Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malarz z pogranicza abstrakcji i realizmu

Monika Pacukiewicz
Po raz pierwszy Franciszek Czempik prezentował swoje prace w 1991 roku w Tarnowskich Górach. Od tamtej pory stał się uznanym twórcą.
Po raz pierwszy Franciszek Czempik prezentował swoje prace w 1991 roku w Tarnowskich Górach. Od tamtej pory stał się uznanym twórcą.
Minęło już 12 lat od pierwszej indywidualnej wystawy Franciszka Czempika. Wystawiał wtedy swoje prace w Galerii Sztuki "Inny Śląsk" w Tarnowskich Górach.

Minęło już 12 lat od pierwszej indywidualnej wystawy Franciszka Czempika. Wystawiał wtedy swoje prace w Galerii Sztuki "Inny Śląsk" w Tarnowskich Górach. Krzysztof Mazik, właściciel "Innego Śląska", postanowił jeszcze raz zorganizować wystawę Czempikowi. Tym razem pod ogólnym hasłem "Dziesięć lat później". Właśnie można oglądać tę wystawę.

Grafika na usługach malarstwa

Franciszek Czempik przedstawia się jako tarnogórzanin, choć tak po prawdzie pochodzi z Miasteczka Śląskiego. Jest absolwentem Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica. Rodzice chcieli, by tak jak starszy brat skończył Wydział Górnictwa w Politechnice Śląskiej w Gliwicach.
- Ale busola wskazywała mi inny kierunek - mówi.

Po czterech latach politechniki postanowił zdawać na Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie. Dostał się, ale na ASP w Katowicach, na Wydział Grafiki. W 1980 roku zdobył dyplom w pracowni prof. Stanisława Kluski.

- Grafika daje solidne podstawy potrzebne przy malowaniu - mówi malarz.

Po studiach Czempik krótko uczył w szkole plastycznej. Po roku belfrowania, jak to teraz nazywa, przekonał się, że od uczenia innych woli samodzielną pracę. Wtedy postanowił, że będzie żył z malarstwa. Pierwszą indywidualną wystawę miał w 1991 roku, właśnie w galerii Mazika. Potem były ekspozycje w wielu innych galeriach, również zagranicznych. Dobre recenzje zebrała zwłaszcza wystawa w Muzeum Śląskim.

Z czasem w tarnogórskim bloku malarzowi zrobiło się ciasno. Postanowił więc, że wybuduje dom w Zbrosławicach.

- W dużej mierze wybrałem to miejsce ze względu na stadninę koni, tu wiele się dzieje. Poza tym Zbrosławice mają ładną topografię: wąwozy, pagórki... - chwali otoczenie.
A pod oknami właśnie przejechali konni.

Własne krajobrazy

Obrazy Czempika przykuwają wzrok. Są szalenie dynamiczne i sprawiają wrażenie bardzo spontanicznych. Malarz przyznaje, że od wielu już lat nie szkicuje projektów obrazów. Zawsze siada przed czystym płótnem i czeka na pomysły.
Większość płócien powstała na pograniczu abstrakcji i malarstwa realistycznego.

- Interesuje mnie to pogranicze, kiedy realizm staje się abstrakcją albo odwrotnie. Realistyczne malarstwo wydaje się nudziarskie. Istotą malarstwa są ruch, żywioł, nowe rozwiązania - deklaruje Czempik.

Z plątaniny nieostrych plam po chwili patrzenia wyłaniają się konkretne kształty. Często są to fragmenty postaci, zazwyczaj zwrócone w kierunku widza. Czasem są to drzewa, kawałki łąk czy dróg. Czempik w swoich obrazach wielokrotnie posługuje się krajobrazem. Bardzo rzadko bowiem pejzaż jest dla malarza tematem samym w sobie.

- Nawet jeśli wychodzę w plener, to po to, aby przesiąknąć krajobrazem. Szukam atmosfery konkretnego miejsca - wyjaśnia.
Woli malować w pracowni. Tu przynajmniej nie stanie się niewolnikiem jakiegoś uroczego elementu pejzażu, który mógłby zdominować całą pracę.

Podczas oglądania obrazów Czempika najpierw nęcą kolory, choć sam malarz uważa, że obecnie skłania się ku szarościom. Jeszcze kilka lat temu jego płótna były bardziej dynamiczne, a kolory jeszcze bardziej intensywne.

Ze stonowanego tła wyłaniają się plamy intensywnej czerwieni, soczystej zieleni, fiolety i błękity. I to właśnie z tej plątaniny barw wychodzą ku widzowi realistyczne kształty.
Ekspozycję 17 olejnych obrazów Franciszka Czempika można oglądać w "Innym Śląsku" przez pierwszą połowę stycznia.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto