Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Machina Radzionków obroniła tytuł w Memoriale Michalskiego i Łysika

Stanisław Wawszczak
Stanisław Wawszczak
W minioną sobotę Machina A.G. Rolbud pokonała Bekescsaba (Węgry) 67:44 w meczu finałowym XVI Memoriału im. Krystiana Michalskiego i Szymona Łysika. Finał zakończył trzydniowe rozgrywki międzynarodowego turnieju koszykówki amatorów, największego tego typu wydarzenia w naszym regionie.

XVI Memoriał Krystiana Michalskiego i Szymona Łysika

Memoriał jest największym świętem koszykarskim w stolicy powiatu tarnogórskiego, a ma on na celu uczczenie zmarłego przed laty Krystiana Michalskiego, wuefisty z II Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica, wieloletniego trenera i wychowawcy, wielkiego propagatora koszykówki oraz przedwcześnie zmarłego Szymona Łysika, ucznia „Staszica” i zawodnika szkolnej drużyny koszykówki.

Pomysłodawcą imprezy, która początkowo nosiła nazwę „Przyjaciele Szymona kontra goście” był Krystian Michalski i najbliższa rodzina Szymona, w tym jego wujek Mariusz Długajczyk oraz kuzyn Aleksander Reichel. Łysik był uczniem II LO im. Staszica i grał w szkolnej drużynie w latach 1997-2001, wielokrotnie zdobywając z nią mistrzostwo powiatu oraz zajmując czwarte miejsce w finałach wojewódzkich Licealiady. Przed dziewięcioma laty, po śmierci Michalskiego tarnogórskie środowisko sportowe zaproponowało rozszerzenie formuły turnieju, a memoriał zyskał nową nazwę.

- Dzisiaj mija 15 lat od śmieci Szymona i coroczna organizacja tego turnieju jest naszym prawdziwym sukcesem. Jego celem jest nie tylko pamięć o Szymonie i Krystianie, ale głównie popularyzacja koszykówki i stworzenie szerokiemu gronu kibiców możliwości oglądnięcia gry na wysokim poziomie. Przy okazji swoje umiejętności pokazują różne grupy baletowo-taneczne. To koszykarskie święto w pięknej oprawie - zapewnia Mariusz Długajczyk, jeden z organizatorów.

Długajczyk na samym początku uważał, że wielkim sukcesem będzie rozegranie 5 edycji memoriału. Po kilkunastu latach okazało się jednak, że Turniej Kosza okazał się w Tarnowskich Górach wydarzeniem kultowym, które co roku przyciąga tłumy widzów, a przez wszystkie te lata z komitetu organizacyjnego nie wyłamał się żaden spośród członków. - Jestem z tego faktu szczególnie dumny, a musieliśmy nawet dokooptować kilku nowych - podkreśla Długajczyk.

O zwycięstwo w memoriale oprócz finalistów zagrali:

  • OKKS Orzech
  • Kutna Hora (Czechy)
  • Przyjaciele Szymona (Tarnowskie Góry)
  • KKS Tarnowskie Góry
  • KS Olimpia Basket Boruszowice
  • Drink Team Radzionków
  • Boguszów-Gorce
  • A.S. Lubliniec

Zgodnie z regulaminem najpierw rozegrane zostały eliminacje w dwóch grupach, które swoje pojedynki toczyły na dwóch halach sportowych, w Tarnowskich Górach przy Parku Wodnym i w hali radzionkowskiego MOSiR-u. Do play-offów, które wyłoniły finalistów memoriału weszły pod dwa zespoły z obu grup.

Grupę A z kompletem punktów wygrała Bekescsaba, a drugiego miejsca do play-offów awansowali Przyjaciele Szymona. Zaskoczeniem było odpadnięcie Kutnej Hory, sześciokrotnego zwycięzcy tej imprezy. Czesi przyjechali w wąskim składzie, a zabrakło w nim głównie młodych koszykarzy. W grupie B wygrała Machina, pokonując w ostatnim meczu faworyzowany A.S. Lubliniec.

W półfinale Bekescsaba pokonała A.S. Lubliniec 75:44, a Machina gospodarzy memoriału, Przyjaciół Szymona 77:55.

W meczu o trzecie miejsce Przyjaciele Szymona pokonali A.S. Lubliniec 70:66 (18:22, 19:9, 12:14, 21:21), grając w składzie Robert Wieczorek (13 pkt.), Łukasz Duda (6), M Zieliński (24), Łukasz Przybyłek (5), Marcin Wojtynek, Adam Sztukowski, Rafał Łukomski, Radosław Kuciński, Wojciech Ossowski (2), Michał Zalewski (4), Mikołaj Parkietny (16) i Krzysztof Ziaja. To pierwsze od wielu lat podium zespołu, w który tworzą koledzy Łysika i wychowankowie Michalskiego.

Mecz finałowy o zwycięstwo w memoriale był zacięty. Choć Machina prowadziła od początku, to jeszcze na koniec drugiej kwarty przy wyniku 33:27 wydawało się, że Węgrzy nawiążą walkę o mistrzostwo. Tymczasem w trzeciej kwarcie radzionkowianie powiększyli przewagę, a czwartą kwartę wygrali 14 punktami. I tak Machina po raz drugi z rzędu stanęła na najwyższym stopniu podium memoriału.

Mistrzowie zagrali w składzie: Paweł Zielony (5), Mateusz Zarychta (12), Paweł Jaszczurowski (6), Arkadiusz Łokociejewski, Daniel Pełka (13), Marek Przybecki (2), R. Przybył (4), Sebastian Kałuża (12), Tomasz Gembus (13)

- Tegoroczny finał jest małym zaskoczenie. Wydawało się, że zagrają w nim koszykarze z Lublińca, ale to trzydniowa impreza i opadli w końcówce z sił. Młodzi Węgrzy to zawodowcy, wybiegani i z niespożytymi siłami. Okazaliśmy się jednak dojrzalszym zespołem i ponownie wygrywamy memoriał - mówi Paweł Zielony, kapitan Machiny.

- Do gry w Machinie namówił mnie przed laty Robert Ky, mój wuefista z Szkoły Podstawowej nr 32 w Bytomiu. Memoriał, to super impreza, za rok na pewno tu będzie i spróbujemy powalczyć o trzecie z rzędu zwycięstwo - zapowiada Zielony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto