz niej mało kto wierzył, że uda się zebrać pieniądze na operację chłopca. Bo potrzebna kwota była astronomiczna - 7 milionów złotych.

Udało się zebrać całą kwotę na operację Emila

Zbierała cała Polska

Specjaliści z Włoch, Austrii i Niemiec, do których zwracała się rodzina Emila, odmawiali. Aż wreszcie 7 grudnia 2015 roku Katarzyna Koryczan dostała odpowiedź z USA o możliwości operacji i usunięcia wady u chłopca. Lucile Packard Children’s Hospital Stanford w Palo Alto w Kalifornii - to jedyne miejsce, gdzie lekarze powiedzieli: „Tak, zoperujemy Emila”.

Wtedy zaczęła się walka z czasem, którego malec miał coraz mniej. - Z każdym dniem był słabszy, miał zaawansowaną sinicę, nie mógł wchodzić po schodach - mówi jego mama. W zbiórkę pieniędzy włączyli się muzycy, aktorzy, celebryci. Pięciolatek z Krakowa zaczął pojawiać się w mediach lokalnych i ogólnopolskich. Na jego operację „zrzuciła się” cała Polska. 15 czerwca zbiórka została zakończona, a na koncie widniała cała kwota.

Lecimy do Stanów

20 czerwca, zaledwie pięć dni po zakończeniu zbiórki, Emil był już z mamą w klinice w Kalifornii. Maluch przeszedł wtedy pierwszy zabieg - poszerzanie naczyń krwionośnych. Wrócił do Polski, żeby po trzech miesiącach znowu polecieć za ocean. W ten sposób 15 września Emil, jego brat bliźniak Borys i mama Kasia, rozpoczęli podróż po zdrowe serce.

- Dotarliśmy do Stanford! Podróż minęła spokojnie, choć była bardzo męcząca. Chłopców początkowo roznosiła energia, a w końcu dopadło zmęczenie, bo w trakcie całego lotu spali tylko dwie godziny. W San Francisco, podobnie jak poprzednio, pomogli nam Polacy, którzy mieszkają w pobliżu - opowiadała nam wtedy Kasia Koryczan.

Wczoraj minął dokładnie tydzień od chwili, kiedy cała trójka zakwaterowała się w domu Ronalda McDonalda - placówce, w której bezpłatnie mogą mieszkać rodziny dzieci przebywających w szpitalu. - Na razie udało nam się przestawić na czas kalifornijski i zorganizować cześć formalności. Termin operacji zbliża się wielkimi krokami, my jednak staramy się, by chłopcy o tym nie myśleli: rysujemy, kolorujemy, robimy to, co w domu - mówi mama chłopców.

Zbiórka pieniędzy trwa

Choć główną kwotę udało się już zebrać, rodzina Emila nadal prosi o pomoc. Potrzebne są pieniądze na koszty okołomedyczne. Datki można przekazać na konto Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek Nieba”, Bank BZ WBK, numer konta: 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374, w tytule należy wpisać: „411 pomoc w leczeniu Emila Koryczan”.

II PKO Bieg Charytatywny

źródło: gazetakrakowska.pl

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto